Teleskop do spottingu - Mak 127 vs SCT 5" i montaż AZ vs EQ?
Cześć.
Będę na dniach kupował teleskop, do obserwacji astronomicznych, ale jednocześnie i spottingu.
Waham się pomiędzy Makiem 127 a Celestronem C5, ale w 80% jestem zdecydowany na Maka.
Jednak większy problem mam z wyborem statywu (montażu).
Generalnie do spottingu większość poleca montaż azymutalny, zazwyczaj AZ4. Do astro, a szczególnie do astrofoto lepszy byłby jednak EQ3-2.
Czy istnieje jakiś złoty środek, żeby nie kupować dwóch?
Słyszałem, że EQ3-2 można też ustawić, żeby działał jak azymutalny, ustawiajac jedną oś w pionowo a drogą poziomo zamiast na Gwiazdę Polarną.
Ale jak takie ustawienie sprawdzi się w praktyce przy spottingu? Łatwo z takim ustawieniem prowadzić teleskop za samolotem, czy jest to uciążliwe? Czy jest konieczność poprawiania przeciwwag za każdym razem, gdy mocniej zmieniamy ustawienie teleskopu?
Mam jeszcze statyw fotograficzny, teoretycznie o udźwigu 4 kg (tuba teleskopu waży 3,4 kg), ale w praktyce nie wiem jak będzie ze stabilnością, zwłaszcza po podpięciu aparatu. Bo gdyby to się sprawdziło, wówczas tego statywu fotograficznego używałbym do spottingu, a EQ do astro.
Podpowiecie coś?