Terminal to pikuś. Będzie potrzebny jak samoloty wylądują.
LVP - tego potrzeba i nie wylądujemy jako pasażerowie np. w Berlinie
Jest w tym trochę prawdy. Miasto i województwo złożyło się na remont pasa w którym założono już oprzyrządowanie pod ILS CAT II. Z jednej strony LOT przez lata odmawiając dodatkowych połączeń powoływał się na fakt częstego odwoływania lotów z powodu pogody. Z drugiej kiedy juz lotnisko jest gotowe to inna spółka Skarbu Państwa nie chce przyłożyć ręki do rozbudowy której efektem będzie podwyższenie kategorii.
Szczecin od dawien dawna był traktowany po macoszemu przez notabli z warszafki. Traktują nas jak ziemie odzyskane, które w każdej chwili mogą wrócić do zachodnich sąsiadów. Ogólnie mówiąc zad*pie na końcu świata. W tym kraju jest za dużo polityki, a za mało działania dla dobra mieszkańców. Króluje interes polityczny a nie społeczny i gospodarczy.
Warto przeczytać.
https://www.pasazer.com/news/41371/k...ialem,ppl.html
I dzisiejsze posiedzenie zespołu parlamentarnego w Sejmie
iTV Sejm - transmisje archiwalne
Prezes LOT mówi wprost, dlaczego wyciął połączenia na trasie Szczecin - Warszawa. A poseł Nitras znów zdumiewa
ANDRZEJ KRAŚNICKI JR
17 maja 2019 | 17:40
- Nie jest tajemnicą, że zmagamy się z problemami - mówił w piątek zachodniopomorskim posłom prezes LOT Rafał Milczarski. Zdumiewającym wyznaniem podzielił się podczas spotkania poseł Nitras.
Prezes Linii Lotniczych LOT przyjął zaproszenie na posiedzenie Zachodniopomorskiego Zespołu Parlamentarnego, które odbyło się w piątek w Warszawie. Tematem spotkania było wykluczenie transportowe Szczecina. Z problemów komunikacyjnych na linii Szczecin-Warszawa tłumaczyli się przedstawiciele PKP Intercity oraz PKP Polskie Linie Kolejowe oraz właśnie prezes Milczarski.
Brakuje samolotów
Lotniczy przewoźnik zawiesił pierwszy, poranny lot do Warszawy. Samolot startował z Portu Lotniczego Szczecin Goleniów o 5.45. Znikł też tym samym wieczorny lot ze stolicy do Szczecina o godz. 23 (samolot „nocował” w Goleniowie).
– Nie jest tajemnicą, że zmagamy się z problemami – tłumaczył Rafał Milczarski.
Te problemy to uziemienie – po dwóch katastrofach – boeingów 737 MAX. Prezes Milczarski mówił, że nie wie, kiedy samoloty znów będą mogły latać. Brak samolotów ma być właśnie przyczyną zawieszenia połączenia.
– Kierowaliśmy się rachunkiem ekonomicznym, zapewniam, że skasowaliśmy najmniej dochodowe połączenia – mówił szef LOT.
Zirytowało to posłów. Arkadiusz Marchewka podał przykład szczecińskiej komunikacji miejskiej. Gdyby skasować nierentowne połączenia, to znaczna część miasta pozostałaby bez transportu. Prezes LOT odparł, że sytuacja jego firmy jest inna.
– Jesteśmy spółką, która nie może przyjąć ani złotówki pomocy publicznej – mówił Milczarski.
Prezes LOT nie wchodzi w szczegóły
Poseł Piotr Misiło chciał dowiedzieć się, jak LOT oszacował rentowność tego połączenia i czy nie było to robione w czasach, gdy latał jeszcze konkurent, czyli Ryanair.
– Teraz sytuacja jest inna, widzimy, że nie ma już luk w samolotach – mówił Misiło.
– Rzeszów ma pięć lotów do Warszawy, a szczecinianin nie kupi na jutrzejsze loty biletu, bo już ich nie ma – irytował się poseł Sławomir Nitras.
Prezes LOT nie chciał jednak wchodzić w szczegóły. Zasłonił się tajemnicą spółki. Wyliczał jednak, że na trasie Warszawa-Szczecin w 2015 roku LOT zaoferował łącznie 46 tysięcy miejsc, a w 2018 roku już 84 tysiące (odpowiednio dwa razy tyle, jeśliby liczyć loty w obie strony).
Rafał Milczarski zapewniał, że jeśli tylko boeingi zostaną „odziemione”, to jest gotów wznowić rozmowy np. z władzami regionu na temat przywrócenia połączenia.
Nitras pędzi autostradą
W czasie dyskusji doszło też do zdumiewającego wyznania posła Nitrasa. Stało się to w chwili, gdy poseł zaczął wyjaśniać, że szczecinianom łatwiej i taniej jest latać do Warszawy tanimi liniami przez Berlin.
– 45 minut jadę samochodem na lotnisko Tegel. Ja jadę. Bo busem to godzina dwadzieścia – stwierdził poseł, wprawiając prezesa LOT w osłupienie.
– To chyba niezgodnie z przepisami pan jedzie – stwierdził Milczarski.
– Ma pan rację, ale tam są autostrady – tłumaczył się nieco zmieszany poseł Nitras.
Dane podane przez posła są jednak nieprawdziwe. Przynajmniej jeśli chodzi o czas przejazdu na lotnisko busem. Firmy oferujące taki transport zapewniają przejazd w czasie dwóch godzin i piętnastu minut. Trudno też jednak uznać za wiarygodne to, że pokonanie 180 kilometrów dzielących Szczecin od lotniska Tegel może zająć tylko 45 minut.
Artykuł to skrót tego co było powiedziane na spotkaniu w Sejmie.
Cały zapis wideo jest w podanym przeze mnie linku. Mniej więcej od połowy sprawa dotyczy połączeń lotniczych. Niestety widać że nasi parlamentarzyści podeszli z życzeniowy sposób do prezesa LOTu. To nie miało prawa się udać. Prezes użył argumentu o niskiej liczbie paxów transferowych. Ale czego innego można oczekiwać jeśli samolot ze Szczecina przylatywał do Warszawy jako ostatni z fali przylotowej i nie był skomunikowany np. z LCY ale tego już nasi parlamentarzyści nie powiedzieli
Dzisiaj musieli podmiankę z Azula na 734 zrobić, nawet jeden z posłów był na STDB...
W niedzielę tylko 2 loty.
Zakładki