Moje odczucia, obserwacje i spojrzenie na szkolenie PPL(A). Nie zawsze poważne .
Prawie trzy i pół godziny latania jednego dnia w 4 lotach i tak jak kocham latanie, uwielbiam unosić się na skrzydłach stalowego ptaka w powietrzu, tak wierzcie mi ostatnie dwadzieścia-trzydzieści minut ostatniego lotu marzyłem, żeby wreszcie wywlec swoje szanowne cztery litery z kokpitu i MIGiem, lub może bardziej korporacyjnie ASAP udać się do najbliższego kibla. Fakt jest też taki, że po załatwieniu najpilniejszych życiowych potrzeb życzyłem sobie natychmiastowego powrotu do wnętrza ...
Updated 12-02-2020 at 20:21 by suter
Szkolenie nieuchronnie chyli się ku końcowi, ale zanim na dobre się zakończy zostały jeszcze dwa loty do zrobienia i symulator. Bez żalu mi tu, że symulator niedobry, że powinienem… Jak mawiał instruktor: jeszcze zdążysz wydać kasę na latanie . Tak czy inaczej przedostatni lot szkolny za mną, zadanie bardziej na sprawdzenie siebie i nabranie pewności siebie, lub nie jeśli coś poszło by nie tak. Na szczęście wszystko zagrało niczym orkiestra filharmonii dyrygowana moja batutą, bez skojarzeń ...
Updated 12-02-2020 at 20:22 by suter
Kolejne dwa loty nawigacyjne za mną, znowu palcem po mapie i o ile w pierwszym locie wsio przebiegło sprawnie i bez problemów to już w drugim musiałem się trochę napocić. Ale po kolei. Pierwszy z dwu lotów został zaplanowany po trasie Poznań – Rawicz – Głogów – Zielona Góra – Rio Świebodzineiro – Trzciel – Poznań. Około dwie i pół godziny podziwiania świata z góry z rewelacyjną widocznością na długie, długie kilometry, palcem na mapie i wyszukiwaniem ...
Szkolenie wkracza w kolejną fazę. Kilka dni przed kolejnym lotem dostałem informację, że mam przygotować sobie trasę na mapie, tak aby lot trwał około dwie i pół, trzy godziny. Moje pytanie było czy jest to dowolna trasa gdzieś w Polsce, czy są jakiekolwiek wytyczne jej dotyczące. Nie ma wytycznych, ot lot z mapą na kolanie, prawie gdziekolwiek sobie wymyślę. Hmmmm. Od dawna marzył mi się lot nad „moimi miejscami”, nad mieściną, z której pochodzę – Trzciel, języka sobie nie połamcie ...
Updated 12-02-2020 at 20:23 by suter
Się w tych lotach solo rozpędziłem. Kolejne cztery loty za mną, a całościowo przekroczyłem półmetek godzin potrzebnych do egzaminu, dobrze było by to tempo lotów utrzymać, wówczas jeszcze w tym roku można by się starać o egzamin. Niestety dni coraz krótsze i ciężej po pracy wskoczyć na jakiś dłuższy pobyt nad ziemią. Nie mniej jednak, na razie się udaje i tak w ciągu dwóch dni zaliczyłem sobie kolejne godziny w powietrzu z czego większość to loty samodzielne . Pierwszy ...
Updated 12-02-2020 at 20:24 by suter