Wątek: Wojna w Ukrainie 2022 - działania lotnicze

Zamieszczone przez egon4x4

Tragedią to się skończy, jak ktoś twoje słowa weźmie na serio i powie "A co mi tam, zanieczyszczony czy nie - spirytus to spirytus" i sobie takie Petrygo golnie...
I niestety prawie na pewno UMRZE, bo te płyny chłodnicze nie zawierają ani miligrama alkoholu - jest to GLIKOL !!!
Trujący jak diabli.

Ciśnie mi się tutaj cytat (z pamięci, na szybko) "... święty z Was człowiek i zacny, ale się na armatach nie znacie"

Zamieszczone przez Syrenek

Choćby dlatego że dziś Borygo czy Petrygo jest na zanieczyszczonym spirytusie, a kiedyś na czystym. I może się skończyć to tragedią.

Wyraźnie jest napisane o co chodzi i jaki będzie koniec testowania. Wystarczy czytać z zrozumieniem.

Jest takie powiedzenie: "Alkohol jest dla mądrych ludzi a barany powinny pić wodę z koryta" i tu pasuje idealnie.

Głupich ludzi jest cały Youtube, TikTok czy Wykop. Chcesz poznać efekt odpal sobie i obejrzyj jak ktoś to za Ciebie robi. Wyprawiają tam cuda, które normalnemu człowiekowi nie przyjdą do głowy. Nikt tych stron nie zamyka z tego powodu.
Podobnie na WAT doszło do kilku wypadków gdzie człowiek zastanawia się jak tego typu student czy doktorant przeszedł sito selekcyjne. Jeden złapał np. na ćwiczeniach z materiałoznawstwa wyżarzoną próbkę z pieca. Kolejny as zamiast próbki z materiałem wybuchowym trzymać w szczypcach trzymał w rękach. Urwało mu obie....
To znaczy że trzeba zlikwidować uczelnię bo pojedynczy człowiek był tam mało inteligentny i nie czytał ze zrozumieniem instrukcji? Nie prowadzić takich ćwiczeń? Nie mówić o tym bo ktoś to powtórzy bądź źle zrozumie?

Każdy ma własny rozum i sam odpowiada za swoje czyny. Decyzję podejmujesz sam.

Kolejny przykład, z wyrzutni odpiął się pocisk z zamka, jeden podoficer pobiegł odruchowo go ratować zamiast spierniczać jak najdalej. Pobiegł byś za nim wiedząc że głowica waży 200kg? Ty decydujesz czy on?

Mam wrażenie że mamy w społeczeństwie coraz mniej samodzielnie myślących ludzi, a potem pretensja do innych bo nie myśleli za przygłupa.

Mało tego nie można omawiać tematu czyszczenia i eksploatacji broni w zimie w aspekcie działań np. na Ukrainie. Bo spirytusu nadal używa się alternatywnie do czyszczenia połączeń w elektronice w warunkach polowych, gdy nie masz takiego czegoś pod ręka jak "Kontakt spray". Masamra.

Zamieszczone przez Syrenek

Mam wrażenie że mamy w społeczeństwie coraz mniej samodzielnie myślących ludzi, a potem pretensja do innych bo nie myśleli za przygłupa.

Ja tam mam wrażenie, że plagę to mamy samodzielnie myślących ludzi.

Zamieszczone przez Krzychun

a tam mam wrażenie, że plagę to mamy samodzielnie myślących ludzi.

To zależy jak na to spojrzysz. Ja miałem ostatnio plagę Tik Tokerów tańczących na pracujących maszynach. Tłumaczy się że urwie mu rękę, nogę, zabije a i tak znajdują się kolejni...robi się przeglądy bezpieczeństwa i po kilku miesiącach dalej jest jak było, bo na osłonie dla jaj jest napisane "Uwaga napięcie 10 000 V"mi na jednej zmianie ją zamontowałeś na kolejnej ją zdjęli. Wiedza lepiej.

No to właśnie samodzielnie myślący... Wiedzą lepiej tak jak Ty.

Ja czytam zanim cos zrobię. I wrzucam materiał do poczytania. Możesz sobie sam ocenić choćby jak wygląda obiekt widziany w podczerwieni przez F-16.

To samo z Twoimi kilkoma Ma w przypadku pocisku S-300 z Przewodowa. Myślę samodzielnie, więc Tobie i innym wyznawcom nieomylności PSP zadaję niewygodne pytania. I nie zawsze, ale często się nie mylę w swoich niewygodnych dla innych stwierdzeniach. Choćby takich:

Po 2 latach wojny PSP nie potrafi przeciwdziałać niczemu bojowemu co wlatuje znad Ukrainy niezależnie od sprzętu który posiada. Zawsze gubi taki obiekt mimo dyżuru AWACSów, myśliwców klasy F-16, F-35, Patriotów, CAMM itd. oraz sieci naziemnej kontroli wykrywania obiektów na granicy, bo nie ma kolejnej za nią sieci posterunków przejmujących obiekt od pierwszej linii wykrywania (Tu nawet Defence24 pisało o konieczności budowy takiej sieci choćby w oparciu o wieże p-poz). 25 km od granicy znika z radarów.

A wiesz dlaczego znika? Bo w 1939 rozbudowano siec warstwową. Była pierwsza linia wykrywania, druga linia wykrywania i inne posterunki obserwacyjne. Rozpoznawano wzrokowo obiekty ale to przez pierwsze dni 1939 działało idealnie. Dziś istnieje tylko pierwsza linia dozoru i dlatego to nie działa mimo dobrej radiolokacji.

Potem podobną mieli Anglicy plus radary i platformy morskie

I mamy 2024 a PSP nie potrafi przechwycić odrzutowego pocisku klasy V-1. Może powinni wdrożyć Mustangi i Spitfire?



Ale trzeba czytać książki wiedzieć co PSP i WP spierniczyło w 2024.

Zamieszczone przez Syrenek

Ja czytam zanim cos zrobię.

Na zdolności czytania ze zrozumieniem też kilkukrotnie dałeś świadectwa...

Zamieszczone przez Syrenek

To samo z Twoimi kilkoma Ma w przypadku pocisku S-300 z Przewodowa.

Moimi?

Zamieszczone przez Krzychun

Na zdolności czytania ze zrozumieniem też kilkukrotnie dałeś świadectwa...



Moimi?

Już myślałem że to ja głównie piszę brednie i głupoty. Okazuje się jednak po tym co czytam "innych" że nie jest tak źle i jakąś średnią trzymam

Zamieszczone przez Krzychun

Moimi?

Przepraszam, pomyliłem z wypowiedzą Beaviso.

"Tam spadła rakieta systemu przeciwlotniczego, poruszająca się z kilkukrotną prędkością dźwięku."


Śmigłowce z Białorusi: Oceniajmy Wojsko Polskie realnie i je wzmacniajmy [OPINIA]


"Aby mieć w miarę ciągłe pokrycie radiolokacyjne na małych wysokościach, trzeba rozstawić radary na masztach, z uwzględnieniem ukształtowania terenu, w odległości maksymalnie 30-50 km od siebie. Niemcy od lat 70. do końca zimnej wojny dysponowały podobnym systemem z 24 stałymi posterunkami radiolokacyjnymi. Stacjom trzeba zapewnić obsługi (co najmniej 4 na każdą dla ciągłej pracy), ochronę oraz wsparcie eksploatacji. Na czas wojny taki system trzeba byłoby zdublować środkami mobilnymi, bo takie radary, położone blisko granicy (realnie kilka-kilkanaście km od niej) zostaną szybko zniszczone. To oznacza duże koszty. Zapewne dlatego wojsko rekomendowało (słusznie) budowę zdolności "radarów w powietrzu".

Źródło: https://defence24.pl/sily-zbrojne/smiglowce-z-bialorusi-oceniajmy-wojsko-polskie-realnie-i-je-wzmacniajmy-opinia srsltid=AfmBOoopuqSEuJs7nbINwRaGmtpFIr7aAKJsB00To2 80V2fXqqOowj0E

Czyli budowa sieci dozoru model 1939.

Rosjanie też nie rozstawiają często swoich radilokatorów systemów S-400 i S-300 na masztach dookoła Ukrainy, wiec płacą za to cenę np. na Krymie gdzie jest głównie teren pofałdowany ograniczający obserwację i bardzo ułatwia ataki pociskami Storm Shadow.

Zamieszczone przez Syrenek

I mamy 2024 a PSP nie potrafi przechwycić odrzutowego pocisku klasy V-1. Może powinni wdrożyć Mustangi i Spitfire?

To samo miałem napisać.

Na świecie lata w tej chwili 160 P-51. Zamiast kupować F-35 (których polscy piloci na pewno też nic „nie będą widzieli” spośród ruskich cruise'ów wlatujących do naszego kraju, tak jak nigdy „nie widzą” tych cruise'ów polscy piloci z F-16) to po milionkroć taniej będzie wynająć 30-40 pilotów-pasjonatów i właścicieli tych P-51. Oni spokojnie odnajdą w powietrzu i cruise'y, i Shahedy wlatujące do Polski.

Ciekawe kiedy, i czy w ogóle kiedyś, zawita do MON i SP choćby minimalne poczucie wstydu? Wstydu za wygadywanie tych najskrajniejszych bredni dla mediów, że i NATOwskie myśliwce stacjonujące w Polsce, i polskie F-16 nigdy „nie widzą” żadnego drona lub cruise'a wlatującego do Polski zza ściany wschodniej.

Białorusin w goownianym Su-27 bez najmniejszych problemów widzi Shaheda i go zestrzeliwuje, a tutaj cała powietrzna machina NATO, włącznie z najnowocześniejszymi myśliwcami „air superiority” nigdy, kuźwa, nic „nie widzi”. I zawsze ma na dodatek jakiś „ciężki front atmosferyczny” w powietrzu, podczas gdy ludzie jak na złość nad terenem wlotu intruza fotografują krystaliczny błękit nieba.

Ciekawe, czy kiedyś – przy okazji następnego zaimportowania ruskiego cruise'a – nastąpi bunt polskich mediów żądających zaprzestania robienia z nich idiotów przez MON i SP?

Zamieszczone przez Craft

Ciekawe, czy kiedyś – przy okazji następnego zaimportowania ruskiego cruise'a – nastąpi bunt polskich mediów żądających zaprzestania robienia z nich idiotów przez MON i SP?

To tak trochę jak "marzenie ściętej głowy"

BTW. Czy AI jest w stanie zrobić podobną fotę w powietrzu na zasadzie Shahed kontra PZL-130 "Orlik"? Trochę mnie to tknęło sytuacyjnie.

Zamieszczone przez Syrenek

"Aby mieć w miarę ciągłe pokrycie radiolokacyjne na małych wysokościach, trzeba rozstawić radary na masztach, z uwzględnieniem ukształtowania terenu, w odległości maksymalnie 30-50 km od siebie.

Zgodnie z tym co tu zacytowaleś żeby w miarę szczelnie pokryć pas granicy z Ukrainą potrzeba ok.7 posterunków radiolokacyjnych.Jeśli dodamy granicę a Białorusią potrzeba kolejnych 8.Żeby zapewnić pokrycie na głębokość ok 100 km trzeba rozstawić drugą linię czyli łącznie 30 posterunków.A teraz czym dysponujemy-nie licząc stałych posterunków z radarami dalekiego zasięgu mamy ok. 25 stacji mobilnych NUR 15 M/NUR 31(te drugie zastępowane tymi pierwszymi).Odliczając sprzęt wykorzystywany do szkolenia i przechodzący naprawy/obsługi okresowe realnie możemy wystawić jedną linię wzdłuż granicy z UKR/BLR.I to cała tajemnica dlaczego jak coś wleci i minie tą pierwszą linię(jeśli faktycznie jest rozstawiona-tego nie wiem) to jest gubione.Tak więc nawet wiedząc kiedy coś dzicy odpalają bez AWACSa ani rusz.

Zamieszczone przez stiletto

BTW. Czy AI jest w stanie zrobić podobną fotę w powietrzu na zasadzie Shahed kontra PZL-130 "Orlik"? Trochę mnie to tknęło sytuacyjnie

Ale wiecie że podobno V1 jak się za lekko podważyło to czasem lubił odbić i upie.. kawałek skrzydła?

Zamieszczone przez Craft

Ciekawe, czy kiedyś – przy okazji następnego zaimportowania ruskiego cruise'a – nastąpi bunt polskich mediów żądających zaprzestania robienia z nich idiotów przez MON i SP?

Po to jest taki ekspert jak major Fiszrer, gen Pszczoła, gen Koziej byś wierzył w obraz który chcą przedstawić politycy.

Witold Urbanowicz w grobie się przewraca jak słyszy tych panów. To nie jest F-16 czy F-35 plus AWACs. Tylko zwykłe samoloty Korpusu Ochrony Pogranicza P-11.
A problem był ten sam.

I

"Patrolowaliśmy wyznaczony obszar powietrzny w rejonie Sarn. Mieliśmy ostrą amunicję. Otrzymaliśmy rozkaz, aby strzelać wyłącznie we własnej obronie. I tak się też stało. W czasie lotu z por. Wincentym Nałęczem sowiecki samolot otworzył do nas ogień. Po wykonaniu uniku ponownie dawałem mu znaki: kołysaniem samolotu i wskazywaniem mu ręką, aby odleciał na wschód. Pilot sowiecki, zamiast wykonać moje polecenie, ponownie nas ostrzelał. Wówczas zaatakowaliśmy samolot rosyjski. Strzelałem do niego krótkimi seriami (był to dwupłat). Samolot rosyjski zaczął dymić, wykonał kilka zwitek korkociągu i zniknął w chmurach. Na drugi dzień prasa polska podała: „Samolot rosyjski z niewiadomych powodów rozbił się na błotach poleskich”. Żadnej reakcji ze strony rosyjskiej nie było. Wydarzenie to było trzymane w tajemnicy. Po lądowaniu powiedziałem mechanikom, że strzelałem w powietrze celem sprawdzenia karabinów maszynowych. Rosjanie po tym tzw. „rozbiciu samolotu na biotach poleskich” przestali fotografować umocnienia polskie wzdłuż granicy wschodniej."

Urbanowiczowi chmury nie przeszkadzały...może miał lepszy radar i IR/IRST?

Do budowy posterunków wykrywania i śledzenia oraz zwalczania obiektów które przeleciały przez pierwszą linię wykrywania można bez problemu zastosować rozwiniecie stacji radiolokacyjnej systemu PZA/PZR Loara. Pierwsza linia istnieje nie ma drugiej.



Nazywa się to "Soła'. wystarczy umieścić sama antenę na wysokim maszcie. np. na wieży strażackiej.

W 2005 roku podjęto decyzję o wykonaniu prototypu Małogabarytowej Mobilnej Stacji Radiolokacyjnej (MMSR) bazującej sprzętowo na krótko omówionym już radarze z zestawu Loara. W porównaniu do radaru z Loary stacja znana jako MMSR została znacząco ulepszona. W jej przypadku dokonano poprawy parametrów taktyczno-technicznych oraz zwiększono zasięg wykrywania. W zamiarze konstruktorów stacja MMSR miała być źródłem wykrywania obiektów powietrznych dla mobilnych pododdziałów przeciwlotniczych zwalczających cele znajdujące się na krótkim zasięgu.

Czas ,,odświeżania’’ informacji o wykrytych obiektach miał wynosić 1 lub 2 sekundy (60 lub 30 obrotów na minutę), pułap wykrywania 8 km, natomiast zasięg miał dochodzić do 40 km. Radar ten wyposażono m.in. w nadajnik koherentny i układ obróbki sygnału oraz przetwarzania danych. Warto wspomnieć, że stacja MMSR została posadowiona na samochodzie Land Rover Defender. Jako komponent baterii przeciwlotniczej ASTER-I była ona także przedmiotem eksportu. W 2008 roku pod oznaczeniem MMSR-175 zaoferowano ją Siłom Zbrojnym RP.

W wyniku dalszej modernizacji stacji MMSR-175 powstał prototyp radaru noszący oznaczenie MMSR-196. I właśnie on stał się prototypem zdolnej do przerzutu stacji radiolokacyjnej ZDPSR Soła. Przed powstaniem prototypu Soły specjaliści dokonali oceny działającej w paśmie S stacji MMSR-175. Oceniając ją stwierdzono, że ma ona dwa istotne niedostatki:

- Pierwszym z nich była zbyt mała dokładność estymacji elewacji wykrytego obiektu, a drugim zbyt wysoki pułap minimalny, na którym było możliwe wykrywanie obiektów. Pierwsza niedoskonałość była wynikiem zastosowania zbyt szerokich ,,elewacyjnych’’ wiązek odbiorczych i wykorzystywania niezbyt efektywnej tzw. monoimpulsowej metody amplitudowej pomiaru kąta w płaszczyźnie pionowej.

- Natomiast druga z niedoskonałości była spowodowana tzw. wielodrogowością sygnału odebranego. W wyniku tego następowało duże podniesienie najniższego listka interferencyjnego, co skutkowało zwiększeniem minimalnego pułapu.

W prototypie Soły, czyli stacji radiolokacyjnej MMSR-196, zmniejszono szerokości charakterystyk odbiorczych w elewacji wskutek czego poprawiono dokładność estymacji elewacji wykrytego obiektu.

Ponadto poprawienie określania elewacji obiektów osiągnięto poprzez zastosowanie monoimpulsowej metody amplitudowo-fazowej estymacji kąta. Wspomniana metoda pozwala kilkakrotnie zwiększyć dokładność pomiaru kąta. Inną korzyścią zastosowania metody amplitudowo-fazowej jest możliwość estymacji kąta elewacji przy wykryciu obiektu jedynie w jednej wiązce elewacyjnej. Zwężenie szerokości wiązek spowodowało większy zysk kierunkowy wiązki odbiorczej co zwiększyło zasięg wykrywania radaru. Jednakże przeszukiwanie przy obracającej się antenie dużego sektora elewacji wąską wiązką powoduje konieczność szybkiego przeszukiwania wspomnianego sektora w sposób elektroniczny. Jest on znany pod nazwą fazowego sterowania wiazką.

Źródło: https://www.magnum-x.pl/artykul/zdolna-do-przerzutu-stacja-radiolokacyjna-sola.





I widok z wieży bez ograniczeń przeszkód terenowych:



Taka wieża to tez nie są astronomiczne koszty w porównaniu z np. samolotem klasy AWACs. Trzeba wrócić do dobrej tradycji Wojcsk Ochrony Pogranicza PRL czy jak kto woli KOPu.

Zamieszczone przez olo9524

podobno V1 jak się za lekko podważyło to czasem lubił odbić i upie.. kawałek skrzydła?

Jeden taki przypadek opisał Arct

Zamieszczone przez Syrenek

Nazywa się to "Soła'. wystarczy umieścić sama antenę na wysokim maszcie.

A tego podobno według wiki mamy aż 8.

Zamieszczone przez olo9524

A tego podobno według wiki mamy aż 8.

'Soła" to jak z PT-16 i PT-17 kontra Abrams M1A1. Możesz wyprodukować coś fajnego ale po co skoro to polskie. Jakby co damy zarobić firmom z zachodu. np. kupimy cos od Ratheona lub Lockheeda w ramach pilnej potrzeby operacyjnej oczywiście bez przetargu.

Ja pisze tylko że możliwości są , ale chęci brak. I tyle w temacie...

Zamieszczone przez olo9524

A tego podobno według wiki mamy aż 8.

Wystarczyło by do zabezpieczenia około 500/600 km w linii prostej po rozdzieleniu anteny z nośnikiem i umieszczeniu jej na wysokim maszcie.

Zamieszczone przez Syrenek

gen Pszczoła,

to ciekawe. Swego czasu drzwi otwierał "przede mną"

dublet, przepraszam