Opowieści z sortowni oraz przemyślenia dotyczące otaczającej mnie a często niesprawiedliwej rzeczywistości.
Jakoś tak w sierpniu, a w zasadzie w połowie sierpnia, a tak w zasadzie to 17 sierpnia zdarzył mi się nieprzyjemny incydent drogowy, którego bezpośrednim następstwem, była konieczność skorzystania z samochodu zastępczego. Incydent mocno wkurzający, bo kto by się na zdrowy rozum spodziewał, że traktor z przyczepą, który pyrka sobie poboczem, nagle w trakcie mojego wyprzedzania zacznie skręcać w lewo. Wyhamować wyhamowałem, samochód zdawał się być cały, chociaż już przy pierwszych oględzinach zaraz ...