Cytat:
Jesienią lotnisko w Babimoście przejmie marszałek lubuski. Co się zmieni? - Mnóstwo. Będą inwestycje, otwierają się nowe perspektywy, np. związane z piłkarskimi mistrzostwami Euro 2012 - odpowiadają władze regionu
Ustawą o komunalizacji lotnisk powojskowych, m.in. Babimostu, którą przegłosował Sejm, teraz zajmą się senatorowie. Wygląda to na formalność. Na czerwcowe posiedzenie zgłoszono zaledwie kilka, głównie redakcyjnych poprawek.
Lotnisko w Babimoście może więc już we wrześniu stać się własnością marszałka lubuskiego. Tyle potrwają procedury przekazania lotniska przez Agencję Mienia Wojskowego. - Wszystko wskazuje na to, że pech przestał nas prześladować. I już nie będzie żadnych przeszkód, by lotnisko było nasze - mówi wicemarszałek lubuski Sebastian Ciemnoczołowski. Województwo było bliskie przejęcia portu w Babimoście już rok temu. Na przeszkodzie stanęły wcześniejsze wybory do Sejmu.
Zbiornik na paliwo to dochodowy interes
Marszałek zamierza powołać spółkę lotniczą. Udziały wykupią - planuje marszałek - inwestorzy prywatni i samorządy, np. powiat zielonogórski, miasto Babimost, Nowa Sól, Zielona Góra. - Najważniejsze to przekonać inwestorów, że warto wejść w ten biznes - twierdzi Bogdan Mucha, wicedyrektor departamentu gospodarki i infrastruktury w Urzędzie Marszałkowskim. - A będzie warto, gdy zobaczą inwestycje na lotnisku.
Do 2012 r. marszałek, Polska Agencja Żeglugi Powietrznej i Porty Lotnicze zamierzają zainwestować w Babimost blisko 41 mln zł. Powstał już harmonogram inwestycji - od największych, jak rozbudowa terminali, po zakupy schodów i maszyn do malowania pasów startowych.
Pierwsze efekty zmian w Babimoście biznes lotniczy ma już zobaczyć w końcu tego roku. Na lotnisku ma powstać nowy zbiornik na paliwo na 30 tys. litrów (dziś są dwa zbiorniki na 7,5 tys. i 18. tys. litrów). - Mało kto wie, że to dochodowy interes. Do Babimostu przylatują tankować awionetki z Niemiec, skoro im się opłaca lecieć 100 km, to czas był pomyśleć o większym zbiorniku - mówi Mucha.
Do końca grudnia w porcie powinien już być wyremontowany budynek odpraw towarowych Cargo, garaż na sprzęt handlingowy (podstawy pod koła, ogrzewacze, końcówki do tankowania). Marszałek liczy, że uda się przyspieszyć zainstalowanie na lotnisku systemu nawigacji DVOR DME. System z anteną radionawigacyjną wartą ok. 3,5 mln zł, według planów powinien pojawić się w porcie w Babimoście wiosną 2009 r. Jest możliwe, że zacznie działać kilka miesięcy wcześniej. Inne, równie istotne urządzenie nawigacyjne - ILS (5 mln zł) - powinniśmy zobaczyć na lotnisku w 2011 r.
W ciągu dwóch-trzech lat prawie 400 ha terenu lotniska powinno wreszcie być ogrodzone płotem; zostanie rozbudowany terminal odpraw pasażerskich (na podobieństwo terminalu w Łodzi), oświetlone drogi do kołowania. Wokół terminalu mają być większe parkingi. Dziś udział babimojskiego portu w krajowym rynku lotniczym to według ostatnich wyliczeń Urzędu Lotnictwa Cywilnego zaledwie 0,04 proc. Według ULC z połączeń lotniczych Warszawa-Babimost w 2007 r. skorzystało ok. 6,7 tys. osób. Ze statystyk wynika, że "wykonano 714 operacji lotniczych". Roczna przepustowość portu w Babimoście to 150 tys. osób rocznie. Ruch nigdy nie przekroczył 10 tys. osób.
Czy Babimost wyjdzie z dołka?
- Wierzę, że tak. Ale dobrych perspektyw nie można opierać tylko na ruchu pasażerskim. To jest po prostu w wypadku Babimostu nierealne. Świetnie będzie, jak pojawi się jeden przewoźnik tanich linii. Natomiast lotnisko rozwinie się i może przynosić zyski, o ile rozwinie się transport powietrzny - komentuje wicemarszałek Ciemnoczołowski.
Port w Babimoście zauważyli wysłannicy UEFA, sprawdzający komunikację wokół Poznania, gdzie zagrają piłkarze podczas Euro 2012. - To potencjalnie dobre lotnisko rezerwowe - napisali po inspekcji z urzędnikami ministra infrastruktury. Lotnisko rezerwowe pełni zwykle rolę parkingu dla samolotów, które dowiozły na mecz kibiców. Sprawa, czy Babimost takim będzie, nie jest przesądzona. Władze Poznania widzą jako rezerwowe lotnisko w Krzesinach, gdzie latają myśliwce F-16. Babimost ma jedną przewagę - twarda płyta przyjmie niemal każdego boeinga. Poznańskie Krzesiny już nie. - Chcemy wygrać z Poznaniem i nie jest to niemożliwe - mówi Ciemnoczołowski.
Źródło: Gazeta Wyborcza Zielona Góra 2008-06-20