Teoretycznie masz rację. Ale - po pierwsze trochę trudno się gada "po przyjacielsku" z facetem, który ci najpierw nawrzucał od złodziei. A po drugie - zdjęcia lotnisk komunikacyjnych dla mapy "Naszych Trawników" nie są specjalnie potrzebne. Tracenie czasu na uzgadnianie z właścicielami praw autorskich do fotek zasad ich użycia jest zbędną stratą czasu. Łatwiej je po prostu pomijać i problem się sam rozwiąże. Może też tak być, że ktoś podeśle z własnej inicjatywy swoje zdjęcie do wstawienia na mapkę, bez ryzyka, że naruszy się czyjeś dobra osobiste. Tu zupełnie nie chodzi o wartość artystyczną zdjęcia i kunszt fotografa, tylko o względy praktyczne - jak wygląda lotnisko/lądowisko/miejsce do lądowania z góry.
Cieszę się, że sprawę zdjęcia Quantasa/Sławka mamy wreszcie za sobą.
Wesołych Świąt Wielkanocnych!
Tadeusz
Zakładki