VIDEO »   Spitfire RIAT 2024        GALERIA »   Zapraszamy do umieszczania zdjęć w naszej galerii   

Strona 2 z 2 PierwszyPierwszy 1 2
Pokaż wyniki od 21 do 33 z 33
Like Tree24Likes

Wątek: Katastrofy lotnicze w Powidzu

  1. #21
    Moderator
    Dołączył
    Dec 2007
    Mieszka w
    PL

    Domyślnie


    Polecamy

    Część była, a część nie. Piszę z pamięci bez sprawdzania, więc mogłem pokręcić, ale na pewno było o malborskim MiGu pod Wilnem, o Brzegu i o szybowcu. O Astrachaniu chyba też, bo w temacie o MiG-21 wałkowaliśmy wzdłuż i wszerz wszystko o tym samolocie, co tylko można sobie wyobrazić. No i o MiGu z Krzesin rozbitym w NRD na 100 procent było. Nawet cytowałem wtedy niemiecką notatkę służbową dla tow. Honeckera o tym zdarzeniu, którą mam w swoich zbiorach dokumentów archiwalnych. Nie sposób zapomnieć, bo okoliczności były dosyć spektakularne. Nie wymyśliłby ich żaden scenarzysta filmowy.

    Nie pamiętam, czy jeszcze jakieś inne z powyższego wyliczenia były. Przez 17 lat mogły różne sprawy się pomieszać.

    Proponuję dla lepszego porządku nie wrzucać tego wszystkiego tutaj do tematu, który jest o Powidzu, a porozdzielać konkretne sprawy po odpowiednich istniejących tematach historycznych. Jeśli nie ma osobnej dyskusji, to zawsze pasuje obszerny zbiorczy wątek pt. "Polskie lotnictwo w okresie PRL".

    Swoją drogą odrębną dyskusję o Ił-28 w polskim lotnictwie też mieliśmy. Tutaj można z nią się zapoznać i ewentualnie dopisać coś nowego:

    http://lotnictwo.net.pl/10-lotnictwo...e_polskim.html

    P.S.
    Tymczasem przeniosłem wątek do bardziej odpowiedniego działu.
    Ostatnio edytowane przez JacekB ; 07-02-2024 o 22:51 Powód: P.S.
    Radek 75 and P4blo like this.

  2. #22
    Moderator
    Dołączył
    Dec 2007
    Mieszka w
    PL

    Domyślnie

    Inna rzecz, że jeśli o czymś pisaliśmy kilka albo więcej lat temu, to oczywiście nic nie przeszkadza ponownie się zająć danym zdarzeniem. Tym bardziej, jeżeli przez ten czas pojawiły się nowe informacje, których wtedy jeszcze nie znaliśmy.

  3. #23

    Dołączył
    Dec 2023

    Domyślnie

    Wczoraj, w czwartek 8.02. 2024 r. - byłem na spotkaniu seniorów lotnictwa z powidzkiego koła (w Witkowie). Było tam kilkunastu moich kolegów i znajomych. Wszyscy ci których zapytałem się co pamiętają o katastrofie Ił-a-28 z 1975 roku - twierdzili - że nie był to żaden błąd załogi - lecz jakiegoś typu pomyłkowe zestrzelenie rakietą przeciwlotniczą ZSRR. Nie wszyscy jednak potrafili powiedzieć - czy była to rakieta wystrzelona z okrętu czy może z baterii lądowej i w jakim to było rejonie - ale paru pamiętało - że było to w okolicy Jastrzębiej Góry albo nieco na wschód od niej. Ci - którzy przybyli do Powidza po 1975 roku - mówili - że na lotnisku przez wiele lat mówiło się - oczywiście po cichu i w zaufaniu - we własnym gronie - o radzieckiej rakiecie i nic więcej nie potrafili powiedzieć. Ci - którzy byli na Su-20 - mówili - że lecąca druga załoga Iła - widziała palący się w locie ów pierwszy samolot - który zaraz awaryjnie wodował w Zatoce Puckiej. Mówili też - że kilka osób w 7.Brygadzie - zostało dość surowo ukaranych - w związku z faktem dopuszczenia do wylotu ostatniej partii Ił-ów - po godzinie 24:00. Wygląda może na to - że mógł tam nie zadziałać wtedy właściwy obieg informacji od wyższych przełożonych. Mimo że w Powidzu było przecież stosunkowo dużo katastrof i wypadków lotniczych - za tą z 1975 roku - najsurowiej byli karani (i to dość duże grono różnych osób) - ludzie z dowództwa jednostki - jak nigdy dotąd.

  4. #24
    Moderator
    Dołączył
    Dec 2007
    Mieszka w
    PL

    Domyślnie

    Na temat Iła-28 nie mam w zasadzie nic do dodania ponad to, co napisałem tutaj i co pisaliśmy w starej dyskusji. Może tylko tyle, że od czasu tamtej dyskusji miałem możliwość zapoznać się nie tylko z następnymi opracowaniami i relacjami wspomnieniowymi, ale także z wieloma dokumentami archiwalnymi na temat obrony powietrznej Polski przed 1989 rokiem. Były wśród nich i takie, które dawniej nosiły oznaczenie z dwoma zerami z przodu. Oprócz tego fragmentu wspomnień płk. J.Adamca nigdzie i nigdy nie natrafiłem na informację, albo chociażby poszlakę, na jakikolwiek ślad, że kiedykolwiek jakakolwiek jednostka rakiet przeciwlotniczych Armii Radzieckiej stacjonowała nie tylko w okolicy Jastrzębiej Góry, ale w ogóle na gdańskim odcinku polskiego wybrzeża Bałtyku, względnie na całym Pomorzu Gdańskim. Do rosyjskich dokumentów nie mam dostępu, żeby to na 100 procent potwierdzić, więc tylko dlatego z ostrożności mówię, że na 99 procent w 1975 roku nie było tam żadnych rakiet przeciwlotniczych ZSRR bazujących na lądzie. O morskich nie mogę się wypowiadać z taką pewnością. Flota Bałtycka miała wtedy okręty uzbrojone w przeciwlotnicze zestawy rakietowe, stanowiące morskie odpowiedniki zestawów Newa, Osa itp., ale czy którykolwiek z tych okrętów tego dnia znajdował się w odległości max. kilkunastu kilometrów od miejsca katastrofy wykonując zadania ćwiczebne? Ogólnie jest to mało prawdopodobne, ponieważ chodzi o dosyć duże okręty, które rzadko kręcą się tuż przy brzegu, ale nie jest niemożliwe. Potwierdzić albo zaprzeczyć nikt z nas nie jest w stanie.
    Ostatnio edytowane przez JacekB ; 09-02-2024 o 17:55
    P4blo likes this.

  5. #25

    Dołączył
    Dec 2023

    Domyślnie

    Ja niestety - nie mam obecnie żadnego dostępu do tajnych archiwów - m.in. w Modlinie a zresztą nie wiem - czy uzyskałbym zezwolenie na taki wgląd do nich. Mogę jedynie przekazywać informacje - które są mi znane ze swego "podwórka", ze swych posiadanych książek i czasopism lotniczo - wojskowych oraz informacji - wychwyconych z Internetu. Mogę teraz np. wymienić znane mi awarie samolotów z lotniska Powidz :
    1) - W lipcu 1956 r. - gdy w Powidzu pierwszymi samolotami odrzutowymi były Tu-16 - na krótko wylądowała też radziecka eskadra MiG-19S. Jeden z tych samolotów zapalił się przy rozruchu silników - i uległ zniszczeniu we wschodniej stronie lotniska.
    2) - 31.01.1966 r. - z powodu awarii 2 silników - na około 4-5 km przed wschodnią stroną pasa startowego - lądował przymusowo w polu Li-2. Ostatnim lotniskiem - z którego w tym dniu startował - były poznańskie Krzesiny. Później samolot został skasowany. Był to Li-2 z 7.Brygady.
    3-4) - 21.09.1970 r. - w chmurach - przed lądowaniem - zderzyły się 2 samoloty Lim-2R : nr 1330 i nr 120. Spadły w miejscowości Henryków, 15 km na północ od Konina. Samoloty te były z 21. PLRTiA.
    5) - 26.05.1980 r. - w wyniku awarii silnika - "wylądował" w polu bez pilota MiG-21R nr 1914 - w odległości 1,5 km na południe od Niechanowa (przy drodze z Gniezna - Niechanowa do Witkowa). Zniszczeniu uległ zasobnik R, 2 zbiorniki paliwa - a samolot niebawem cały spłonął. Był on z 21.PLRTiA.
    6) - W sierpniu 1982 r. - podczas lądowania na krótszym pasie - przy temperaturze powietrza około 30 stopni C - przy imitacji lądowania z wyłączonym silnikiem - spadł na beton z H około 30 m - Lim-5 (lub Lim-5R) - pilotowany przez ppor. pil. L.N . Zniszczeniu uległy wszystkie golenie podwozia.
    7) - W pierwszej połowie lat 80 tych - w lecie - uległ awarii na wschód od Słupcy - Lim-6bis z Babimostu. Jego mocno poturbowany wrak - kilka lat lat leżał przy hangarze 46. PWL-u.
    8) - W lecie 1985 roku - podczas przebazowania samolotów Lim-6bis z Babimostu - do Powidza - w locie nocnym uległ awarii jeden ich Lim-6bis.
    9) - 13.03.1977 r. - podczas startu kursem wschodnim - uległ kapotażowi Su-20 nr 6137. Trafił potem do Oleśnicy Śląskiej.
    10) - 18.08.1980 r. - wykonując lot na poligon Solec Kujawski (z lotniska w Bydgoszczy) - uległ utracie Su-20 nr 6139 przy odpalaniu rakiet S-24.
    11) - 16.02.1982 r. - w wyniku awarii silnika - uległ utracie Su-7U nr 513 - w pobliżu Słupcy.
    12) - 1.09.1987 r. - w kilka sekund po starcie kursem zachodnim - uległ utracie na lotnisku Su-20 nr 4243. Był on z 7.Brygady.
    13) - 13.06.1988 r. - nad poligonem w Ustce - uległ utracie Su-20 nr 6130 - trafiony pociskiem R-3S - wystrzelonym z następnego Su-20.
    14) - 1.07.1990 r. - na poligonie w Nadarzycach - utracony został Su-20 nr 6251 - do którego silnika wpadły łuski z Su-20 - prowadzącego parę.
    15) - 14.07.1993 r. - w wyniku awarii silnika w locie - w strefie pilotażu - uległ awarii Su-20 nr 6254 - w Małej Górce (w stawie), około 0.5 km na wschód od cmentarza w Targowej Górce.
    Ostatnio edytowane przez JacekB ; 11-02-2024 o 18:55 Powód: Połączenie postów, redakcja.

  6. #26
    Moderator
    Dołączył
    Dec 2007
    Mieszka w
    PL

    Domyślnie

    Obiecuję, że w ciągu weekendu znajdę spokojną chwilę, żeby połączyć powyższe dwa posty i je podredagować w celu lepszej czytelności. Tymczasem jedno odstępstwo od głównego tematu, skoro już przy tym jesteśmy.

    Cytat Zamieszczone przez Czesław.Kazecki Zobacz posta
    Ja niestety - nie mam obecnie żadnego dostępu do tajnych archiwów - m.in. w Modlinie a zresztą nie wiem - czy uzyskałbym zezwolenie na taki wgląd do nich.
    Co się tyczy korzystania z archiwum, to są dwie wiadomości. Jedna dobra i jedna zła.

    Dobra wiadomość jest taka, że obecnie nie potrzeba na to żadnych wielkich zezwoleń. Korzystać może każdy, a odmowa dostępu może mieć miejsce w wyjątkowych przypadkach. Można samemu robić zdjęcia telefonem lub aparatem, nie trzeba mozolnie przepisywać dokumentów jak dawniej. Teoretycznie dostęp stał się zatem łatwiejszy.

    Zła wiadomość dotyczy akurat tej dziedziny, która nas interesuje, czyli lotnictwa i obrony powietrznej kraju. Faktyczny dostęp do tych dokumentów stał się dla miłośników lotnictwa trudniejszy. Dawniej wszystko od plus minus 1962 roku było pod jednym dachem w Modlinie, starsze w Rembertowie i sprawa była względnie prosta. Ale historyczny obiekt w Modlinie został sprzedany, czego skutkiem była likwidacja Archiwum Sił Powietrznych. Przez dwa czy trzy lata przed koronawirusem akta były całkowicie niedostępne. Po wirusie niby stały się dostępne, ale teraz trzeba jeździć w trzy różne miejsca, gdyż zamiast zostać przy kluczu merytorycznym i wszystko złożyć w jednej placówce, dokumenty rozparcelowano po Rembertowie, Toruniu i Oleśnicy według klucza geograficznego, tj. miejsc stacjonowania jednostek, które były ich wytwórcami. Nieźle trzeba najpierw kombinować, żeby rozkminić, gdzie co konkretnie się znajduje, a potem przyjdzie tracić czas i pieniądze na podróżowanie po Polsce. Debilizm kompletny, ale rzecz się stała i chyba się nie odstanie. Z tematami szczegółowymi na poziomie np. jednego konkretnego pułku lotniczego można sobie jakoś poradzić po ustaleniu, gdzie dane akta się znajdują. Poważne badania o syntetycznym charakterze, wymagające wglądu w materiały różnych szczebli operacyjnych i taktycznych, stały się bardzo trudne, by nie rzec niemożliwe.

    Ja się załapałem jeszcze na Modlin z uzasadnieniem, że do pracy naukowej. Niektórzy koledzy z forum korzystali w celu zebrania materiałów do artykułów i książek. Nie było trudno uzyskać formalny dostęp. Pracownicy Modlina byli bardzo życzliwi i starali się pomagać, chociaż tacy naukowcy i publicyści jak my tylko im przeszkadzali w pracy. Za to samo przeglądanie akt z robieniem notatek i płatnych kserokopii było dosyć upierdliwe.
    Ostatnio edytowane przez JacekB ; 09-02-2024 o 23:05
    Kazor and Tomek Z like this.

  7. #27

    Dołączył
    Dec 2023

    Domyślnie

    Ja nie mam wielkich ambicji pisania artykułów do czasopism lotniczych czy wojskowych -ewentualnie do jakichś książek - więc z racji - iż od wielu już lat jestem emerytem - to po pierwsze raczej nie bardzo mógłbym sobie pozwolić na jakieś dłuższe wyjazdy w Polskę (żona nie dałaby mi na ten cel zbyt dużo pieniążków). Po drugie - w stosunkowo słabym stopniu mam opanowane różne bardziej skomplikowane sprawy związane z Internetem - i nieraz potrzebuję pomocy córek lub wnuków - którzy mieszkają w innych miejscowościach - z czym czasami mam kłopoty. Po trzecie - od paru miesięcy mam problemy z oczami - gdzie żona kilkakrotnie w ciągu dnia musi mi robić zakroplenia. Historię lotnictwa zawsze lubiłem i sprawia mi ona dużo radości przy przeglądaniu i czytaniu czasopism i książek lotniczo - wojskowych. Napisałem też na komputerze - dla swoich potrzeb i swego środowiska - parę lepszych czy gorszych opracowań - m.in. o historii lotniska Powidz - na tle polskiego lotnictwa wojskowego w latach 60-90 tych - ale za względu na moje osobiste tam losy - nie powinno to być umieszczone w Internecie (ma 223 strony). Napisałem też - celem wydania w Śremie lub w Środzie Wielkopolskiej - opracowanie dotyczące historii lotnisk w poznańskich Krzesinach i Ławicy - ale nic z tego jak dotąd nie wyszło (ponad 100 stron). Mógłbym to przesłać Panu jedynie pocztą internetową ( c-kazecki@wp.pl )
    STYRO, myszygon, Kazor and 1 others like this.

  8. #28

    Dołączył
    Dec 2023

    Domyślnie

    UZUPEŁNIENIE do katastrofy L.p. II - samolotu Ił-28 z dnia 1.VIII.1957 roku.
    W dniu dzisiejszym, 22.III.2024 r. - otrzymałem informację telefoniczną od Pana Piotra GACA z GORZOWA WIELKOPOLSKIEGO, byłego naocznego świadka katastrofy lotniczej samolotu Ił-28 z lotniska w Powidzu. Miał on wtedy 7 lat - i mimo upływu tylu już lat - owe nieszczęsne zdarzenie ma wciąż przed swoimi oczami. Znajdował się wówczas ze swoimi braćmi i wieloma innymi dziećmi na boisku piłkarskim w Strzałkowie (z północnej strony drogi Poznań - Warszawa) - skąd jedna odnoga drogi (z południowej strony drogi głównej) wiodła do stacji kolejowej Strzałkowo. Nad jego głową zaczęły w pewnym czasie, w niedługich odstępach czasu - przelatywać od strony Wrześni, w sposób pojedynczy, samoloty Ił-28 - na wysokości około 400 m. Wpatrywał się po kolei - w owe pojawiające regularnie co kilkadziesiąt sekund od Węgierek i Otocznej polskie bombowce. W pewnym momencie - tuż przed Wólką (a więc z jej zachodniej strony) - w zauważonym kolejnym samolocie nastąpił nagły jakiś błysk ognia i wybuch w powietrzu. Samolot spowił się nagle otoczką ognia i kłębami czarnego dymu, po czym w nieskoordynowanym już locie ześlizgnął się ku ziemi. Paląc się - w ostatnich sekundach lotu - z jego silnika (czy może i z dwóch silników?) - wydobywał się zupełnie inny i nienormalny dźwięk - niż podczas normalnego, zwykłego przelotu. Po jego nagłym, niespodziewanym upadku na ziemię (po wschodniej stronie lasu na wschód od wioski w Wólce a z północnej strony warszawskiej drogi - nastąpił jeszcze większy rozbłysk ognia i ogrom czarnych kłębów dymu - unoszonych wysoko w górę. Słychać też było huk eksplozji jaki dotarł z odległości nieco ponad 2 km może z 7 mio sekundowym opóźnieniem. Gdy świadkowie zdarzenia dobiegli ponad 2 km na miejsce katastrofy (po około 20 minutach) - widok był niezwykle wstrząsający. Za moment przyjechało wojsko z Powidza i nie dopuszczało nikogo na bliższe odległości. Tutaj powstaje pytanie - czy ewentualna próba uruchomienia jednego z silników podczas lotu - mogła spowodować taki oto pożar czy nagły wybuch paliwa w silniku ?

  9. #29

    Dołączył
    Dec 2023

    Domyślnie

    Poprawka do katastrofy nr XIII - samolotu Ił-28E nr fabr. 56.721 - nr taktyczny (burtowy) - 27 - z dnia 06.VI.1975 roku.
    Otóż w książkach BELLONY : "PAMIĘCI LOTNIKÓW WOJSKOWYCH 1945 - 2003" (na stronach 377-378) oraz "POLSKIE LOTNICTWO WOJSKOWE 1945-2010. ROZWÓJ - ORGANIZACJA - KATASTROFY LOTNICZE - na stronie 403 - były podane informacje, że niby miał to być samolot Ił-28R. W innej książce było podane - że był to Ił-28E. W Powidzu - były 2 samoloty Ił-28E - z zasobnikami na skrzydłach podobnymi do Ił-28R. Z większej odległości - samoloty te zawsze były mylone z Ił-28R. W nowej książce z 2025 r. : Lechosław Musiałkowski - "Iljuszyn Ił-28 i jego wersje w Polsce" - na stronie 129 podana została taka oto informacja : że Ił-28E nr fabr. 56721 "27" był przystosowany do prowadzenia pasywnego zakłócania radioelektronicznego (wyposażonego w kasetę ASO-28." W odróżnieniu od innych Ił-28E - mógł przenosić bomby lotnicze. Nie posiadał on - co jest pokazane na zdjęciu na stronie 37 - żadnych radioelektronicznych zasobników na końcach skrzydła. Za popełniony tutaj błąd z owymi zasobnikami - przepraszam wszystkich Czytelników.

  10. #30

    Dołączył
    Dec 2023

    Domyślnie

    Dodatkowe drobne informacje, poprawki i uzupełnienia do 3 katastrof lotniczych z Powidza :

    I - Nr IX - Ił-28R z dnia 14. I. 1969 r. na lotnisku w Pieniężnicy. Otóż w kilku książkach jest prawidłowo podane nazwisko strz. rtg. kpt. Stanisława AMONOWICZA a niestety także w kilku - nieprawidłowo jako "AMANOWICZA". Wg informacji zaczerpniętej z USC w gminie RZECZENICA (gdzie znajdowało się lotnisko Pieniężnica), pow. człuchowski, woj. pomorskie - prawidłowo podane nazwisko brzmi : AMONOWICZ.

    II - Nr XII - 16. IV. 1974 r. - Su-20R - w ZSRR - kpt. pil. Tadeusz Kołodziejek - był to samolot Su-20 fabrycznie wyposażony w jeden lotniczy aparat fotograficzny.

    III - Nr XVII - 13. VI. 2001 - Su-22UM3K - ppłk dypl. pil. inż. Maciej Górkiewicz. Wg uzyskanych w Powidzu informacji - pilot ten nie latał na samolotach Su-20 a jedynie na Su-22.

  11. #31

    Dołączył
    Dec 2023

    Domyślnie

    Numery fabryczne i burtowe samolotów Ił-28 - które uległy w latach 60 tych katastrofom lotniczym w Powidzu - na podstawie danych podanych w książce : Lechosław Musiałkiewicz - "Iljuszyn Ił-28 i jego wersje w Polsce", STRATUS, Sandomierz 2025 r. ;

    Katastrofa nr II - z dnia 1. VIII. 1957 r. - nieustalony dotąd nr fabryczny i boczny (strona 119),

    Nr IV - z dnia 9. IX. 1959 r. - Ił-28 nr fabr. 52602 (strona 120).

    Nr V - z dnia 22. IV. 1960 r. w miejscowości Mierzewo - Ił-28 nr fabr. 56221 - nr burtowy 16 (strony 120-121). .

  12. #32

    Dołączył
    Dec 2023

    Domyślnie

    Do książki : Józef Zieliński - "POLSKIE LOTNICTWO WOJSKOWE 1945 - 2010. ROZWÓJ. ORGANIZACJA. KATASTROFY LOTNICZE", BELLONA 2011 - z której w dużym stopniu korzystałem - przy kilku nazwiskach ofiar katastrof lotniczych samolotów Ił-28 z lotniska w Powidzu - zakradło się parę błędów. Przy katastrofie z dnia 9.IX. 1959 r. na stronie 309 - jest podany : ppor. nawig. Stanisław STERUGA, a powinno być : Stanisław SZERUGA (wg inf. z USC w Pobiedziskach).
    Na stronie 323 - przy katastrofie z dnia 18.XII.1961 r. - jest podane nazwisko strzelca - rtg - Henryka Orczykowskiego jako szeregowca - gdy faktycznie miał on stopień wojskowy sierżanta (wg inf. z innych książek i danych uzyskanych z "Powidza").
    Na stronie 323 - jest podane nazwisko : ppor. pil. Witold ŚWIĄCKIEWICZ - podczas gdy w innych publikacjach, w tym z Powidza : jako ppor. pil. Witold SWIACKIEWICZ (tutaj nie udało się uzyskać żadnych informacji z USC w Strzałkowie).
    Na stronie 323 jest podane nazwisko : strzelec - rtg - st. szer. Piotr WIĘTCZAK, podczas gdy w innych publikacjach, w tym tym z Powidza - jest podawany jako st. szer. Piotr WITCZAK (nie udało się uzyskać inf. z USC w Strzałkowie).
    Na stronie 371 przy katastrofie z dnia 14.I.1969 r. jest podany : strzelec - rtg - kpt. Stanisław AMANOWICZ, podczas gdy jego faktyczne nazwisko było : kpt. Stanisław AMONOWICZ.
    Przy katastrofie Ił-a-28E z dnia 6. VI. 1975 r. - czasem nieprawidłowo jest podawane nazwisko nawigatora : kpt. nawig. Wacława DZIENGIELEWICZA jako Dzięgielewicz" (poprawne jest : DZIENGIELEWICZ - takie jak na nagrobku na cmentarzu parafialnym w Witkowie ; Kwatera Świętego Mikołaja, rząd 6, nr grobu 123 ).

    W drugiej części mojego opracowania - przy punkcie 4) - należy zmienić w dość długim pierwszym zdaniu liczby dotyczące ofiar katastrof wśród strzelców - radiotelegrafistów : "Pod względem posiadanych stopni wojskowych - zginęło (...), 2 starszych szeregowych strzelców - rtg, 2 kaprali strzelców - rtg, 1 plutonowy strzelec - rtg, 3 sierżantów strzelców - rtg, 2 kpt. strzelców rtg, ...)".

  13. #33

    Dołączył
    Dec 2023

    Domyślnie


    Polecamy

    Prawidłowe imiona lotników z Powidza - którzy zginęli w katastrofach lotniczych samolotów Il-28. Wg informacji z USC w Pobiedziskach - w katastrofie w dniu 9. IX. 1959 roku w Kociałkowej Górce - zginął strzelec - rtg : st. szer. Krzysztof Drożdż. W niektórych publikacjach jest on podawany jako Stanisław Drożdż.
    W katastrofie na lotnisku w Pieniężnicy w dniu14. I. 1969 roku - wg inf. z USC w Rzeczenicy - zginął kpt. nawigator Stanisław Waldemar Wysokiński. Zatem prawidłowo podawane jego imię i nazwisko to : Stanisław Waldemar Wysokiński lub Stanisław Wysokiński.
    Odnośnie nazwiska ppor. pil. Witolda Świackiewicza - który zginął w katastrofie w dniu 18.IX. 1961 r. w miejscowości Kochowo - gmina Strzałkowo, pow. Słupca - to z 3 wersji jego nazwiska : Świąckiewicza i Swiackiewicza - najbardziej prawdopodobna i pewna jest : Świackiewicz - a więc taka jaka jest na tablicy pamiątkowej w miejscu katastrofy Ił-a-28 w Kochowie, we wschodniej stronie lotniska. Wg jednak 2 różnych broszur wydanych w Powidzu o historii lotniska w Powidzu i 7. Brygady Lotnictwa Bombowego - jego nazwisko jest tam podawane jako Swiackiewicz.

Strona 2 z 2 PierwszyPierwszy 1 2

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •