To byl BARDZO dlugi dzien i jeszcze DLUZSZA noc. Zgodnie z planem o 10.30 bylem w pracy. Na lot byly "przeznaczone" dwie zalogi. Pierwsza (Austriacko-Slowacka) leci do ATQ a my "obserwujemy". Zaloga kabinowa zostaje w Indiach na tydzien a ze mna (i f/o Francuzem) do BTS powracaja koledzy (teraz oni obs)i zaloga ktora juz tam spedzila ostatni tydzien. Juz po wejsciu powiadomiono nas ze samolot z naszymi paxami (leca z Werony) jest spozniony jeszcze wiecej. Dzielnie czekamy ...
Cala noc w pociagu ale przynajmniej jest ladnie. O 23.15 dostalem telefon z dispatchu ze meldowanie przesuniete z 7.30 na 9.10. Super, moze sie zdrzemne. Bedac juz w BTS natepny telefon ze tym razem meldowanie o 10.30. Bede gotow... to bedzie BARDZO dlugi dzien...
O drugiej nad ranem wyszedlem do pracy. Ksiezyc juz sie chowal za horyzontem. Jak zawsze papiery i briefing. W samolocie jestesmy o 3.20. Na wschodzie zaczynaja sie zmieniac kolory. To juz swit. Z mechanikami rozmawiamy na temat MELa. Co, gdzie, jak i kiedy... jest ok. Start z pasa 13. Po prostej. W pare minut po starcie wschod slonca. W kokpicie robi sie cieplo. Kolega ledwo trzyma otwarte oczy. Namawiam go na drzemke. Chetnie sie zgadza. O tej porze malo kto lata. Dostajemy po prostej z ...
W pracy bylem 15 minut wczesniej. Juz na schodach wpadlem na szefa. Papiery w porzadku. Pogoda dobra. Szybki briefing dla reszty zalogi. Brakuje jeszcze tylko jednego stewarda. Spoznil sie 5 minut. Wybaczamy. Samolot juz czeka. Szybko "ogarniamy" kokpit. Jak narazie jest ok. Nie ma slotu i wszyscy sa w drodze na czas. Pomimo tego lapiemy 10 minut w plecy. Loadsheet robi "lotnisko" ale trim zaloga. Czekamy az ktos nam powie gdzie siedza paxy i gdzie wlozyli bagaz. I czekamy... ...
W godzine po przybyciu do BTS info ze lot jest przelozony na 11 godzin pozniej. To dobrze bo sie wyspie. SSH here I come!