Odpowiem na pytanie drugie.
Da się grać bez joysticka. Wymaga to trochę wprawy, ale jest to do przejścia. Zakładając, że latasz np. jakimś dużym boeingiem na dalekich trasach IFR - i tak praktycznie cały lot wykonujesz na autopilocie, więc twoje "kierowanie" samolotem polega na kontrolowaniu autopilota, fmc i innych urządzeń, co de facto wykonujesz myszką klikając na poszczególnych przełącznikach/pokrętłach/etc. Sam jedynie kołujesz, przyziemiasz, etc. - klawiatura do tego w zupełności wystarcza.
Natomiast zabawa zaczyna się, gdy chcesz sobie polatać bez AP. Jak pisałem, wymaga to trochę wprawy, trzeba pamiętać o centrowaniu lotek i steru kierunku klawiszem 5, o tym, że tak jak w prawdziwym wolancie ster wysokości nie zareaguje na klawisz 5, itd. Po prostu działa to specyficznie, ale tak jak mówię, po kilku kręgach nadlotniskowych można to opanować. Jeżeli spodziewasz się, że klawisze sterowania będą działać tak jak w grach o wyścigach samochodowych (chcę jechać w lewo, naciskam lewy kursor, chcę znów jechać prosto, puszczam lewy kursor), to się zawiedziesz
Joystick oczywiście daje większe wrażenia z zabawy, natomiast najlepszy byłby wolant
Zakładki