Poważne konsekwencje utraty F-16 przez Ukrainę. Ekspert porównuje to do sytuacji Polaków
Być może – ale oczywiście z naciskiem na być może – jakiś obraz dramatu ppłk. Mesa się klaruje. Jeśli połączyć informację Mateusza Lachowskiego z tej nocy oraz przypuszczenia gen. Drewniaka i płk. Zięcia o fatalnym niedoszkoleniu ukraińskich pilotów F-16 to sprawy wyglądałyby kiepsko i bez żadnych perspektyw na ich poprawę, bo pilotem F-16 nie da się zostać po 8-miesięcznym kursiku, jak w przypadku Ukraińców, ale po minimum 2,5 roku i po co najmniej jednym Red Flag.
Z drugiej strony – Ukraina nie ma żadnego innego wyjścia. Nauka operacji powietrznych w F-16 musi odbywać się na żywym organizmie pilotów w warunkach bojowych. To po prostu lotnicza wersja wiwisekcji i kto przeżyje, ten przeżyje. Kto przeżyje ten będzie kiedyś dowódcą Ukraińskich Sił Powietrznych, a jego kolega, który też przeżyje, będzie rektorem Akademii Ukraińskich Sił Powietrznych.
Człowiek który zginał potrafił latać. Od czerwca 2022 był dowódcą eskadry MiGów-29, wiec to weteran. I nie wystartował do walki z samolotami...tylko z celami mało wymagającymi - jak strzelanie na poligonie do dronów - celów pociskami pow-pow. Nie potrzeba do tego umiejętności z Red Flag. Za wysoki poziom.
Jeżeli IFF OPL nie był zintegrowany z F-16 to winni są dowódcy którzy zezwolili na operację tym sprzętem w strefie oddziaływania OPL. MiGi-29 i Su-27 posiadają takie systemy, ale tez czasami spadają bo ktoś bez identyfikacji nacisnął spust.
Do chwili aż coś nie wypłynie to gdybają wszyscy.
Ale Gen . Drewniak mówił też że nasi szkolili się bodajże 6 lat na F-16.
Ukraina nie ma tyle czasu.
Syrenek chce Migi 29 ,bo zna ten samolot ma sprzęt do obsługi techników i pilotów.
A nie wiem czy mają odkurzacze lotniskowe dla F-16
Raczej po tej klapie marketningowej z balonikiem F-16 nie spodziewaja się szybko kolejnych samolotów. I proszą o to co mogą realnie mieć szybko u siebie.
I tak prysła aura F-16 Game Changera, skoku jakościowego itd...i na placu boju został MiG-29 niezawodny jak stary dobry Kałach..
Strata jednego F16 nie oznacza końca .Jeszcze dobrze nie wszedł ten sprzęt do gry.
Wydaje mi się, że bez tych napalonych na walkę z dzikimi ef-szesnastkowych najemników to Ukraina z F-16 wyjdzie tak, jak z Abramsami. Lampki alarmowe w Lockheedzie, w Pentagonie i w USAF na pewno już się palą na maksa po śmierci ppłk. Mesa.
Pytanie tylko, jak te wszystkie USAFowskie gieroje teraz się czują po tym, gdy dociera do nich bogactwo wersji śmierci Mesa, włącznie z wersją (prawdziwą, czy nie, licho wie), że tam się lata na wariata bez IFF współpracującego z Patriotami. Czy tym gierojom rura zmiękła, czy nie?
Też się nad tym zastanawiałem i innymi aspektami, ale przeciętny Kowalski czy Pani Basia z mięsnego muszą mieć jasno udowodnione w TVNie, Polsacaie TV Republika że nie zawiódł samolot F-16 chwalony przez polityków i te stacje gdzie sobie L.M wykupuje "dobrą opinię" podpartą wypowiedziami ekspertów, tylko zawiódł głupi Ukrainiec bez angielskiego.
Ja akurat tego pilota za takiego nie uważam, jak go zaczynają przedstawiać media. Uważam że to krzywdząca opinia dla dowódcy wojennej jednostki nawet jak spowodował te katastrofę. Żaden z naszych obecnych autrorytetów nie latał i nie walczył w takiej wojnie.
Podobnie jak ja znają ją tylko z teorii.
Iwan Tałykin dowódca 1 PLM Warszawa walczył 4 lata i też zginął po zderzeniu z ziemia w 1945 w locie bez widoczności. A to był dobry pilot. Czasami tak się zdarza.
Ale rzeczywiście w tym wypadku ani pilot,ani samolot nie zawiedli
Jeśli faktycznie to ppłk Mes spowodowałby ten wypadek to przyczyn może być bez liku. Shahedy i ruskie cruise'y latają bardzo nisko, jak wszystkie cruise'y, a dodatkowo – jak niedawno odnotowano – ruscy jakimś awionicznym cudem jeszcze bardziej obniżyli pułap dolotu tych cruise'ów do celu. Jeśli Mes np. nie miał już kpr tylko strzelał z działka to mógł się np. cfitnąć, albo zahaczyć o coś, tym bardziej, że dzicy atakują prawie wyłącznie w nocy. F-16 to niestety nie F-15E z jego automatycznym systemem omijania linii energetycznych i innych przeszkód terenowych. Tam pilot może przysnąć, a i tak nie wpadnie na słup energetyczny, bo system na to nie pozwoli; w F-16 tak nie ma.
Mi chodzi o system lotu wzdłuż rzeźby terenu w starych F-16 MLU. Czyli tych F-16 które dostali Ukraińcy. Nie wiem jak to jest w F-15.
Nie wiem jakich zasobników teraz używają na F 15E ale oryginalnie jeden z dwóch zasobników był zasobnikiem nawigacyjnym wyposażonym w radar śledzenia rzeżby terenu i to on odpowiadał za automatyczny lot profilowy na wysokości minimalnej 100 stóp.Czy był w stanie wykryć przeszkody typu kominy,słupy energetyczne itp?Nie mam pojęcia ale może posiłkował się obrazem w podczerwieni z drugiego zasobnika.
Zakładki