Pokaż wyniki od 1 do 13 z 13
  1. #1

    Dołączył
    Sep 2007

    Red face Piloci - dlaczego dwóch?


    Polecamy

    Witam! Piszę w tym temacie , bo nie ma innego bardziej zbliżonego do mojego pytania. Otóż od długiego czasu interesuję się samolotami. Jednak nie udało mi się do tej pory dowiedzieć, czemu pilotów jest dwóch. Wiem, że możecie się śmiać, że jestem nieświadoma, ale dlatego pytam. Czy ten po prawej to kapitan? W takim razie jakie są zadania drugiego pilota? Prosiłabym o dokładnie opisanie co i jak Mam nadzieję, że na tym forum nie spotka mnie to, co na innych i nie zostanę zwyzywana od tępych idiotek . Jeśli ktoś mógłby mi to ładnie opisać to będę bardzo wdzięczna! pozdrówki

  2. #2

    Dołączył
    Feb 2007
    Mieszka w
    Poznań

    Domyślnie

    Po prawej jest pierwszy oficer. Kapitan po lewej. Pilotów jest dwóch, ponieważ w pewnych fazach lotu jeden nie dałby rady zrobić wszystkiego, ponadto np. w razie nagłej niedyspozycji zdrowotnej jednego z pilotów, zawsze ma kto samolot sprowadzić na ziemię - to tak najprościej mówiąc.

  3. #3
    Awatar gaugan

    Dołączył
    Feb 2007
    Mieszka w
    villanoof

    Domyślnie

    First officer - Wikipedia, the free encyclopedia

    Tu troche wyjasnione. Obaj piloci wykonuja taka sama robote ale to zawsze Kapitan jest odpowiedzialny za Statek.


    Pzdr

  4. #4

    Dołączył
    Sep 2007

    Domyślnie

    o dziękuję bardzo!!! czyli jeśli w samolocie np. powiedzmy boeing 737 leciałby jeden pilot to nie poradziłby sobie sam? konieczna jest obecność drugiego?

  5. #5
    ModTeam
    Awatar STYRO

    Dołączył
    Feb 2007
    Mieszka w
    EPRZ/RZE

    Domyślnie

    Tak. Craviec juz Ci odpowiedzial - np. w pewnych fazach lotu jeden z pilotow prowadzi maszyne, a drugi prowadzi korespondencje radiowa.
    Pozdrawiam
    STYRO

    LOS SUAVES - już nie pójdę na taki koncert ...

  6. #6

    Dołączył
    Sep 2007

    Domyślnie

    Dzięki wielkie za wszystkie pomocne odpowiedzi

  7. #7
    Awatar Don Corleone

    Dołączył
    Nov 2009
    Mieszka w
    Maastricht

    Domyślnie

    Obaj piloci wykonuja taka sama robote
    Nie do końca. Z biegiem lat ta liczba osób potrzebnych w kokpicie stopniowo malała, w takim Tupolewie 154 był i oficer, i kapitan, i inżynier pokładowy, i nawigator (ten ostatni w zależności od potrzeb linii). Ale wiadomo - komputeryzacja i automatyzacja wykonywania pewnych czynności, obliczeń nie ominęła lotnictwa. Podział oficer/kapitan nie ma wielkiego sensu, lepiej posługiwać się określeniami "Pilot flying"/"Pilot non-flying" z czego tym nielotem jest z reguły (kwestia dogadania się załogi; "Ty startujesz, ja laduję") młodszy stażem, tudzież oficer. On zajmuje się prowadzeniem komunikacji i ma swoją kolumnę w checkliście, modyfikuję trasę w FMC, gada callouty ("rotate", "80 knots" itp.). Ten zakres obowiązków oczywiście nie świadczy o tym, że to jakaś niedorajda, FO ma pełne kwalifikacje by wykonać całą trasę własnoręcznie.

  8. #8
    Awatar alien

    Dołączył
    Oct 2008
    Mieszka w
    3M

    Domyślnie

    Jako ciekawostka - powszechnie znane wideo pokazujące aktywność załogi kokpitowej samolotu podchodzącego do lądowania i przerywającego w pewnym momencie to podejście (czyli odchodzącego na drugi krąg):
    YouTube - Awesome Finnair MD 11 Go Around Cockpit View
    For every solution there is a problem.

  9. #9
    Awatar wegi

    Dołączył
    Jan 2007
    Mieszka w
    epby

    Domyślnie

    Z tym "nie poradziłby sobie sam" to byłbym ostrożny (sugeruję zobaczyć jak latają solo chociażby w stanach na B350 ;- ) )
    Główny powód to mniejszy workload przypadający w załodze dwuosobowej na jednego z pilotów, zabezpieczenie w przypadku chociażby choroby/śmierci a przede wszystkim większa efektywność i wzrost bezpieczeństwa polegający na wzajemnym sprawdzaniu się pilotów.
    zapraszam --> www.vlatanie.blog.pl
    ostatnia aktualizacja 6.03.2011

  10. #10
    Awatar krecik01

    Dołączył
    Feb 2007
    Mieszka w
    New Sącz

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Don Corleone Zobacz posta
    Podział oficer/kapitan nie ma wielkiego sensu, lepiej posługiwać się określeniami "Pilot flying"/"Pilot non-flying"
    Gdyby to nie miało sensu, pewnie by zlikwidowano taki podział. Poza prestiżem to w razie jakichkolwiek problemów (awaria itp) lub w przypadku pewnych warunków pogodowych (nagłe pogorszenie lub lądowanie w warunkach zbliżonych do minimów) to kapitan przejmuje maszynę i to on ją pilotuje w dalszej fazie lotu/lądowania itp mimo, że w danej chwili był "PNF". Także mimo wszystko taki podział na CPT i F/O jest ważny. Zdarza się oczywiście, że leci dwóch kapitanów (rzadko ale jednak) ale wtedy to już trochę inna bajka. Nie zdarza się natomiast nigdy by leciało dwóch F/O.

    Różnie to pewnie bywa z tym kto jest PF, a kto PNF wiek pewnie też gra jakąś rolę (w normalnych, standardowych warunkach) choć jak pisze Allover on zwykle jako CPT urządza losowanie, kto na jakim odcinku będzie leciał, a kto będzie "nielotem" jak to kolega ujął.
    Wszystko jest kwestią czasu...

  11. #11
    Behemot
    Goście

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez krecik01 Zobacz posta
    Gdyby to nie miało sensu, pewnie by zlikwidowano taki podział. Poza prestiżem to w razie jakichkolwiek problemów (awaria itp) lub w przypadku pewnych warunków pogodowych (nagłe pogorszenie lub lądowanie w warunkach zbliżonych do minimów) to kapitan przejmuje maszynę i to on ją pilotuje w dalszej fazie lotu/lądowania itp mimo, że w danej chwili był "PNF". Także mimo wszystko taki podział na CPT i F/O jest ważny.
    Tez niekoniecznie, jako kapitan moze podjac taka decyzje, ale nie musi.

  12. #12
    Awatar krecik01

    Dołączył
    Feb 2007
    Mieszka w
    New Sącz

    Domyślnie

    Zgoda Behemot, chociaż gdzieś czytałem, że są lotniska na których podejście do lądowania może wykonać tylko i wyłącznie cpt. Gdzie indziej wyczytałem znowu, że w pewnych warunkach pogodowych cpt musi przejąć stery (chyba chodziło o wewn. przepisy linii) i wykonać dalszą fazę lotu. Więc chyba mimo wszytko podział na tego ważniejszego i troszkę mniej ważniejszego pilota musi być.
    Wszystko jest kwestią czasu...

  13. #13
    Behemot
    Goście

    Domyślnie


    Polecamy

    Tak, ale trzeba pamietac, ze funkcja monitorujaca w trudnych warunkach jest nie mniej wazna, a nieraz i wazniejsza, niz funkcja "lecaca". W takich sytuacjach kapitan jako nielecacy moze skupic sie na monitorowaniu sytuacji, i korzystajac z wiekszego doswiadczenia, podejmowac dalsze decyzje. Moze wiec byc tak, ze jesli w trudnych warunkach nie mozna wykonac autolandu, to funkcje autopilota bedzie spelnial FO. W przypadku niektorych zdarzen, po zaistnieniu sytuacji krytycznej, CPT nie decydowal sie przejac sterow - vide BAW38.

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •