Zmiany,zmiany,zmiany SP-IGN
przez
w dniu 06-09-2010 o 13:14 (5365 Odsłon)
30.08.2010
Spokojny poniedziałkowy poranek bez niespodzianek.Pierwszy GN na prostej,przegląd MSC do wykonania i kilka kart zadaniowych zaplanowanych na ten tydzień.Teraz oczekiwanie na GC opóźnionego z VRN.Również przegląd MSC do wykonania i wyszła "szmata" na kole nr 8 które zostało wymienione.Samoloty obsłużone,poleciały o czasie powrót do bazy.Zgodziłem się pojechać z naszym autem do warsztatu w zamian za wolne wtorkowe popołudnie - udało się auto lekko podreperowane.
02.09.2010
Na 4 rano do roboty,pierwszy GC stanowisko 37,nikt nic nie zgłaszał nie wpisane żadne usterki do dzienników więc standardowo MSC przed wylotem.Wiatr z rana strasznie dawał się we znaki - czuć,że jesień idzie :/ Na radiu krzyczą GN na prostej stanowisko 22,również bez żadnych problemów - olej,przegląd i...... i do hangaru LOTu na obklejanie,zmienianie znaków z I-AIGN na SP-IGN pierwsza -800 na polskich "blachach".Szybko przeholowaliśmy w godzinach porannych samolot ze stanowiska 22 do hangaru nr 4 (święto).Zaraz bo zamknięciu wrót przyjechał nasz dyrektor,inżynierowie oraz panowie z firmy obklejającej naszą "brykę".Dzień się zaczyna,kilka telefonów z rana co robić,na samolocie,co zabezpieczać,co wynosić,co przygotowywać.Pierwsze co to miejsce dla podnośnika w tylnej części samolotu aby na początku zmienić znaki na SP-IGN.Operacja trwa.Jest nas na razie dwóch bo trzeci został na GC do wypuszczenia ale niedługo ma się pojawić wsparcie.Rozkaz padł zabezpieczyć samolot taśmami i przygotować drabinki pod każdymi drzwiami bo będzie próba ewakuacji z udziałem załogi pokładowej.Drabinka techniczna pod drzwiami wejściowymi została zamieniona na normalne lotniskowe schody.Wszystko się dzieję szybko,zrywanie starych tabliczek,wymiana dokumentacji pokładowej na PL,nowe instrukcje bezpieczeństwa,zaciemnienie samolotu.Widać już na drugim końcu hangaru nasze załogi i panów z ULC-u.
Niby nic ale wchodzić i schodzić z pokładu samolotu kilkakrotnie jest męczące i nogi siadają a o duchocie w środku samolotu nie wspomnę bo przecież APU nie załączone bo gdzie.Kilka uwag i pytań od ULCu i gotowe - próbna ewakuacja (nie będe opisywał co i jak bo chyba każdy widział na filmie jak to wygląda).Wsio udane.Teraz zostało obklejanie w środku wszystkich wlepek angielsko-wloskich odpowiednikami polsko-angielskimi:
-186 siedzeń,każda półka bagażowa,3 kible,4 drzwi,4 wyjścia ewakuacyjne na skrzydła - wyszło tego troszkę.Kilka fot:
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
Jako,że operacja ŁÓDŹ się zbliżała a nasze auto postanowiło sprawić nam psikusa przed wyjazdem,znowu w ciągu dnia musiałem zawieść je do naprawy.Szybko i sprawnie poszło i z nadzieją,że wszystko będzie dobrze wróciliśmy we dwóch do hangaru z obiadkiem dla naszej ekipy.I tak dzień zleciał mi do 19 bo dłużej nie mogłem siedzieć - też musiałem swoje auto odebrać z warsztatu.Wróciłem do domu i padłem.Rano pobudka,pakowanko i kierunek ŁÓDŹ...