No to moja pierwsza kalka w życiu, więc ciężko mi się wypowiedzieć czy się dobrze kładzie czy nie jak na pierwszy raz to ciężko, spróbuję chyba całość położyć, co będzie to będzie.
Dzięki za pomoc!
To zależy od kalkomanii, jak jest oporna to kawałkami, jeśli jest dobrej jakości to od razu całość. Nakładając okienka dobrze jest kontrolować ich proste ułożenie. Najprościej np. patrząc od przodu na model wzdłuż kadłuba. Wtedy widać czy okienka ładnie ustawiają się jedno za drugim czy też linia faluje...
No to moja pierwsza kalka w życiu, więc ciężko mi się wypowiedzieć czy się dobrze kładzie czy nie jak na pierwszy raz to ciężko, spróbuję chyba całość położyć, co będzie to będzie.
Dzięki za pomoc!
Cholerny piątek.
Że też akurat dzisiaj musiałem kontynuować prace zaczęte wczoraj, po kilku piwach.....
Do rzeczy, szlag mi trafił kalkę na przednią szybę, chociaż w jej miejscu i tak mam położoną szpachlę....
Wylała mi się woda na kalkomanie (na szczęście nie na całą) ale jak chciałem ratować co się da, to okienko szlag trafił
Patrzyłem w sklepach (na szybko) czy dostanę takie osobne kalki z oknami do samolotów, ale nic nie widzę (i raczej nie zobaczę) jednak wolę zapytać, znajdę gdzieś coś takiego? Czy zamawiać całą kalkę?
I tak będę musiał pewnie zamówić inne malowanie, bo tej mojej nie widzę.
Nigdy więcej nie robię w piątek.
PS. Pierwszy i ostatni raz naklejam okienka od paxów, przecież to jest jakiś horror
Są takie kalkomanie ale akurat w tym przypadku nie ma co robić tragedii. Kawałek taśmy Tamiya, tniesz na paseczki, maskujesz i malujesz osłonę kabiny pilotów. W zależności od reszty kalkomanii lub upodobania na szary lub czarny kolor. Niejednokrotnie tak malowałem.
Jak nie masz taśmy Tamiya a masz za to zbędny kawałek kalkomanii to możesz go pomalować farbą i dociąć sobie okienka jakie potrzebujesz
Może jeszcze w tym tygodniu, zostało mi kilka kalek, a ostatnio nie mam dużo czasu, bądź co bądź już bliżej niż dalej
Samolot dzisiaj miał opuścić hangar.... ale nie opuści.
Coś wadliwy był, bo zamiast latać, spadł (na szczęście obyło się bez ofiar)
Ogólnie tragedia, wypadł mi z ręki, lewe skrzydło odpadło, prawy statecznik poziomy i przednie podwozie.
Jeśli znowu mi nie spadnie, to na sobotę będzie gotowy.
Póki co, wstawiam zdjęcie po wypadku, oczywiście specjalnie nie wstawiam całego, ale z włożonym skrzydłem
Nie martw się. Trochę szpachli i znów będzie latać.
To czekamy do soboty, czyli do prezentacji po gruntownym remoncie.
Czy nakładanie kalkomanii na inne kalkomanie wymaga znacząco innego podejścia/techniki? Czy robić to jedna po drugiej, czy poczekać aż pierwsza wyschnie? Szukałem wszędzie w sieci odpowiedzi na to, ale znajduje tylko zwykłe poradniki odnośnie kładzenia kalek.
Ja czekam aż dobrze wyschnie. Próbowałem kłaść jedna po drugiej i nie skończyło się to zbyt zachwycająco.
Biało- Czerwone Iskry
Canon 50D + 100-400L IS USM + 18-200 IS + grip BG-E2 + trochę różnych zabawek...
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie.
Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny.
Też kładę po wyschnięciu pierwszej. Tym bardziej, że używam płynów zmiękczających.
Płyn pod kalki powinien słabiej oddziaływać na nie.
Jezeli kładziesz jakieś duże i boisz się, że coś się stanie przy dłuższej aplikacji płynu,
połóż na pierwszą lakier bezbarwny i będziesz spokojny.
Jednak dał bym płyn na pierwszą kalkę. Gdy dasz tylko na drugą, ta pod spodem może się słabo ułożyć w zagłębieniach.
Pewnie są jakieś detale na powierzchni (nity, linie podziału).
Dużo zależy od jakości kalkomanii i jej podatności na działanie płynu.
Najlepiej zrób próbę z tych, których nie będziesz używał.
W moim przypadku, męczę kalkę obciętym pędzelkiem namoczonymi w płynie, żeby ułożyła się w zagłębieniach. Z niektórymi miałem problem, chętniej pękały niż się układały. Natomiast niektóre jakby się owijały wokół elementów pod wpływem płynu.
Zastanowiłbym się nad oddzieleniem obu lakierem bezbarwnym.
Zakładki