Moje odczucia, obserwacje i spojrzenie na szkolenie PPL(A). Nie zawsze poważne .
Szkuchnia muszę uważniej dobierać słowa i zdania, czasem człek sypnie niewinnym żartem, ale dopiero życie pokazuje jak bardzo potrafi się śmiać. Ostatnio napisałem, że być może jedyny i niepowtarzalny urząd wyrobi się z moim upragnionym papierkiem do gwiazdki. No żebym się nie zdziwił. Przez to całe zamieszanie z koronawirusem wydanie licencji wcale nie było takie oczywiste. Tak mam już dokument w ręku i cieszę się jak dziecko, choć naczekałem się trochę, no dobra tragedii nie było, ale… No ...
No i stało się, kurs ukończony, egzamin zdany, czekam tylko na przesłanie upragnionego papierka z jedynego słusznego urzędu. Wieść gminna niesie, że jest szansa, że wyrobią się do gwiazdki. Tylko której ? Żarty żartami, ale już po zakończeniu szkolenia może pora na małe podsumowanie. Egzamin jak egzamin, stresowałem się jak diabli, wszak w tym dniu miało się okazać czy Państwo zaufa mi na tyle, żeby wręczyć dokument pozwalający samopas bez jakiegokolwiek nadzoru instruktora ...
Ostatnie godziny szkolenia do licencji PPL(A)zakończone, czekam teraz tylko na informacje kiedy egzamin. A tymczasem te ostatnie pięć godzin to sesja symulatorowa. Niestety nie full motion, więc nie było efektownych przechyłów i siłowników hydraulicznych jak to na filmach, co więcej grafika była bardzo dobra, ale wciąż było widać że to jednak „tylko” symulator, taka niby gierka, tylko trochę bardziej zaawansowana no i z odwzorowaniem kokpitu samolotu. Nie zmienia to faktu, że ciało ludzie ...
Prawie trzy i pół godziny latania jednego dnia w 4 lotach i tak jak kocham latanie, uwielbiam unosić się na skrzydłach stalowego ptaka w powietrzu, tak wierzcie mi ostatnie dwadzieścia-trzydzieści minut ostatniego lotu marzyłem, żeby wreszcie wywlec swoje szanowne cztery litery z kokpitu i MIGiem, lub może bardziej korporacyjnie ASAP udać się do najbliższego kibla. Fakt jest też taki, że po załatwieniu najpilniejszych życiowych potrzeb życzyłem sobie natychmiastowego powrotu do wnętrza ...
Updated 12-02-2020 at 20:21 by suter
Szkolenie nieuchronnie chyli się ku końcowi, ale zanim na dobre się zakończy zostały jeszcze dwa loty do zrobienia i symulator. Bez żalu mi tu, że symulator niedobry, że powinienem… Jak mawiał instruktor: jeszcze zdążysz wydać kasę na latanie . Tak czy inaczej przedostatni lot szkolny za mną, zadanie bardziej na sprawdzenie siebie i nabranie pewności siebie, lub nie jeśli coś poszło by nie tak. Na szczęście wszystko zagrało niczym orkiestra filharmonii dyrygowana moja batutą, bez skojarzeń ...
Updated 12-02-2020 at 20:22 by suter