Zgodzilibyście się lecieć samolotem, w którym skrzydło naprawiono taśma przylepną? Wygląda na solidną, ale co jest pod spodem? Ciekawe, jakie to uczucie, zorientować się, że lecimy rozklekotanym rzęchem naprawianym przez partaczy dopiero po oderwaniu się samolotu od ziemi.
Niektórzy powiedzieliby, że nie ma sprawy, ponieważ taśma trzyma mocno. Sprawdziła się wszakże w wielu innych sytuacjach. Pytanie brzmi: czy w ten sam sposób naprawiono usterki w silnikach tego amerykańskiego samolotu?
Baczny obserwator dostrzeże jaśniejszy ślad dookoła taśmy, który sugeruje, że skrzydło było wcześniej naprawiane w podobny sposób.
To jednak nic, zobaczcie, jak się lata w Chinach
Zakładki