Tam też mają "ekspertów". Zresztą nasz był ostatnio za wielką wodą, to pewnie omawiali ten temat.
ByĹy pilot CIA zeznaje pod przysiÄgÄ - SzokujÄ ce wiadomoĹci
Chciałbym zapytać ludzi obeznanych w lotnictwie ile jest prawdy w tym doniosłym przedsięwzięciu.
Szczególnie interesują mnie 2 punkty:
-
- Wentylator silnika nie jest zaprojektowany do przyjmowania dużej ilości gęstego powietrza na tej wysokości i prędkości.
- Rzekome ‚kontrolowane’ zniżanie się w Nowym Jorku na stosunkowo prostym kursie przez pilota-nowicjusza jest skrajnie niemożliwe z powodu trudności kontrolowania pozycji, tempa schodzenia i prędkości schodzenia w ramach parametrów „kontrolowanego” lotu.
Mile widziane odniesienie się do całości.
Tam też mają "ekspertów". Zresztą nasz był ostatnio za wielką wodą, to pewnie omawiali ten temat.
"W gruzie po zawaleniu musiałyby być ogromne części Boeinga 767, łącznie z rdzeniami 3 silników ważących około 9.000 funtów [408 kg] każdy, czego nie dałoby się ukryć. Ale nie ma żadnych dowodów obecności któregoś z tych ogromnych elementów 767 na miejscu WTC." - od kiedy to B767 ma trzy silniki?
Ale ciekawi mnie kwestia braku doświadczenia lotniczego porywaczy. Podejrzewam, że doświadczenie mieli podobne co ja, czyli znikome. Co prawda odbyli jakieś tam szkolenia GA, ale jak to się przekłada na takiego Boeinga 767? No i kwestia nawigacji - jakoś do tego Nowego Jorku musieli dolecieć. Jak wiadomo, zrobili to, ale pytanie brzmi jak?
Wy tak na poważnie?
Nie wnikam czy co jest prawdą a co nie, i jakkolwiek język tych wypocin to błazenada w 100%, to:
Chyba największy problem to przejąć samolot i ogarnąć przejście z ewentualnego AP na ręczne. Sama nawigacja nad lądem, zwłaszcza w okolicy NY, to raczej nie wyzwanie, co?
A co to jest obudowa silnika?
Jak byś to określił, zwłaszcza w wypowiedzi dla mas?
Przecież to jest język potoczny, nie wymagajmy zbyt wiele.
A wg Ciebie, jakie są szanse że, nawet w przypadku zawalenia się takiej kupy betonu i żelastwa, resztki wałów i dysków turbin będą trudne do znalezienia/identyfikacji?
Bo w sumie to znaleźli jakieś graty z silników czy podwozia w Ground Zero czy nie?
I, KZ, co sądzisz o tej całej sprawie i jakie są opinie o atakach w twoim środowisku zawodowym, jak mniemam o dość inżynierskim charakterze?
I o tej organizacji pilotsfor911truth.org ?
PS: W sumie to lotto mi to kalafiorem i przepychanki zwolenników różnych teorii oglądam wcinając pizzę, ale nawet dla mnie, dla przykładu zawalenie się WTC7 śmierdzi na kilometr.
Język potoczny, dla mas, bez technicznego bełkotu to jedno. Drugie - przecież widać, ze tekst jest przetłumaczony automatycznie - przez jakiś Google Translator czy cos w ten deseń. A to wiadomo nie od dziś, że takie tłumaczenia powodują szopki językowe.
FOTO > http://www.zicher.net | RADAR > http://www.radar.zicher.net | ACARS > http://www.acars.zicher.net
A poszukaliście czegokolwiek o tym "odkrywcy", Johnie Learze? Bo facet twierdzi również, że księżyc jest przykryty hologramem, albo rodzajem kamuflażu, po to, aby ukryć przed ziemianami, że jest zaludniony i zabudowany:
We know that most of the near side of the moon is hidden by holographic or other kinds of camouflage measures. Somehow at 5:30 am on October 7 the camouflage became inoperable or was turned off for a short time giving us a view of what is really up there
Pomijając jakiekolwiek bzdurne teorie - czy gdybym usiadł za sterami takiego B767, z wiedzą jaką może posiadać pasjonat lotnictwa, byłbym w stanie ręcznie poprowadzić, w konkretnym kierunku taką maszynę? Np lot AA11 leciał z Bostonu do Los Angeles, więc raczej Nowy Jork nie był po drodze. Znając swoją pozycje, można by było nawigować tylko przy pomocy busoli? Bo wątpię, żeby terroryści mieli jakąkolwiek wiedze na temat korzystania z bardziej skomplikowanych urządzeń nawigacyjnych.
Nawet nie wiesz jak bardzo się myslisz.
Wystarczy FS i porządny samolot, który odzwierciedla systemy samolotu, w tym FMS. Mapy lotnicze są dostępne dla każdego. Zaplanować lot czy zmiana trasy w trakcie lotu to żaden problem. Na symulatorze byle 12-latek jest w stanie to zrobić.
[Blaszak: MSI MAG B650 TOMAHAWK, Ryzen 7 7800X3D, DDR5 2x16GB, Arctic Liquid Freezer II 2x120, RTX3080, W11, MSFS | EOS 500D + C 15-85 IS USM + C 50 1.8 STM]
Rozumiem ze jestes pilotem "malych" samolotow i dodatkowo masz kilkadziesiat/set godzin na komercyjnym symulatorze 767
Przejdz sobie przez muzeum 9/11 na Manhattanie, zobaczysz tam pewne czesci samolotow. A jak nie chcesz jechac do muzeum pogugluj troche - zobaczysz bardzo duzo stosownych zdjec z ground zero.
Ostatnio edytowane przez saturn5 ; 11-10-2015 o 18:22
Nie wiem, niemniej jednak rdzeń w tym całym kontekście sugeruje jakis solidny , trudny do zniszczenia kawałek metalu a nie setki drobnych części. Nikt nie nazywa core (HPC/CDN/HPT) rdzeniem.
Na pytanie wyżej - w środowisku inżynierskim opinie na temat 9/11 są mniej więcej takie same jak na temat smoleńska. Nikt zdrowy na głowę nie głosi tych bzdurnych teorii spiskowych.
KZ
Tez twierdzi ze Venus jest zaludniona oraz ze UFO wielokrotnie ladowaly na ziemi oraz ze Apollo 17 wykonywal jakas tajna misje na Ksiezycu ale to wszystko jest skrupulatnie zatajane przed nami.
Ale co z tego ze pod przesiega? Jak ktos jest zawodowym wariatem to przysiegnie wszystko - nawet ze jest Napoleonem. Taka "przysiega" ma zerowa wartosc. Ludzie w miare normalni czasami skladaja pod przysiega zeznania w sadzie ktore sie pozniej okazuja nieprawdziwe. Ludzkie przysiegi sa o tyle warte ile moga byc zweryfikowane przez inne niezalezne zrodla.Były pilot CIA zeznaje pod przysięgą:
Współrzędne z kartki, 300ft AMSL, LNAV, VNAV, engage.
Jeszcze o John Lear - facet weszy szwindel i oszustwo w prawie wszystkim, dobral sie nawet do Einsteina ktorego uwaza za jednego z najwiekszych matematycznych oszustow swiata (jego teorie wzglednosci za kompletny falsz) choc przyznaje ze motyw tego oszustwa nie jest jeszcze mu znany, tutaj zreszta jego rozprawka na temat Einsteina:
Challenging Einstein - A Review and Comments on Pari Spolter's Mathematical and Scientific Forensic
Tym bardziej dziwi mnie, że ten temat jeszcze istnieje, a my się w nim produkujemy tracąc czas i energię, którą można wykorzystać w innych tematach z większą korzyścią dla całego forum. Tego typu teorii jest tak dużo i większości są tak oderwane od rzeczywistości, że nawet nie warto się nimi zajmować na tak poważnym forum. Idąc tym tropem powinniśmy poddać dyskusji inne analizy z 11 września, ale również i te z 10 kwietnia 2010 roku (tu nawet korzyść byłaby większa, bo jakbyśmy coś mądrego wymyślili to cała Polska by na tym skorzystała). Także niby można pisać i rozmawiać o wszystkim, ale sensu w tym przypadku wielkiego nie ma, bo wszystko zdecydowanie przekracza granice zdrowego rozsądku. Szanujmy się.
Zakładki