Cóż komu po takiej promocji. Atakuj ich i to ostro. Sprawa jest ewidentna, książka wydrukowana - wszystkie atuty Twoje.
Trzeba szmaciarzy uświadamiać, że to taka sama kradzież jak ich obsranego golfa IV
Na piniondzu mi nie zależy. Od lat prowadzę niekomercyjny blog i jeszcze ani PLN na tym nie zarobiłem. Straty można liczyć pewnie w tysiące
Bardzo mnie boli, że znany i ceniony autor pozwolił sobie na przywłaszczenie mojej własności bez próby zapytania mnie czy może. Oczywiście bardzo bym się ucieszył gdybym został o to poproszony bo cenię sobie jego pracę i wydawnictwo.
Napisałem list do autora i czekam na odpowiedź i pewnie też nie odpuszczę publicznych przeprosin na stronie www. i FB.
Mój skromny blog o pomorskich militariach i nie tylko
http://odwaszegofotokorespondenta.blogspot.com
Portal historyczny
http://wiekdwudziesty.pl
Cóż komu po takiej promocji. Atakuj ich i to ostro. Sprawa jest ewidentna, książka wydrukowana - wszystkie atuty Twoje.
Trzeba szmaciarzy uświadamiać, że to taka sama kradzież jak ich obsranego golfa IV
I właśnie przez takie teorie, jak Kazor prawi, jest na rynku jak jest. Większość ludzi tak pobłaża i niestety poszanowanie prawa autorskiego jest jakie jest. Normalnie powinno się wziąć prawnika i dla zasady pobawić się, nawet jakby z tego pieniądza dużego nie było. Tylko jeszcze u nas sądownictwo jest do bani, bo niska szkodliwość społeczna itp...
Pozdrawiam, PAWi / www.lubiepodroze.eu - blog o podróżach i turystyce
A czy ja napisałem coś innego?
Też uważam że to kradzież, też uważam że to , już pominąwszy prawo, skrajna wiocha publikując czyjeś zdjęcie wyciąć znak wodny.
Napisałem tylko że trzeba wypośrodkować czy warto iść na wojnę z być może dość błahego powodu.
I (tu się pewnie niektórzy oburzą) widzę pewną różnicę w klasie dzieła będącego przedmiotem sprawy.
Co innego gdy kradną przykładowo od Berego (bo jego zdjęcia to raczej inna klasa zaangażowania w temat), a co innego gdy od jednego z pięciuset (bez urazy - nie piję do tego konkretnego przypadku ) Mirków spod płotu, choć sam do takiego mirka pretenduję.
Tak samo jak widzę różnicę między kopiowaniem średniej jakości artykułu z Wyborczej w grupy dyskusyjne czy Wykop (olaboga, ominęli piano) a piraceniem świeżego bestsellera jakiegoś przełomowego dzieła.
W tym przypadku - czym się różni Mirek spod płotu a Bery? Niczym. Skoro wydawnictwo, czy tam autor książki ukradł zdjęcie, znaczy, że jakość mu odpowiadała.
Uważasz, że np. jak ktoś ukradnie samochód mi, a np. prezesowi powiedzmy stowarzyszenia lotniczego to inna klasa przestępstwa i należy się inna kara? Gdzie tu sens i logika?
Pozdrawiam, PAWi / www.lubiepodroze.eu - blog o podróżach i turystyce
Kazor - nie ma róźnicy między mną a Mirkiem spod płotu bo sam jestem takim samym Mirkiem . Kradzież to kradzież i nie można tego bagatelizować a zwłaszcza pozwalać tym "Januszom smolbiznesu" z wszelakich wydawnictw pozwalać się przekonać, że to bedzie świetna promocja. Może jakby NYT zdjęcie wzięło i podpisało to wtedy odpusćić można. Reszte trzeba gonić, grozić nagłośnieniem, sądem itd. Nie dawać się zbić z tropu - nieważne czy na zdjęciu jest Ryj z Modlina czy F-16 air to air.
To teraz za część tej pracy możesz dostać wynagrodzenie . Nie poprzestawaj na przeprosinach, bo tym samym utwierdzisz ich, że można kraść zdjęcia ludziom, potem najwyżej jak się ktoś zorientuje, to się na fb i w mailu napisze "przepraszam" i po problemie.
Tutaj jest tabela minimalnych wynagrodzeń za zdjęcia:
http://www.zpaf.pl/site_media/upload...f-04-2005n.pdf
Ja jednak jestem zdania, że prawo powinno być równe dla wszystkich. Rozpoznawalny fotograf może żądać wyższego wynagrodzenia niż minimalne, z racji swojej marki. Ale nie tak, że zwykły człowiek nie ma co żądać przestrzegania przepisów, bo jest zwykłym szaraczkiem, więc jemu można kraść.
Michał, a tak zapytam z drugiej strony, jeśli oczywiście to nie kłopot - o jakie wydawnictwo chodzi? tytuł knigi?? bo może nie warto takich publikacji kupować. Może warto w ten sposób dobrać się do amatorów cudzej własności
Ciekawe - Prawno panoramy. Ekspert o publikacji zdjÄÄ budynkĂłw | Prawo
Piotr
"
Często podaje się tu przykład wieży Eiffla. Ze zdjęciami zrobionymi za dnia nie ma problemu, ale na opublikowanie zdjęć symbolu Paryża wykonanych po zmroku trzeba już uzyskać pozwolenie, bo prawem autorskim chronione jest oświetlenie wieży - opisywała ekspertka.
"
Moim, jak zwykle pewnie głupim zdaniem, typowy przykład zawłaszczenia własności publicznej.
PS: Zobaczycie, niedługo będziecie płacić Airbusowi czy Boeingowi za dowolne wykorzystanie zdjęć ICH samolotów - albo liniom lotniczym
Póki co się wstrzymam. Natomiast książka to bardzo wartościowa pozycja o lotnictwie i naprawdę wartą ją mieć. No chyba, że jesteś mną bo po ludzku nie mogę na nią patrzeć...
Co odpisał autor? Jest mu przykro i proponuje honorarium autorskie plus egzemplarz autorski... Nic o zdjęciu i sposobie jego pozyskania. W drugim wydaniu ma być poprawiony podpis pod zdjęciem.
Mój skromny blog o pomorskich militariach i nie tylko
http://odwaszegofotokorespondenta.blogspot.com
Portal historyczny
http://wiekdwudziesty.pl
Ufff
Przepraszam Pana Michała Szafrana za za bezprawne wykorzystanie jego zdjęcia do celów zarobkowych, bez uzyskania zgody w książce mojego współautorstwa pt. Polski Samolot i Barwa 1943-2016
Mój skromny blog o pomorskich militariach i nie tylko
http://odwaszegofotokorespondenta.blogspot.com
Portal historyczny
http://wiekdwudziesty.pl
W sumie to nie jest jakaś wielka sprawa , ale moje zdjęcie zobaczyłem ostatnio w poście na fb reklamujące szkołe spadochronową ,nie pamiętam żeby się pytali czy mogą Jak to jest z tymi sprawami forumowicze ?
Zakładki