mam pytanie
pewnie głupie, ale niektórzy mówią, że "nie ma głupich pytań", więc spróbujmy
jak samolot leci "w miarę wzdłuż równoleżników" i przecina "w miarę pod kątem prostym" południki to sprawa jest prosta
lecąc w jedną stronę (np. Polska-USA) leci dłużej, a w drugą krócej, bo raz "goni" "uciekającą" mu pod nim Ziemię, a w drugą stronę przesuwa się ona w przeciwną stronę, więc jest szybciej i lot trwa krócej
moje pytanie dotyczy wyznaczania kierunku lotu przy lotach "w miarę wzdłuż" południków
załóżmy np. trasę z Tromso do Kapsztadu
czy samolot lecący z Tromso obiera kurs bezpośednio na Kapsztad czy kieruje się "nieco bardziej np. w kierunku Madagaskaru", bo zanim doleci w to miejsce to przecież Ziemia się pod nim obróci i w miejscu, gdzie był Madagaskar podczas startu będzie już RPA (a w zasadzie Mozambik, ale wiadomo o co chodzi)
(starałem się wymyślić dość przykład, który odpowiednio zobrazuje moje wątpliwości)
szukałem odp. na to pytanie poza forum, ale nie znalazłem konkretów, które byłyby odpowiedzią na dokładnie moje pytanie
jeśli by tak nie było (że samolot kieruje się w nieco inne miejsce, żeby po długim czasie lotu wzdłuż południka dotrzeć do właściwego miejsca przeznaczenia), oznaczałoby to, że faktycznie samolot leci po czymś w rodzaju "krzywej pogoni", bo jeśli leci po linii prostej pionowo w dół z Tromso do Kapsztadu, to Kapsztad mu powoli zaczyna uciekać na prawo, więc musi wtedy skręcać w swoje lewo, żeby go "dogonić"