Tylko że w tym parku widać sprzęt praktycznie w jednym kawałku.
Ten zachodni sprzęt może Ukraincy tracą ,ale za to załogi częściej przeżywają .
Tylko że w tym parku widać sprzęt praktycznie w jednym kawałku.
Ten zachodni sprzęt może Ukraincy tracą ,ale za to załogi częściej przeżywają .
A to ciężko powiedzieć co się staje z załogą jak wysiądzie z pojazdu pod ciężkim ostrzałem. Bo wieku zakłada że przeżywają tę przygodę cali. Pilot jak się katapultuje z trafionej maszyny też może oberwać kawałkiem ładunku fragmentujacego rakiety pow-pow lub kawałkami samolotu.
Kwesta szczęścia przy gęstym ostrzale.
Jeśli F-16 sprzątną Patriot to by był najgorszy rozwój wydarzeń...![]()
Heh ale chociaż wysiądą z wozu.
Na wojnie takiej jak ta wybaczalny. Nie zawinił pilot, samolot, operator OPL. W tej skali atak odpierali chyba po raz pierwszy.
Gdyby to się zdarzyło niepotrzebnie by to ukrywali.
Taka sytuacja mogła nastąpić gdy np. pocisk PAC-2 GEM-T był naprowadzano metodą TVM a odbicie F-16 zasłoniło echo pocisku np Ch-101. Wtedy PAC-2 GEM-T mógł by teoretycznie pomylić obiekty gdy F-16 przysłonił pocisk i nakierować się na mocniejsze odbicie a odbicie Ch-101 potraktować jako zakłócenie. Lub zupełnie go nie zauważyć bo był zasłonięty dla radaru przez odbicie F-16.
Dokładnie tak było w Syrii z Iłem-20. Tyle że najmłodsze 5W-28W są starsze o przynajmniej 10 lat od PAC-2 i te ostatnie mogą nie posiadać takich wad w algorytmie samonaprowadzania.
Takie zestrzelenie wskazywało by na brak zintegrowanego na Patriotach i F-16 Ukrainy systemu IFF.
No tylko jeśli sprzątnął amerykański sprzęt amerykański myśliwiec no to jest woda na młyn dla propagandy...
Awantura w Ukrainie po utracie F-16. "Będziesz prosić o przebaczenie" (msn.com)
No i moim zdaniem brak zgrania jakiegoś IFF dla Ukrainy to jest blamaż całej tej operacji...
Za Onetem:
„Dowódca Sił Powietrznych Mykoła Oleszczuk podkreślił, że Ukraina prowadzi śledztwo w sprawie katastrofy F-16. Zapewnił, że nikt niczego nie ukrywa - podaje 24tv.ua. Mykoła Oleszczuk poinformował także, że do śledztwa włączyły się USA”.
„Dowódca ukraińskich sił powietrznych Mykoła Oleszczuk został zdymisjonowany przez prezydenta Ukrainy”
IFF nie jest zabudowywane w pociskach PAC-2. To jest antena/zespół anten poniżej anteny głównej. (To ta z małych punkcików)
Radar AN/MPQ 65 to wielofunkcyjne urządzenie spełniające zarówno funkcje radiolokatora wczesnego wykrywania i śledzenia, celownika radiolokacyjnego dla pocisków naprowadzanych różnymi metodami naprowadzania jak pasywny PAC-2 i aktywny PAC-3, ponadto jako urządzenie rozpoznające poprzez IFF przynależność celu powietrznego.
Nawet nasze systemy OPL jak Newy S-125 SC mają zintegrowany IFF. To standard nowoczesnych sił powietrznych, Tu też IFF umieszczony jest na radarze wielofunkcyjnym jak w Patriocie.
Problem z IFF jest taki że oprogramowanie radaru OPL musi "czytać" zaszyfrowane dane z samolotu. Obydwa urządzenia mogą być sprawne ale różnica w szyfrowaniu zapytania i odpowiedzi uniemożliwia identyfikację jako swój obiekt. I wtedy "bum" operator decyduje. A ma na to sekundy.
Pytaniem otwartym pozostaje zobrazowanie sytuacji w powietrzu na monitorach systemu Patriot Ukraińców.
Patriot PAC-2 przed 2013
Po modernizacji PAC-3+ PDB 7/8 rok 2013 wszedł wtedy do systemu nowy radar procesor szybszy o 40% od starego.
Tu prezent dla Ciebie, czyli jak mój daaaleki znajomy zestrzelił Su-22 w 2003. Może Cię zainteresuje.
Awaria Su-22M4 nad Centralnym Poligonem WLOP
To, że IFF może nie być to podejrzewamy. Moim zdaniem wielki błąd, że to jakoś nie rozwiązali szczególnie jeśli pierwsze plany zakładają pomoc przy zwalczaniu środków napadu powietrznego... Przecież nie trzeba mieć wielkiej wyobraźni, że tak to się może skończyć. Do tego nie odróżnić sygnatury radarowej F-16 od cruisa czy Shaheda?![]()
Jak Tir zasłoni samochód osobowy, to go nie widać. Nie wiesz że tam jest. Tak samo ma radar dla obiektów nieprzenikalnych. Fale nie przenikają F-16 i radar widzi tylko jeden cel. Nie wie że za nim znajduje się Ch-101 czy cokolwiek mniejszego od samolotu. Oczywiście to też kwestia odległości od radaru a to oznacza że operowali samolotami F-16 w...zaryzykuję...w odległości max około 50 km od radiolokatora. Czyli wleciał by w strefę pracy OPL jak św. pamięci Andrzejewski na Su-22. Tylko nikt sie nie połapał w co strzela.
Dramat sytuacji wygląda tak tuż przed trafieniem rakiety w cel:
Jednak zanim komenda zakazu strzelania została wykonana, tzn. zostało wyłączone promieniowanie głowic rakiet, przynajmniej jedna z wystrzelonych rakiet raziła samolot. Po analizie zdarzenia określono, że samolot został rażony prawdopodobnie, pierwszą z dochodzących do niego rakiet. Druga przeszła obok niego również w niewielkiej odległości, lecz nie eksplodowała, co może oznaczać, że promieniowanie głowicy zostało wyłączone co najmniej 0,7-0,8s przed zbliżeniem się do samolotu.
Decydują czasami ułamki sekund.
Dlatego uważam ze jeżeli IFF nie działał prawidłowo to nikt z obsługi OPL i pilot F-16 nie są winni. Sprzęt też nie zawiódł, zawiedli przełożeni mający wiedze o stanie rzeczy z IFF.
IFF Patriota w trybie zautomatyzowanym prowadzenia ognia nie powinien zezwolić na bojowy lot pocisku do własnego samolotu. Co innego tryb ręczny.
A bez sprawnego IFF w nocy każdy kot jest czarny.
Czyli Tirem jest F-16? No to na radarze powinna być sygnatura radarowa F-16, a nie mniejszego wrogiego obiektu.... Jeszcze bym zrozumiał jakby radar widział cruisa, F-16 go sprzątnął (będą dokładnie na pozycji względem radaru za) i wtedy wystrzelona rakieta zaczęła naprowadzać się na F-16. Ale w przestrzeni trójwymiarowej takie zgranie wysokości, szerokości, kursu i czasu jest moim zdaniem bardzo mało prawdopodobne... Poza tym te nowoczesne radary chyba tak prosto nie łączą celów w jedno...
Nie przywiązywałbym się do „IFFowych i friendly fire'owych rewelacji” ukraińskiej posłanki Marianny Bezugli. Jej wiarygodność i kompetencje do zajmowania się takimi sprawami są żadne. Żeby ona była chociaż oficerem starszym sił powietrznych i do tego inżynierem lotniczym, albo przynajmniej inżynierem którejś z dziedzin okołolotniczych. Ale nie jest. Jest lekarką POZ. Do tego jest to zajadłe, fanatyczne, agresywne babsko zaangażowane w ukraińskie wojny polityczne i nie tylko polityczne, bo i medialne. Jak dla mnie wiarygodność takich osób jest żadna – powiedzą wszystko, co im wygodne do walki w myśl jakiejś wydumanej przez nie ideologii. Do tego Bezugla szarogęsi się w wojsku. Połączenie tych wszystkich zjawisk raczej fatalne.
Gen. Drewniak o tym wydarzeniu wczoraj w podkaście: „W momencie, kiedy mieliśmy chmury nie można było zrobić identyfikacji wzrokowej, no bo takie były warunki”.
Idzie w zaparte :-)
Tych polskich orłów z F-16, którzy nigdy nic nie widzą, chyba trzeba douczać meteorologii. Ja bardzo chętnie, zawsze uwielbiałem meteorologię i uwielbiam nadal.
Zakładki