Kalibrowałeś przed zainstalowaniem FSX czy po, czy też może przed i po ? I podaj model joya.
Kalibrowałeś przed zainstalowaniem FSX czy po, czy też może przed i po ? I podaj model joya.
"Pozwolę sobie na szczerość już na samym początku.
Nie polubicie mnie.
Dżentelmeni będą zazdrośni, a damy zniesmaczone.
Nie polubicie mnie teraz, a im dalej będziemy brnąć,tym większą niechęć w was wzbudzę."
Kalibrowałem po zainstalowaniu. Jednak przez ok. 1 miesiąc działało poprawnie. Mam Saiteka EVO zwykły ( z kablem, bez force feedback).
Odłącz i podłącz jeszcze raz. Bez kalibrowania, nic. Wyciągnij kabel, poczekaj 5 sekund i włóż z powrotem.
Pozdrawiam, Pluxe
Niestety nie pomogło
Hmm... u mnie pomagało.
Odłącz. Potem włącz FSX, zapuść lot, podłącz. Zminimalizuj do pulpitu (alt+tab albo ten mały windowsowy guzik) i skalibruj joya.
Jak to nie chwyci to ja nie pomogę.
Pozdrawiam, Pluxe
Właśnie w tym rzecz że joy jest dobrze skalibrowany. Tylko fsx źle załapuje.
Właśnie dlatego włączasz FSX bez podłączonego joya i kalibrujesz przy włączonym fsx.
Pozdrawiam, Pluxe
Mimo tego nie pomaga.
To pomagało na wszystkie moje problemy z saitekiem... może joy jest walnięty?
Pozdrawiam, Pluxe
Joy jest dobry. W il-2 i hawx działa dobrze.
W ustawieniach w FSX masz czułość "Throttle axis" ustawioną na max, a "martwą strefę" na zero, tak ?
Jeżeli tak i pomimo tego dalej jest jak jest, proponuję wykonać jedyne sprawdzone działanie, gdy wszystko inne zawodzi : przeinstalowanie FSX od zera
"Pozwolę sobie na szczerość już na samym początku.
Nie polubicie mnie.
Dżentelmeni będą zazdrośni, a damy zniesmaczone.
Nie polubicie mnie teraz, a im dalej będziemy brnąć,tym większą niechęć w was wzbudzę."
Zakładki