https://www.facebook.com/ScienceNatu...1924050606522/
Film, ale nie wiem jak go tu wstawić. IMO interesująca koncepcja, tylko czy to by się opłaciło?
Wersja do druku
https://www.facebook.com/ScienceNatu...1924050606522/
Film, ale nie wiem jak go tu wstawić. IMO interesująca koncepcja, tylko czy to by się opłaciło?
Będąc mocno nieletni, wymyśliłem sobie zepsuty cały samolot spadający łagodnie niczym piórko na spadochronach. Różnica w stosunku do pomysłu ruskich była taka że zrobić to by było sto razy łatwiej i taniej.
Będąc jednak pewien że dziesiątki mądrzejszych niż ja już dawno też wpadło na taki pomysł, czekam z niecierpliwością na efekty ich prac. Obawiam że się jednak nie doczekam. Wypadkowość jest tak nikła, że koszty utraconych maszyn i odszkodowań dla zmarłych, będą tysiące razy niższe niż wprowadzenie takich rozwiązań.
A gdyby jednak ktoś założył, że życie ludzkie jest ważniejsze niż kasa? Tak zastanówmy się tylko teoretycznie.
Po drugie - mamy tyle samolotów na pustyni, nierzadko wciąż sprawnych - wszak doleciały i zakładamy, że nikt ich nie rozmontował.
Więc - co by stało na przeszkodzie by ogarnąć przegląd jakiegoś, zmodyfikować i dodać te spadochdony z okresu gdy byłeś mocno nieletni i "spaść" samolot?
Wiemy, jak spadają samoloty ultralekkie. Ale - czy ktoś to w ogóle liczył, jakie spadochrony musiały by być zamontowane, żeby przeciążenie przy upadku nie doprowadziło do smierci ludzi?
Teoretycznie to sie zastanowmy w jaki sposob ta odlaczana kabina bedzie "przyczepiona" do reszty samolotu bo to jest glowny problem konstrukcyjny (+ dodatkowa masa ale to akurat problem glownie ekonomiczny). Jak ktos wymysli cos co bedzie certyfikowalne, to bedzie to mialo sens. Poki co to kreskowka, taka sama jak Kaczor Donald lub cokolwiek podobnego ;-)
Skoro zycie ludziek jest tyle warte (wiecej niz jakakolwiek kasa) to zycie ludzkie nie powinno nigdy opuszczac domu, uzywac komunikacji, uprawiac sportow, itp. Oto chodzi ze gdybys przyjal ze zycie ludzkie jest warte jakas astronomiczna sume to pociagneloby za tym takie "rozwiazania" lotnicze ze samolot nigdby by sie nie oderwal od ziemi lub bilety by byly takie drogie ze lotnictwo by umarlo. Zgadzam sie z poprzednikiem - to na razie komiks a nie cos sensownie przemyslanego.
Spadochrony są stosowane głównie i obowiązkowo w samolotach które można w trakcie lotu doprowadzić nieodwracalnie do położenia z którego wyprowadzenie nie jest możliwe przy zastosowaniu standardowych technik pilotażu. Samoloty pasażerskie zawsze muszą mieć możliwość wyprowadzenia.
Do tego polecam starą, dobrą definicję wypadku: to jest co co jest niemożliwe dopóki się nie wydarzy. Piloci przed wypadkami są najczęściej w stu procentach przekonani, że wszystko idzie ok aż do momentu kiedy jest za późno. Kiedy więc uruchomić taki system?
B-1As miał coś takiego.
Ktoś kiedyś powiedział że dobry księgowy to kur.. gorsza niż kurw..
I znowu ta sama odpowiedź co do pierwszego cytatu. Niestety.
Kiedyś po wpadnięciu ptaka do silnika (chyba FR na CIA) rzuciłem pytanie o montaż siatek na silnikach. Któryś z amerykańskich kolegów, chyba Saturn wyprowadził mnie z tego pomysłu informując że problem ptaków w silnikach jest na tyle mały że nie opłaca się znaczna ingerencja w obudowy, a może i w moc silników itp.
Gdyby coś takiego miało sens to Amerykanie by to zrobili, tak jak już rozbili onegdaj dziesiątki wycofanych samolotów liniowych w celach eksperymentalnych i żadna księgowa ich nie powstrzymała. Aktualnie możemy to policzyć na ekranie komputera sto razy zmieniając warunki brzegowe.
Poki co to raczej trzeba sie skupic na wyszkoleniu pilotow, unikaniu wariatow za sterami, powstrzymania ruskich separatystow do strzelania do przelatujacych samolotow itd... W ilu katastrofach w zeszlym roku ten system (zakladajac ze by istnial i dzialal) by w czymkolwiek pomogl ?
Tego typu koncepcje pojawiają się od czasu do czasu, ale wszystko wskazuje na to, że należy je traktować tylko jako ciekawostkę. Kolejny pomysł przypominający wymianę baterii w laptopie:D
https://www.youtube.com/watch?v=AR09DmBrR7I
Friku, doskonale wiesz że "księgowy" to uogólnienie całości działu finansowego, który bierze zawsze udział w zarządzaniu.
Finanse przedsiębiorstwa organizacyjnie składają się z księgowości, skarbu i kontrolingu. Z tych trzech działów, tylko jeden nie bierze absolutnie żadnego udziału w zarządzaniu czymkolwiek. Jak może być symbolem zarządzania???
Regułki to na egzaminie a nie w przedsiębiorstwie!
To nie jest regułka tylko fakt. Zwracam uwagę jako pracownik działu, który odpowiada za te wszystkie znienawidzone, racjonalne ruchy ;). Bo te twierdzenia o księgowych to trochę jak obwinianie pilota o niesmaczne jedzenie na pokładzie :p.
Zarząd, (jeśli nie jest to firma jednego udziałowca który jest jednocześnie prezesem bo tam bywa różnie) każdą ważną decyzję analizuje. Analizuje między innymi jej sposób finansowania, oraz zasadność. Często bywa że wizjoner widzi sens, a finansista widzi ryzyko. Projekt upada i żargonowo, a często nawet wulgarnie mówi się że "księgowy ujeb.. projekt". Tak jak w języku potocznym but sportowy to "adidas", a gazowy ogrzewacz wody to "junkers", puszysty serek na kanapce to "almette" tak każda blokada finansowa to "księgowy". I wiem doskonale Friku że wiesz o czym mówię.
Wiem, jak ludzię mówią awionetka, to też wszyscy wiedzą o co chodzi, a jednak niektórzy dziwacy się burzą ;). Mi po prostu żal wszystkich niewinnych koleżanek z księgowości wprowadzających faktury, że tyle nienawiści w internetach w ich pracę jest kierowane ;).