hmmm. ciekawa sprawa, zawsze żyłem w przekonaniu że lepiej nie doświetlić zdjęcie o 1EV niż je prześwietlić o tą samą wartość,(łatwiej ratować cienie niż przepały) a tu proszę od razu naświetlanie + 3EV, trzeba będzie poprubować
Dobry,
Zrobiłem ostatnio mały "research" w sprawie poprawnej ekspozycji RAWów - a w zasadzie wyciągnięcia z nich maksimum co daje puszka i popełniłem mały tekst o tym (uwaga tekst jest mocno techniczny): Wiaderko do peĹna czyli ETTR i elektrony â paweĹ.online
Nie wiem na ile temat przyda się w spottingu, ale jeżeli ktoś poważnie podchodzi do tematu dynamika vs szum to warto zdawać sobie sprawę z kliku faktów.
Pozdrówka, Paweł
hmmm. ciekawa sprawa, zawsze żyłem w przekonaniu że lepiej nie doświetlić zdjęcie o 1EV niż je prześwietlić o tą samą wartość,(łatwiej ratować cienie niż przepały) a tu proszę od razu naświetlanie + 3EV, trzeba będzie poprubować
Planeplotter: f1 Nikon D7200, GSO 10" TV PowerMate 2" 2X, Tamron 150-600G2
Cała rzecz rozbija się o to, żeby być jak najbliżej oszukania [skorygowania] automatyki aparatu, a jednocześnie nie przestrzelić i nie prześwietlić.
Ja jestem lajkonikiem w obróbce i analizie RAW, stąd ten artykuł mnie uświadomił.
Tak czy siak zasada że lepiej nie doświetlić jest oczywista - jasne partie obrazka [np. ryj na koncertowym] jak prześwietlimy, tracimy bezpowrotnie część informacji, a cienie to tylko cienie, mogą być gorsze albo lepsze ;-)
No Paweł odsłaniasz nowe etapy w myśleniu o fotografii. Matma, fiza, chemia.... ale żeby hydraulika???
Super tekst!
Witaj Paweł.
W swoim tekście potwierdziłeś technicznie-naukowo zasady, które zwykle zna umiarkowanie doświadczony fotograf, czyli to co napisał Kazor, a brzmi to bardziej "przyjaźnie". Kolega mickey93 napisał ... a tu proszę od razu naświetlanie + 3EV, trzeba będzie poprubować ..., mz ten wniosek ma się tak do prawdy jak poprawnie napisane słowo "poprubować". Co Ty na to? Zaciekawiło mnie to co napisałeś o pośrednich wartościach ISO.
Ja na przykład zauważyłem, że w jedynkach przy dobrym, kontrastowym oświetleniu ISO 160 pozwoli lepiej "wypełnić wiaderka" a co za tym idzie "obrobić" cienie, niż używając ISO 100 przy zachowaniu tego samego poziomu ekspozycji. Tekst intrygujący, ale ja wolę oglądać Twoje zdjęcia.
pozdr,MK.
Hej Marku,
Jeżeli chodzi o ISO 160 w Canonie to jest to ISO 100 potem procesowane cyfrowo przed zapisem w RAW. W związku, że proces ten powoduje lekkie podwyższenie ekspozycji z punktu widzenia szumu może wychodzić optymalnie niż ISO 100 out od the box.
Jako, że pogoda u nas nie bardzo sprzyja testom to nieco spontanicznie wybrałem się do Madrytu, gdzie w czasie zdjęć poczyniłem sporo obserwacji.
Podzielę się po powrocie, jak obejrzę zdjęcia „pod lupą”.
Pzdr, Paweł
Ogólnie do dłuższego czasu obserwuję, że lepiej jednak delikatnie prześwietlić zdjęcie niż, niedoświetlić, choć wydaje mi się, że o +3EV to jednak zdecydowanie za dużo, przynajmniej w Canonach, które miałem (a miałem 550d, 60d, obecnie mam 6D). Nie wiem dlaczego ale wszytskie te aparaty, mają tendencję do niedoświetlania, w zasadzie z automatu mam ustawione co najmniej +1/3EV, a jak foce samoloty (szczególnie na niebie lub jasne), to często zdarza się nawet +1 EV).
Ale pytanie moje jest takie - pisząc o napełnianiu wiaderek do pełna masz na myśli operowanie przede wszystkim czasem naświetlania (ewentualnie przesłoną) a nie ISO, prawda? I jeśli dobrze zrozumiałem co napisałeś wychodzi na to, że najlepiej fotografować przy ISO 100 (Canon) lub 60 (Nikon)?
Z tym 3 EV to trzeba dobrze zrozumieć - to jest korekcja, jaką musimy zastosować jeżeli zmierzymy najjaśniejszy punkt sceny przy pomocy pomiaru typu "spot". W takim zwykłym pomiarze matrycowym - z doświadczenia korygować trzeba o 1-2.5 EV w zależności od dynamiki sceny.
"Wypełnianie" wiaderek oczywiście dotyczy całego procesu zanim matryca uzyska "ISO" - tak jak pisałem, same komórki takiego nie posiadają, ISO to sprawa jak ustawiony jest wzmacniacz już po odczycie. Tak więc - oczywiście najlepiej używać ISO 100 czy 60 - kiedy wzmacniacz pracuje w trybie 1:1.
Same więc ISO nie ma wpływu na wypełnienie komórek. Jak zaznaczyłem na końcu tekstu nie do końca jest to prawda dla matryc Sony i Nikona (tych branych od Sony), bo te posiadają tak zwany dual-gain, czyli wiaderka o różnej pojemności. W praktyce znaczy to, że na przykład zamiast zmieniać wzmacniacz na ISO 400, przełączane jest wiaderko na pojemność 4 razy mniejszą a wzmacniacz ponownie pracuje w trybie 1:1. Powoduje to, że przy tym progowym ISO poziom szumu w zasadzie się resetuje.
Podstawową wadą ETTR czy wypełniania wiaderek jest to że musimy poświęcić czas naświetlania lub przesłonę. Z kolei podnoszenie ISO nie zawsze zrekompensuje uzysk szumu uzyskany dzięki dobiciu do pełna. W matrycach typu "isoless" można z tym ISO manewrować bardziej, choć też ostrożnie.
Problem jest złożony. Na miejscu producentów dawno bym już obok trybów pomiaru typu matrix czy spot wprowadził bym właśnie pomiar ETTR.
p,paw
Pytanie brzmi - jaki pomiar stosujesz ? Bo z jakiegos powodu wiekszosc nie czai zupelnie fundamentalnych podstaw fotografii ktorym to jest pomiar swiatla - ktory - zanim wprowadzono magiczne pomiary matrycowe dla grupy shoot & forget - zawsze byli kalibrowane do neutralnej szarosci. A jak sie zaczai ten podstawowy koncept to zostaje pytanie ile EV w obydwie strony od neutralnej szarosci zarejestruje matryca - na co Pawel probuje odpowiedziec.
W sumie to bylo by milo jakby kazdy probujacy robic zdjecia nie komorka i nie na Instagrama sprobowal kiedys uzyc swiatlomierza to odbitego i padajacego, porownal pomiary i zastanowil sie nad roznicami.... Szczegolnie jak nazywa siebie fotografem.
KZ
Otóż to
Dlatego piszę o tym pomiarze "spot" - bo przynajmniej teoretycznie automatyka wtedy powinna traktować to co pod takim spotem się znajduje jako neutralna (czyli 18%) szarość.
Jeszcze jedna ważna sprawa (zaraz napiszę update mojego tekstu - bo to jednak chyba trochę umyka) - wiaderko będzie pełne tylko przy użyciu natywnego trybu pracy matrycy, czyli przy wzmacniaczu ustawionym na 1:1 (w wypadku matryc dual-gain będą to 2 wartości ISO). W pozostałych przypadkach wiaderka wypełnione będą w znacznie mniejszym stopniu. Dla przykładu, jeżeli natywne ISO matrycy to 100, to przy ISO 200 wiaderko może być napełnione co najwyżej w 1/2 (bo wzmacniacz zrobi z tej 1/2 przy ISO 200: /2 * 2 = 1). Dlatego też praktycznie podnosząc ISO o kolejne EV tracimy jeden stopień dynamiki (oczywiście w pewnym przybliżeniu, bo jednak elektrony są bardziej analogowe niż przetwornik D/A).
p,paw
Zazwyczaj używam centralnie ważonego uśrednionego, bo jest dla mnie najbardziej przewidywalny. O matrycowym zapomniałem jak zacząłem interesować się trochę bardziej fotografią.
Dziękuję za wyjaśnienia.
Zakładki