Jak wygląda sprawa spottingu w Chinach i na Tajwanie? Wolno, nie wolno, trzeba się chować? Był ktoś ostatnio i robił zdjęcia?
Wersja do druku
Jak wygląda sprawa spottingu w Chinach i na Tajwanie? Wolno, nie wolno, trzeba się chować? Był ktoś ostatnio i robił zdjęcia?
Gdzieś na forum, lata temu opisywałem nasz spotting w 2008 w CAN.
Straszono nas że może być różnie, ale i tak postanowiliśmy spróbować. Po kilkunastu minutach pod płotem podjechało auto "od wewnątrz" i koleś pyta co robimy. Tłumaczymy że zdjęcia robimy, taka pasja, takie hobby. Pokręcił głową jakby z podziwem i poszedł do auta. Przez radio kilka minut z kimś dyskutował, wrócił i mówi że bardzo mu przykro, ale.... w tej chwili na ma nikogo kto mógłby nas wziąć w auto i obwieźć po całym lotnisku, więc mamy sobie spokojnie focić pod płotem :)
Czy takie podejście jest tam regułą trudno powiedzieć.