Ostatnio edytowane przez Rafalik ; 31-05-2016 o 22:27
Mając przed oczami zdjęcia zamkniętych lotnisk w Hiszpanii podejmowanie tej decyzji w dniu w którym następuje otwarcie przystanku kolejowego na lotnisku Goleniowie gdzie kursować na stałe będą nowoczesne składy na trasie Kołobrzeg- Lotnisko Goleniów- Szczecin uważam za marnowanie publicznych pieniędzy.
Niedługo każde średnie miasto w PL będzie miało lotnisko komunikacyjne )) heh
Dla tych co lubią dużo czytać.
Polot - Polskie Lotnictwo Wojskowe - Lotnisko w Zegrzu Pomorskim 2011r.
Porównywanie do Gdyni, to jest jakieś nieporozumienie. W Gdyni lotnisko jest potrzebne jak oceanicznej rybie zapasy dodatkowej słonej wody. Natomiast w Koszalinie się przyda. Dojazd tam z południa Polski to jest wyczyn, a Goleniów też ni jest za blisko i komunikacja raczej słaba.
Lotnisko podpisało już list intencyjny z Eurolotem:
List intencyjny ws. poĹÄ czeĹ lotniczych
Taaa. Niech jeszcze kolejke z miasta wybuduja jak na Okecie
Come on Arsenal--))
Sugeruje polaczyc temat z http://lotnictwo.net.pl/263-polskie_...szalin_k2.html - ten ma lepsza nazwe, ale tamten wyglada bardziej na temat.
Budowa lotniska nie ma sensu.
"Budowa lotniska w Zegrzu nie ma sensu" - WiadomoĹci - Radio Szczecin
A ja uważam że lotnisko w Koszalinie ma sens podobnie jak Szymany i jakiś port w okolicy Białegostoku. Zapewne nie w smak to Szczecinowi i Gdańskowi ale akurat dla Koszalina, Szyman widzę duże możliwości szczególnie latem. Natomiast hasła typu:są normalne jeśli popatrzy się na poprzednią pracę p. Andrzeja. Lotnisko w okolicy Koszalina i Wielkich Jezior Mazurskich może przynieść tylko i wyłącznie rozwój turystyki i nowych miejsc pracy.Zdaniem byłego prezesa Portu Lotniczego w Gdańsku prof. Andrzeja Rucińskiego z Uniwersytetu Gdańskiego, budowa lotniska w Zegrzu nie ma sensu
To może od razu dwa - Zegrze i Bagicz, przyniosą tylko i wyłącznie dwa razy większy rozwój niż jedno. A może trzy razy większy, bo dwa to już konkurencja, a konkurencja jest dobra, sam pan Gwiazdowski to mówił.
Bez przesady, ja patrzę na to całościowo bez animozji ani lokalnych upodobań. Mamy Gdańsk później Szczecin podczas gdy na południu Lublin, Rzeszów, Kraków, Katowice, Wrocław, Zieloną Górę. Uważam, że po prostu gdzieś w okolicach Pomorza Środkowego oraz na Warmii i Mazurach i w Podlaskiem jest miejsce na porty lotnicze bo obecnie dostać się np. z Katowic do Olsztyna to podróż jak na drugi koniec Europy albo nawet za ocean. Szczecin i Gdańsk powinny zostać głównymi portami w tym rejonie, co nie oznacza, że Koszalin jest nie potrzebny.
Dziękuję za puszczenie sarkazmu bokiem, ale proszę o jeszcze.
Rozumiem, że patrząc na mapę, wyobrażasz sobie nie tylko chorągiewki portów lotniczych i równe odległości między nimi, ale również gęstość zaludnienia?
Jeśli nie, to mam dla Ciebie taką oto mapę: Airports in Australia @ OurAirports - ile tam jest miejsca na porty lotnicze, zwłaszcza na zachodzie są dziwne luki.
I oczywiście, samo zaludnienie nie jest decydujące, ale jest dobrym wyznacznikiem potencjalnych potoków pasażerskich. Przykro mi, ale na Pomorze Środkowe raczej nikt nie będzie chciał latać za tyle, za ile przewoźnikom może opłacić się wozić. Jak to ładnie napisał ktoś w wątku o Lot Gourmet i płatnych kanapkach: "Ci co by tyle dali, nie latają, zaś ci co lecą, nie chcą dać".
Może wracając do truizmów: problemem z oceną przydatności infrastruktury jest to, że póki jej nie ma, możliwe są tylko przybliżenia i szacunki odnośnie jej wykorzystania. Póki nie oddano południowej obwodnicy Warszawy, nikt nią jeździł. Póki nie zbudowano pierwszego samolotu transatlantyckiego, wydawało się że popyt na TATL zaspokajają statki. Kiedy za Gierka wybudowano obwodnicę Trójmiasta, to po odsunięciu go od władzy posypały się gromy za bizantyjską rozrzutność i rozmach (po dwa pasy! w każdą stronę! przez las!) - a dziś bez niej Gdańsk udusiłby się w korkach i blokowiskach. To przy okazji drugi kłopot - infrastrukturę buduje się na lata, i zwykle jej beneficjentem jest kto inny niż jej budowniczym.
Nie widziałem analiz, którymi podpierają się władze Koszalina (są upublicznione? powinny być...), ale sprawa wydaje się być dosyć prosta - kto chce jeździć do Koszalina, wybierze tańszy środek. Kto byłby skłonny wydać 200+ PLN (zamiast 99 za PKP czy 80 za PKS, odpowiednio rezygnując z komfortu) ten i tak raczej wybierze samochód. Wszelkie spekulacje, że jak się ludziom da możliwość, to będą latać, są dość naiwne bez uwzględnienia szalonej wrażliwości cenowej. A koszt tej infrastruktury to nie tylko renowacja i upgrade, to także późniejsze stałe, bieżace, wysokie koszty operacyjne. No, może starczy truzimów.
Leci chyba do was z WAW P180 Polish Medical Air Rescue SP-MXI. Aktualnie już powinien jakoś lądować, więc jeśli kto ma czas to może jechać sprawdzić.
P.S. Jeśli nie do Was to pewnie Bagicz.
Miasto w latach 2014-2015 wniesie ok. 29mln zł.
24Kurier - Koszalin inwestuje w lotnisko
Po prostu nie wiem, co powiedzieć. Ręce opadają razem z podwiązkami. Śmiac się, czy płakać? Trochę jak przy zakładach, nie do końca wiadomo kto tu robi za naciągacza, a kto za głupiego.- Mamy podpisane porozumienie nie z LOT-em, ale z innym przewoźnikiem, który lepiej sobie radzi w biznesie - uspokaja Piotr Jedliński, prezydent Koszalina. - EuroLOT w przeciwieństwie do firmy-matki (PLL LOT - dop. autora) ma dobrą kondycję finansową.
EuroLOT obsługuje linie lotnicze krajowe i na terenie Niemiec, np. uruchomiło cieszące się dużym zainteresowaniem połączenie turystyczne: Lublin - Gdańsk. O taki typ lotów zabiega koszaliński ratusz. Zatem EuroLOT ma spore szanse na wygranie przetargu na uruchomienie linii powietrznej.
Zakładki