Za altair.com.pl/
"Tytus Krawczyc urodził się 5 października 1930 w Sielawiczach w dawnym powiecie słonimskim na Kresach Rzeczpospolitej w rodzinie inteligentów – wiejskich nauczycieli. W 1947 po raz pierwszy poleciał na pokładzie samolotu transportowego C-47 z ojcem – wojskowym, na promocję oficerską w dęblińskiej Szkole Orląt. Swoją lotniczą przygodę zaczął od kursu szybowcowego w Lisich Kątach. W 1948 był już ponownie w Dęblinie – tym razem jako kandydat na pilota wojskowego. Latał na Po-2, Jakach-11, -18 i Junakach-3. W 1950 ukończył Oficerską Szkołę Lotniczą. Ojciec Krawczyca został w 1952 karnie zwolniony z wojska. Najprawdopodobniej z tego powodu młody, zdolny pilot służył długo w lotniczych jednostkach szkolnych, a nie liniowych.
W 1965 Krawczyc został dowódcą 61. pułku szkolno-bojowego w Nowym Mieście nad Pilicą, a w 1968 dowodził już legendarnym 2. pułkiem myśliwskim Kraków, stacjonującym w Goleniowie koło Szczecina, wyposażonym w MiGi-21, dostosowane do ataków bombami jądrowymi. Od 1970 dowodził 2. Brandenburską Dywizją Lotnictwa Myśliwsko-Szturmowego w Pile. W 1975 został zastępcą szefa Sztabu Wojsk Lotniczych, a potem zastępcą dowódcy Wojsk Lotniczych do spraw liniowych. W 1977 objął dowództwo 4. Pomorskiej Dywizji Lotnictwa Myśliwskiego w Malborku.
12 maja 1983 Krawczyc objął stanowisko dowódcy Wojsk Lotniczych. Pozostawał na nim do 4 września 1989, gdy skończył karierę lotniczą. Objął wówczas obowiązki attaché wojskowego i lotniczego ambasady RP w Budapeszcie. W 1993 odszedł w stan spoczynku.
Gen. Krawczyc wylatał jako pilot 3520 godzin, w tym 1712 na samolotach odrzutowych. Legitymował się klasą mistrzowską pilota wojskowego. Po Limach-2, -5, -6bis pilotował niemal wszystkie wersje używanych w naszym lotnictwie myśliwców MiG-21 (oprócz bis). Był wybitnym, charyzmatycznym, szanowanym przez podwładnych i lubianym dowódcą. Generałem brygady został w 1980, generałem dywizji – w 1983. Wielokrotnie odznaczany, m.in. Krzyżem Komandorskim i Orderem Odrodzenia Polski.
Prócz pasji lotniczej gen. Krawczyc miał także zamiłowania literackie. Miał typowy dla Kresowiaków talent gawędziarsko-narracyjny. Był członkiem Związku Literatów Polskich. Autor wydanej przez Agencję Lotniczą Altair w 2008 biograficznej książki Szczęście w chmurach
Zmarł 24 stycznia 2020 roku."
Pogrzeb odbył się 30 stycznia w Poznaniu.
Wojsko odmówiło asysty honorowej.
Ale Przyjaciele nie zawiedli.
Blue sky Generale.
Cytat z facebookowej grupy Polscy piloci wojskowi:
Donat Iwanicki: "Dziś rozmawiałem telefonicznie z panem gen. dyw. pil. Franciszkiem Maciołą Prezesem Zarządu Głównego Stowarzyszenia Seniorów Lotnictwa Wojskowego Rzeczypospolitej Polskiej, w związku z pogrzebem gen. dyw. pil. Tytusa Krawczyca. Władze stowarzyszenia, władze lotnicze i wojskowe wielokrotnie interweniowały w IPN, domagając się zgody na uhonorowania pogrzebu poprzez asystę honorową i przelot lotniczy. Prawdopodobnie główną przeszkodą zgodnie z przepisami było ukończenie przez pana generała „Woroszyłówki” w roku 1975 i w związku z tym podpisanie jakichś zobowiązań nieakceptowanych przez dzisiejszą rację stanu."
Pozdrawiam - Paweł
>> Lim przeleciał nad moją kołyską. I tak się zaczęło... >>
Luftwaffe w Oels * Pokazy lotnicze 1945-1989 * Pocztówki lotnicze
"Władze stowarzyszenia, władze lotnicze i wojskowe wielokrotnie interweniowały w IPN, domagając się zgody na"
Przepraszam wojsko. Nie zdawałem sobie sprawy, że dzisiaj wojsko musi pytać Ipn kogo i jak wolno im honorować.
Znaczy IPN odmawia asysty wojskowej na pogrzebie zasłużonego żołnierza i lotnika, nie mogąc mu realnie niczego zarzucić, a tylko dlatego, że służba wypadła mu w czasach słusznie minionych.
W tym samym czasie, ten sam IPN rozpływa się w zachwytach nad Brygadą Świętokrzyska, która poszła na otwartą kolaborację z hitlerowcami, a przed sowietami uciekła. I której członkowie mają na koncie donosy na gestapo oraz morderstwa, min. na członkach AK.
I ten sam IPN dostanie w tym roku prawie 0,5mld PLN z budżetu.
Zasłużonego komu? Napisz precyzyjnie w czym jego zasługi a potem popytaj Duńczyków starszej daty czego obawiali sie w czasach słusznie minionych. Bredni o Brygadzie Świętokrzyskiej szkoda czasu by strzępić klawiaturę.
Na szczęście czasy gdy komunistyczni generałowie byli chowani z honorami mamy juz za sobą.
Zmarłemu zaś niech Najwyższy wybaczy winy.
Psy szczekaja a karawana idzie dalej
spiggy, bardzo trudno się powstrzymać przed skomentowaniem Twojego wpisu, w rodzinie i wśród bliskich znajomych mając (niektórych już Ś.P.) świadków działalności Brygady Świętokrzyskiej. Ale co tam, żyj sobie nadal w tym czarno-białym świecie.
Bo w razie W to tylko Układ Warszawski strzelałby z ostrej. Druga strona tylko kwiatki i cukierki.
Mój rodzinny dom na ten przykład miałby wtedy spore szanse na odparowanie razem z zawartością.
Masz jakiś uniwersalny wzorzec, co między Odrą, a Bugiem w latach 1944-89 było komunistyczne, a co nie? Czy dobierasz sobie płynnie, w zależności jak potrzeba i jak jest wygodnie?
Spoko, możesz napisać jak w cudowny sposób teleportowali się do Czechosłowacji, aby bohatersko wyzwolić obóz bez załogi już tydzień po tym, jak se Adolf głowę przewietrzył.
Albo o tym, że wysoko w hierarchii BŚ wcale nie było iluś współpracowników Gestapo.
Co by nie było, jeśli, powiedzmy, towarzysze broni, również z niezależnego w miarę Stowarzyszenia, doceniają człowieka za zwykłe bycie dobrym żołnierzem w tamtych niejednoznacznych czasach, to jest to żenujące, gdy współcześni politykierzy robią problem z uznaniem szacunku do służby.
Zwłaszcza, że większość z nich ja oceniam za ludzi tak miękkich, że w tamtych czasach, gdybym mógł to bym się założył o gruby hajs, byliby najwierniejszymi sługami ZSRR.
A co do wzmianki kolegi paulusa76, nie wiem co ma IPN do asysty wojskowej, ale sam IPN też ma niejedno na sumieniu w ostatnich 30 latach naszej historii.
To już tak jest, że o swoim umiłowaniu polskości zapewniają ci, którzy mają nierozwiązywalne kłopoty z posługiwaniem się poprawną polszczyzną, o wartościach chrześcijańskich wspomina się głosząc abominacyjne niegodziwości, a patriotyzm najłatwiej kultywuje się z dala od Polski. O ścisłym związku ze zdrowym rozsądkiem zapewniają ci, którzy plotą najokrutniejsze głupoty, a o niewprowadzanie polityki na forum apelują partyjni hunwejbini. Czego nie rozumiesz?
Jak was uczono historii...
Doktryna „obronna” Układu Warszawskiego w skrócie Miru mir polegała w skrócie - na rozkaz Moskwy czołgi miały dojechać w ciagu 100 godzin do Atlantyku. LWP miały zająć Danię na ten sam prikaz. W ramach uderzenia odwetowego amerykańska broń A robi z terenu Polski nuklearna pustynię.
Mala próbkę „pokojowych” działań bratnich armii mozna bylo zobaczyc w 1956 na Węgrzech oraz w 1968 w Czechosłowacji. W 1981 Iwan juz do Polski wkroczyć sie nie odważył choc generalicja LWP az przebierała nogami.
Dziękuję za uwagę.
Psy szczekaja a karawana idzie dalej
Każdy niestety ma w rodzinie takiego wuja, który na wszelkich imprezach familijnych, nieważne na trzeźwo, czy po pijaku, zaczyna coś pieprzyć bez sensu i związku z czymkolwiek. Ot, ma po prostu takie rekurencyjne obsesje, którymi musi się podzielić z otoczeniem. Zazwyczaj także wuj uważa siebie za osobę szczególnie dowcipną, ponadprzeciętnie oczytaną i wybitnie erudycyjną, a nadto jeszcze kocha brzmienie swego głosu. Można wujowi cierpliwie i syntonicznie tłumaczyć, można go ofuknąć żeby nie bredził, można zmienić temat - ale to i tak nie pomaga, bo przychodzą następne chrzciny czy stypa i wuj znów swoje: tak samo i to samo. Moja strategia przetrwalnikowa jest taka, że siadam jak najdalej od wuja, unikam kontaktu wzrokowego i jakiegokolwiek innego. Co PT Koleżeństwu serdecznie polecam.
Rzumiem @babilas miales nieodparta potrzebe opowiedziem nam o swojej rodzinie, rozumiem twoja traume i wspolczuje. Gdybys jednak zmienil zdanie to popros moderatora o skasowanie swego wpisu bo wnosi tyle co nic do tego watku.
Psy szczekaja a karawana idzie dalej
Panowie miejcie umiar. Ścibora zamordowali i nawet nie wiadomo gdzie złożyli. Mordowanym żołnierzom odcinali głowy aby uniemożliwić identyfikację. Ukarali kogoś kto zabijał bezpośrednio i pośrednio w 1970? Służył zbrodniczej władzy byle kto generałem nie zostawał brak asysty to żadna kara.
Kolega CRC i Spiggy, co panowie powiedzą na temat działalności polskich wojsk okupacyjnych w Afganistanie i Iraku?
Skoro odmawiacie dobrego słowa dla człowieka który służył legalnej polskiej władzy, to dalej różni szorujcie w mule i pogdybajcie jak ukarac aktualne polskie wojsko w misjach okupacyjnych.
Śmiało
Nic i nie brnij bo nie ma czego bronić. Dobry chłop tylko na żołdzie u zbrodniarzy. Miał wybor
Miałem się nie odzywać , ale trudno. Uogólnianie jest takie wspaniałe. To bawmy się dalej. ś.p. gen. Stanisław Skalski. Według tego wspólnego mianownika to też "komunistyczny" generał i przysięgał wierność LWP. Nawet wiki podaje m.in. że to pilot Ludowego Wojska Polskiego.
To co, teraz wymyślmy wyjątek od reguły o służbie zbrodniczym władzom.
Mój skromny blog o pomorskich militariach i nie tylko
http://odwaszegofotokorespondenta.blogspot.com
Portal historyczny
http://wiekdwudziesty.pl
Zakładki