Zobacz kanał RSS

Wieści z Nory - O pracy i życiu oczami czterdziestolatka

Jetlag

Oceń wpis
przez w dniu 06-03-2017 o 16:07 (3722 Odsłon)
Istnieją w mowie nie tylko polskiej takie wyrażenia, które opisują jedną szczegółową czynność lub rzecz. Próba użycia ich w innym celu świadczy tylko o marnym stanie umysłu osoby używającej lub o tym że taka osoba jest cudzoziemcem i dobrze jeszcze nie zna języka, którego próbuje użyć. Tym niemniej kilka tygodni temu udało mi się zaprzeczyć wymienionej powyżej teorii, albowiem nigdzie nie lecąc samolotem dostałem JETLAGA, a przynajmniej byłem dotknięty większością jego objawów.

Zacznijmy zatem od początku. Pewnie już wspominałem, że w związku z powrotem Mojej Szanownej Małżonki do pracy, trzeba było dostosować swój grafik pracy do planu zajęć w obu szkołach do których chodzą moje dzieci. Wiek chłopaków oraz odległość od domu wyklucza samodzielne powroty, a obowiązkowe w tych czasach pozaszkolne zajęcia dodatkowe, powodują że musi być ktoś dorosły kto przypilnuje aby w ogóle na nie trafili. Zatem z wielu różnych możliwości do dostosowania się do planu lekcji zostałem wyznaczony ja. Po pierwsze, dlatego że poruszam się po Warszawie na rowerze względnie niezależnie, po drugie, mogę dostosować sobie zmianę do sytuacji w szkole. Nie było to łatwe, ani w kwestii przekonania osoby sporządzającej grafik dla mnie, ani dla mnie samego aby pierwszy raz w życiu (na dobra drugi) zmusić się do seryjnego rozpoczynania pracy na godzinę 6. W końcu udało się, aż do wspomnianych powyżej dni.

Lekcje w pierwszym semestrze były poukładane tak, że od środy do piątku kończyły się przynajmniej dla jednego z dzieci o 14:30, więc idealnym rozwiązaniem było abym właśnie kończył o 14 a resztę czasu przeznaczył na dojechanie do wybranego punktu, resztę załatwiała Teściowa. Zazwyczaj kolejne dni pracowałem już po południu, a tym razem stało się inaczej, miałem wolny weekend, a w poniedziałek na noc. Nigdy wcześniej taka konfiguracja mi się jeszcze nie zdarzyła i może dlatego taki kłopot sobie wyhodowałem.

W czym, rzecz. Jestem osobą która musi spać co najmniej 7 godzin inaczej cały dzień ziewam, zaraz chciałbym się gdzieś położyć, zdrzemnąć itd., słowem nie jestem efektywny. Wprowadzenie do grafiku jeszcze jednej zmiany, bo o dostosowaniu się do nocy już pisałem, wymusiło kolejne nowe działania aby jako tako funkcjonować od 6 rano, ale przy dzieciach odrabiających lekcje jeszcze po 20 kładzenie się spać o 21 aby wstać przed 5 nigdy nie dawało odpowiedniego rezultatu. Cóż w końcu taka była potrzeba. Zazwyczaj kolejne zmiany były już popołudniu, czyli wtedy kiedy byłem do nich przyzwyczajony. Tym razem miałem wolne i to w weekend, a to oznacza dużo ciekawych programów do obejrzenia, i siedzenie nawet do 2 w nocy, cóż w końcu można się rano wyspać. Poniedziałek to już jednak „procedura” przed nocą która jakoś tak nie wyszła, znaczy się wyszła bo śpiący nie byłem tylko rozum się jakoś nie pracował i dopiero nad ranem pytanie od kolegi: gdzie są kontenery na Dohę? uzmysłowiło mi całą sytuację. Pilnując spraw bieżących zupełnie nie wiem czemu nie pomyślałem o mającej nadejść przyszłości. Mrok i pustka.

Podsumowując: dwa razy na rano-niewyspanie, weekend - zmiana godzin snu, i w końcu noc kolejna drastyczna zmiana godzin funkcjonowania i mało brakowało, a nie wywiązałbym się z nocnych obowiązków. Ostatecznie kolejna noc już upłynęła spokojniej bo miałem się na baczności, ale wrażenie zostało. Wiem, że częsta zmiana godzin funkcjonowania nie sprzyja zdrowiu, więc chciałbym w tym miejscu zachęcić do podzielenia się opiniami na temat jak powinno się układać grafiki ludziom którzy pracują na zmiany, bo przecież pracownik nie w pełni wypoczęty czy mało kontaktowy to przynajmniej na lotnisku potencjalne kłopoty, o kierowcach czy operatorach innych maszyn nie wspomnę.
elza030, vivere, mapa and 3 others like this.

Umieść "Jetlag" do Facebook Umieść "Jetlag" do Google

Kategorie
Bez kategorii

Komentarzy

  1. Awatar elza030
    • |
    • permalink
    Ja mam jetlag na okrągło, sypiam o różnych porach,a długość snu też jest różna
  2. Awatar szczepanb
    • |
    • permalink
    Wybacz ale nie przypominam sobie żeby Twój (i mój były) pracodawca kiedykolwiek patrzył na efektywność pracy swoich pracowników. Ja wspominam to raczej jako: po pierwsze wynik, po drugie wynik, po trzecie jak pracownikowi się nie podoba, niech poszuka sobie innej pracy. Zaznaczam jednak że ja pracowałem w PAX-ie, być może na rampie jest inaczej, no i to moja subiektywna ocena ogólna tego jak firma podchodziła do pracownika. Obecnie pracując w korporacji (czyli miejscu pracy przez wielu wyszydzanym) nie odczuwam takiego pogardzania pracownikiem, a wręcz przeciwnie.
  3. Awatar lelek7
    • |
    • permalink
    I to jest właśnie cały problem, jak szanujesz człowieka w większości przypadków odwdzięczy się efektywniejszą pracą, mimo, że za tą samą kasę. Czegoś ci gośćie z góry u mnie nie potrafią zrozumieć
  4. Awatar mickey93
    • |
    • permalink
    Cytat Zamieszczone przez lelek7
    I to jest właśnie cały problem, jak szanujesz człowieka w większości przypadków odwdzięczy się efektywniejszą pracą, mimo, że za tą samą kasę. Czegoś ci gośćie z góry u mnie nie potrafią zrozumieć
    nie tylko u ciebie,większość "przedsiębiorców"pochodzi z PRLu i taką ma niestety mentalność
  5. Awatar Tresor
    • |
    • permalink
    Pytanie z innej beczki ktoś u Cyber Mariana pozdrawia widzów z bagażnika 787 to nie ty?

    12 minuta https://youtu.be/dHz61ohfs8o
  6. Awatar lelek7
    • |
    • permalink
    Jak ludzie pakują ostatnie bagaże do tzw. BARKU, to ja właśnie latam z wywieszonym ozorem wysyłając końcówki bagaży na innych rejsów.
    Tresor likes this.
  7. Awatar lelek7
    • |
    • permalink
    Jak ludzie pakują ostatnie bagaże do tzw. BARKU, to ja właśnie latam z wywieszonym ozorem wysyłając końcówki bagaży na inne rejsy.