
Zamieszczone przez
Craft
Całość tematu pt. „F-16 dla Ukrainy” jest jedną wielką operą mydlaną i symfonią dezinformacji, żeby ruska dzicz nie wiedziała, co się dzieje wokół tych spraw. Tak naprawdę to prawie nic nie wiadomo, bo to jest po prostu wojskowa operacja PsyOps prowadzona przez wojskowość ukraińską i natowską.
Przecież to jest kabaret.
Raz następuje kreacja ukraińskiego materiału ludzkiego szykowanego na pilotów F-16 jako niekumatych bidulków z systemu sowieckiego, na dodatek nie mówiących nawet hał du ju du. Po czym następuje amerykański filmik ze szkolenia ukraińskiego pilota w manewrowej (nie BVR) walce z Su-35, gdzie Ukrainiec siedzi z instruktorem w F-16D, a za Su-35 robi F-15. A to już jest szkolenie bardzo zaawansowane. No więc co, niekumate bidulki, czy nie bidulki, tylko całkiem nieźli piloci?
A w Polsce to lepiej?
Najpierw pada informacja, że nie Polska, a Rumunia będzie szkoliła na F-16 ukraińskich pilotów. W Polsce wycie, szok, larum mediów i turbopatriotów – ale zaraz, chwila moment, no jak to, że co, my, tacy mistrzowie F-16, tacy najbardziej doświadczeni w F-16 spośród demoludów, tacy mający najnowocześniejsze w Europie symulatory F-16 (fakt) i co, jakieś Rumuny nie mające pojęcia o F-16, bo same dopiero się ich uczące mają uczyć ukraińskich pilotów, a nie my, weterani szkolnictwa na F-16?
Po czym jest wywiad z płk. rez. pil. Krystianem Zięciem, czyli instruktorem F-16 i jednym z zaledwie dwóch w Europie pilotów F-16 mających uprawnienia Mission Commandera na F-16 (czyli uprawnienia do dowodzenia formacją do 100 F-16). Dziennikarz pyta: „Czy będzie pan uczył ukraińskich pilotów F-16?”. Pułkownik odpowiada: „Pewne decyzje są w toku, ale nie mogę o tym mówić”. No to w końcu jak to jest – uczymy Ukraińców na F-16, czy nie uczymy? Co kto wymyśli to jego.
I w końcu polskie grande finale tej opery mydlanej. Jest 19 lipca 2024. Prezydent Wołodymyr Zełenski wydaje komunikat, jak następuje: „Wczoraj spotkałem się z premierem Donaldem Tuskiem na szczycie Europejskiej Wspólnoty Politycznej w Wielkiej Brytanii w celu omówienia wzmocnienia zdolności obronnych Ukrainy. Dzisiaj mamy pozytywną decyzję polskiego rządu, w konkretnej sprawie, która pozwoli Ukrainie szybciej otrzymać myśliwce F-16. Jestem wdzięczny premierowi Tuskowi za skuteczną kontynuację naszych poprzednich porozumień. Jestem wdzięczny Polsce za zdecydowane wsparcie dla Ukrainy”.
No więc co – mamy coś wspólnego z szykowaniem ukraińskich pilotów F-16, czy nie mamy? Bo niby mieliśmy nie mieć.
I tak leci ta światowa operacja PsyOps. Jedna informacja o ukraińskich F-16 zaprzecza drugiej, a trzecia wzmacnia tę pierwszą, po czym czwarta kreuje jeszcze coś innego, a piąta czwartą dementuje.
Zakładki