Przy okazji niedawnej wizyty w Nowej Zelandii miałem okazję odwiedzić małe, ale bardzo oryginalne urządzone muzeum Omaka Aviation Heritage Centre.
Mieści się ono na lotnisku Omaka Air Field, w Blenheim. Muzeum jest stosunkowo nowe (otwarte w 2006), a pierwsza (aktualnie prezentowana) wystawa nosi tytuł "Knights of the Sky" i skupia się na samolotach myśliwskich z okresu I Wojny Światowej. Większość prezentowanych eksponatów i pamiątek z epoki pochodzi z prywatnej kolekcji Petera Jacksona, dzięki któremu w urządzenie wystawy zaangażowali się specjaliści z Weta Workshop - ci sami, którzy tworzyli efekty specjalne we Władcy Pierścieni, Hobbicie czy King Kongu
Co ciekawe, spora część tych samolotów, oryginalnych jak i replik, zachowana jest w stanie lotnym i regularnie wzbija się w powietrze.
Jak już wspomniałem muzeum jest kameralne, można je na spokojnie przejść w 2 godziny, lub nawet zejść poniżej podkręcając lekko tempo. Dzięki specom z Weta część eksponatów prezentowana jest w formie niezwykle realistycznie wykonanych dioram, odtwarzających fikcyjne lub historyczne sceny z działań wojennych.
Mała fotorelacja:
Etrich Traube - oblatany w 1910 pierwszy niemiecki wojskowy samolot w masowej produkcji. Wykorzystywany we wszelkich rolach, jako samolot szkoleniowy, myśliwiec, bombowiec czy też samolot rozpoznawczy. Po wybuchu wojny okazał się konstrukcją przestarzałą i szybko został wycofany
Morane-Saulnier Type BB - mało znany samolot rozpoznawczy. Po wojnie zachował się tylko jeden egzemplarz i to w stanie mocno niekompletnym. W muzeum prezentowana jest replika (jedyna taka na świecie) w scenie ewakuacji rannego pilota. Błoto wykonane jest tak realistycznie, że podobno ptaki regularnie próbują wić sobie w nim gniazda
Fokker E.III Eindecker - tego modelu chyba nie trzeba specjalnie przedstawiać, jedna z ikon z tamtego okresu
Royal Aircraft Factory R.E.8 - typowy rozpoznawczo-bombowy "koń roboczy" epoki, obecnie mało rozpoznawalny ale był produkowany w dużych ilościach. Na świecie zachowały się tylko dwa, a tu prezentowana replika zbudowana dokładnie według planów z 1916 roku.
Breguet 14 A2 - w malowaniu U.S. 96th Aero Squadron, jak widać na obrazku amerykańscy lotnicy najprawdopodobniej zagubili się i po lądowaniu zapobiegawczym pytają o swoją pozycję brytyjskiego oficera
Royal Aircraft Factory S.E.5a i ciekawa historia nowozelandzkiego asa Keitha Logana Caldwella. Jego myśliwiec po zderzeniu nad wrogim terenem z innym samolotem został poważnie uszkodzony i stracił sterowność. RAF w tamtym czasie nie wyposażał swoich pilotów w spadochrony, z obawy przed pochopnym porzucaniem cennych maszyn. Niestety samolot Caldwella zaczął nurkować, następnie wszedł w korkociąg i pewnie zmierzał ku ziemi. Caldwell zdecydował się mimo wszystko opuścić kokpit i gdy wysiadał zorientował się, że opierając lewą nogę na skrzydle i chwytając lewą ręką zastrzał odpowiednio balansując jest w stanie przejąć kontrolę nad ciężko uszkodzonym samolotem. W ten sposób, z jedną nogą na skrzydle, a drugą w kokpicie był w stanie dolecieć do linii frontu i w kontrolowany sposób zniżyć lot nad własne linie okopów, tak aby tuż przed kraksą bezpiecznie zeskoczyć z samolotu na ziemię.
Świadkowie opisywali, że po fiknięciu kilku koziołków otrzepał się i spokojnym krokiem podszedł do najbliższego stanowiska piechoty pytając o telefon.
Następnego dnia rano jak gdyby nigdy nic poleciał na poranny patrol i dopiero po powrocie zdał przełożonym raport z tego, co zaszło poprzedniego dnia.
Nieuport 27 i Siemens Schuckert D.IV
Znakomicie przedstawiona scena, gdzie po powietrznym pojedynku zestrzelony Nieuport RAFu kończy swój lot na drzewie, a zwycięski Niemiec ląduje obok aby pogratulować zestrzelonemu lotnikowi zaciętej walki.
To były jeszcze te romantyczne czasy "rycerzy przestworzy"
Jak i wszystkie pozostałe, ta diorama wykonana jest po prostu perfekcyjnie, z uwagą do najdrobniejszych detali.
Tutaj już trochę mniej optymistyczny obrazek, ukazujący chwilę krótko po zestrzeleniu i śmierci Czerwonego Barona, czyli największego asa i niemieckiej ikony tamtych czasów - Manfreda von Richthofena. W dniu 21 kwietnia 1918 roku Baron został trafiony i śmiertelnie postrzelony (jednym pociskiem) z ziemi, podczas pościgu na małej wysokości za brytyjskim Camelem. Zdołał on co prawda wylądować, ale zmarł w chwilę później na skutek wykrwawienia.
Scena przedstawia jego Fokkera po awaryjnym lądowaniu, Baron wyciągnięty z kokpitu leży na ziemi, a australijska piechota (to ona oddała feralny strzał) zajęta jest zbieraniem "pamiątek wojennych". Jak widać szczególnie cenne dla piechoty były elementy poszycia z wszelkimi insygniami przynależności oraz elementy umundurowania oraz osobiste rzeczy należące do pilotów.
Samolot błyskawicznie został rozebrany niemal doszczętnie, ale wiele z jego elementów zachowało się do dnia dzisiejszego - w muzeum prezentowany jest oryginalny wycięty fragment płótna z poszycia kadłuba z czarnym krzyżem oraz chusteczka z inicjałami.
Replika samolotu Pfalz D.III wykonana pod koniec lat 60tych na potrzeby filmu "The Blue Max". Odkupiona w opłakanym stanie i odrestaurowana, obecnie w stanie lotnym
Parę scenek rodzajowych w warsztatach lotniczych z epoki:
I na koniec kilka bardziej klasycznie prezentowanych lotnych eksponatów:
To jeszcze takie dwie sztuki złapane na lotnisku przed wejściem do muzeum. Trochę z innej bajki, ale myślę, że również ciekawe:
Samolot i właściciel
Bristol 170 FreighterMk.31M
Safe Air CargoLotnisko
New Zealand: Omaka( NZOM)Data /REG / CN
21.11.2015 / ZK-CPT / 13126Autor
hawky
Samolot i właściciel
Douglas DC-3
PrivateLotnisko
New Zealand: Omaka( NZOM)Data /REG / CN
22.11.2015 / ZK-JGB / 4363Autor
hawky
Zakładki