Temat pracy strasznie ogolny. Bedzie bardzo trudno w pokazaniu bezposredniej zaleznosci miedzy szkoleniem a wypadkami. Na przestrzeni lat wypadki sie bardzo zmniejszyly z wielu powodow - samoloty sa lepsze i piloci otrzymuja lepsze wyszkolenie dzieki symulatorom. Ale dwoch pilotow moze dostac identyczne (bardzo dobre) wyszkolenie a jeden z nich kiedys popelni powazny blad a drugi nigdy. Doprawdy dochodzi tu mnostwo tzw. "ludzkiego czynnika". Chyba byloby prawie niemozliwoscia wykazac jakies braki w szkoleniu pilotow latajacych dzisiaj dla duzych lini - otrzymuja nie tylko olbrzymie przeszkolenie na samym poczatku ale jeszcze co 6 miesiecy sa sprawdzani w trudnych sytuacjach na symulatorach.
Zakładki