Ja na pewno w realu nie latam, ale porównanie dziwne, bo symulator niby nie odzwierciedli w pełni realnego latania i tego co sie przy tym czuje, ale lepiej niech prawdziwy pilot sie wypowie
Witam,
zauważyłem, że na forum udzielają się osoby, mające doswiadczenia w pilotowaniu prawdziwych samolotów.
W związku z tym, mam pytanie czy te osoby, pilotowały te same samoloty, które pilotują w świecie rzeczywistym, w symulatorach lotu na komputerach PC.
W internecie znalazłem takie: X-Flight, Microsoft Flight Simulator, Flight Gear.
Czy jakiś prawdziwy pilot, mógłby się ustosunkować co do modelu fizycznego(czy jak to nazwać), lotu, w którymś z tych symulatorów?
PS. Szukałem na forum, ale kiepsko mi to idzie.
Ostatnio edytowane przez Rafalik ; 14-07-2010 o 22:03
Ja na pewno w realu nie latam, ale porównanie dziwne, bo symulator niby nie odzwierciedli w pełni realnego latania i tego co sie przy tym czuje, ale lepiej niech prawdziwy pilot sie wypowie
Z tego co wiem to podobno Condor w pewnym stopniu przygotowuje do szybowców. ( Termika, i poniekąd fizyka lotu). Ale niech się wypowie tutaj ktoś kto się zna na rzeczy lepiej
Niby po symulatorze zawsze jakaś wiedza zostaje...
Przed rozpoczęciem latania grałem w FS-a i Condora, poświęcając im całkiem dużą ilość czasu, a później całkowicie porzuciłem. Takie symulatory pomagają tylko przyswoić teorię, a z prawdziwym lataniem (odczucia fizyczne, psychiczne, itp.) nie mają nic wspólnego.
Odczucia fizyczno-psychiczne, to rozumie, że są zupełnie inne w ciasnej kabinie, gdzie słychać szum wiatru, a na około malutki świat, a inne przy biurku komputerowym. Ale jak wygląda model lotu i zachowanie się szybowca/samolotu odrzutowego/śmigłowego?
Symulator jeszcze jako tako potrafi odtworzyc lot, ktory w realu ma miejsce w bardzo spokojnej atmosferze i delikatne manewry. Wszystko ponad to powoduje juz duze rozbierznosci pomiedzy symulacja a rzeczywistoscia.
Wypowiem się na temat szybowców, bo samolotami nie latam. Przykładowy model lotu z Condora lub FSa nijak ma się do prawdziwego latania. Jest zupełnie inaczej, nawet nie ma tu czego porównywać. I zapewniam, że "pilot" mający 4000h na 747 w FS-ie nie będzie potrafił w rzeczywistości wykonać zakrętu starym, poczciwym i mułowatym Bocianem.
Bartek, a w jakiej wersji FS latałeś szybowcem, bo z tego co słyszałem, w FSX ulepszyli ten akcept i wprowadzili jakieś wiry powietrzne, czy jakoś tak?
A czy są tu osoby, które latają awionetkami typu Wilga lub Cesna i mają porównanie z ich symulatorowymi odpowiednikami?
Albo piloci samolotów komercyjnych?
FS9 i Condor, ale powiedziałem już, że z rzeczywistością nie ma to nic wspólnego (za wyjątkiem teorii) i nawet nie ma czego porównywać. Dla mnie to jak lizanie loda na ekranie telewizora.
Troche Cie ponioslo wypisujac takie rzeczy. Na pewno jest to krzywdzace dla tych co latac prawdziwym samolotem/szybowcem nie moga a przynajmniej chca miec tego jakas namiastke. Wiadomo, ze nigdy nie bedzie to odpowiadac w pelni rzeczywistosci ale na pewno nie zgadzam sie z tym, ze z rzeczywistoscia nie to nic wspolnego. Natomiast do szkolenia wg wskazan przyrzadow to FS jest jak najbardziej ok. Zreszta mimo iz latam w realu to czasami do FS wracam gdy potrzebuja sobie cos przecwiczyc/sprawdzic.
Ja może sprostuję Osobiście nie mam nic do latania symulatorowego. Latanie prawdziwe i komputerowe to dla mnie dwa różne światy, których nie można porównywać, co starałem się jakoś wyrazić. Przed rozpoczęciem latania dużo w tym siedziałem i wbrew pozorom popieram to, bo dzięki temu mamy możliwość szybszego opanowania ogromnego zakresu materiału, poznania lotnictwa zza kulis i podejścia do tego z pasją .
Ja na symulatorach latam od 1991 roku, w sumie wylatałem z kilka tysięcy godzin. I muszę powiedzieć że jedną godzinę realnego lotu nie zamieniłbym na godziny spędzone przed komputerem.
Ktoś wspomniał Condora czyli najbardziej realny symulator szybowca, muszę przyznać że brakuje mu do prawdziwego zachowania szybowca nie wspominając o odczuciach przyśpieszeń działających na szybowiec w czasie lotu.
Po odpowiednim przygotowaniu przed symulatorem czas spędzony w powietrzu na szkoleniu podstawowym można skrócić i taka osoba szybciej zrozumie latanie szybowcem.
Panowie ,ale na to jest prosty eksperyment żeby odpowiedzieć na to pytanie .proszę wsadzić Kowalskiego z ulicy który nie wie jak wygląda i na jakiej zasadzie działa samolot ,i proszę wsadzić gościa który ma wylatane kilka tysięcy godzin na symulatorze/FS/ ,kto się pierwszy zabije? ,dla mnie odpowiedz jest prosta.
FS sam w sobie ,jeżeli chodzi odwzorowanie zachowania samolotu w powietrzu nie jest ideałem,ale nie przesadzajmy z tym ze do niczego się nie nadaje.
Chodzi ci o to ze FSowy bedzie sie dluzej meczyl w powietrzu przed smiercia?
Bardzo ładnie opisane jest tu nt. wirtualnego latania.
vlatanie.blog
Behemot ,jak zwał ,tak zwał,ale wg mnie będzie dłużej żył ,a czy to męczarnia to nie wiem,to zależy czy woli ktoś zginąć,czy przynajmniej próbować się ratować.
Wieksze szanse wg mnie będą po stronie tego który miał przynajmniej teoretycznie do czynienia z tematem.
Któryś z pilotów na innym forum powiedział kiedyś, że człowiek latający na symulatorach PC nie byłby w stanie opanować prawdziwego samolotu. Ja podzielam tę opinię, ale odnośnie szybowców. Inaczej sprawa może wyglądać z zaprogramowaniem autopilota.
Ostatnio edytowane przez Bartek ; 12-06-2009 o 17:09
To dziala w obie strony - real piloci maja zwykle problem z opanowaniem symulatora.
ja sie wychowalem na FS, oczywiscie 5.0 czy 95. naczyl mnie na pewno prawidlowej interpretacji przyrzadow i bylo przez lata swietna zabawa, ale z prawdziwym lataniem nie ma to niestety wiele wspolnego. musimy traktowac to jako gre, mimo ze wielu sie oburza. dodatkowo Vatsim i inne wirtualne swiaty, czesto niestety ucza zlych nawykow i wypaczaja realia. spotkalem pare osob, ktore zaczely sie szkolic do PPL i im wielkie doswiadczenie na domowych symulatorach baardzo przeszkadzalo
pzdr
Zakładki