Jak wyglądały zakupy w poszczególnych latach bardzo dobrze opisuje Tomasz Dmitruk. Bardzo polecam.
Ktoś widział te zerwane kontrakty?
Jeszcze taka refleksja.Skoro PiS praktycznie od zawsze ostrzegało przed agresywnymi zapędami Rosji (i tu mieli rację)to czemu od 2015 roku nie zrobili praktycznie nic dla wzmocnienia SZRP?Dopiero po wybuchu regularnej wojny zaczęli kupować jak leci wszystko bez ładu i składu a wcześniej tylko kontynuowali już rozpoczęte programy albo zrywali kontrakty.A mieli czas 8 lat żeby na spokojnie kupić potrzebny pełnowartościowy sprzęt i czekać na dostawę przygotowując w tym czasie personel,infrastrukturę itp.A stworzyli tylko gwardię przyboczną ministra ON zwaną dalej WOT.A o istnieniu FA 50 to Błaszczak się dowiedział jak pojechał do Korei po czołgi i artylerię.Bo nie uwierzę że pomysł kupna tego samolotu wyszedł od kogokolwiek z wojska.
Jak wyglądały zakupy w poszczególnych latach bardzo dobrze opisuje Tomasz Dmitruk. Bardzo polecam.
Ktoś widział te zerwane kontrakty?
Oczywiście, że tak musiało być. Po ośmiu latach rządów plugawej partii PiS mam złą opinię o Wojsku Polskim en bloc, czyli także o SP, ale nie aż tak złą, aby przypuszczać, że mamy w tych SP aż takich głupców, którzy chcieliby kupić FA-50 nie wiadomo do czego, a raczej kupić całą tę mitologię FA-50, bo na razie to nią jest karmione polskie społeczeństwo. Mitologię, bo chwilowo to samolot sportowy, a co z tego wyjdzie, i czy w ogóle coś, to nikt niczego nie może o tym wiedzieć zważywszy, kim są cwani, bezwzględni sprzedawcy tego samolotu.
Tym sprzedawcom woda sodowa uderzyła do głowy. Po moich ponad dwuletnich doświadczeniach z najwyższą kadrą menedżerską Daewoo na Europę mogę powiedzieć, że południowi Koreańczycy są okropni. Im naprawdę odbiło. Oni się uważają za drugą Japonię pod względem rozwoju cywilizacyjnego, nauki, techniki, procesów B+R i możliwości produkcyjnych.
Po wojnie koreańskiej świat Zachodu litościwie wydobył ich z cywilizacyjnych mroków XIX wieku, pomógł im stanąć na nogi, dał im technologie, stworzył im uczelnie techniczne, wykształcił u siebie, na Zachodzie, całe zastępy inżynierów, a teraz ci południowi Koreańczycy mają takie ego, że ono ociera się o kabaret. A przy tym pierwiastek hochsztaplerki jest w tym wszystkim znaczący. Z przyczyn służbowych musiałem być na otwarciu fabryki Daewoo w Pruszkowie-Gąsinie pod Warszawą i częściowo wiem, a częściowo widziałem, jak te małe wrzaskliwe ludki sterroryzowały ministra Wiesława Kaczmarka najprawdopodobniej identycznie, jak polską wojskową delegację zakupową do Korei z czasów PiS.
Te cwaniaki zmuszają kontrahentów do tego, co w PRL nazywało się „sprzedażą wiązaną” – dokładnie jak w Twoim poście, gdy zacytowałeś to, co ludzie z tej pisowskiej delegacji zakupowej powiedzieli Edycie Żemle. Oni są bezwzględni. Gdy widzą, że kontrahent czegoś bardzo potrzebuje, że zależy mu na czymś, że jest przyparty do muru jakąś sytuacją losową to stosują terrorystyczną zasadę: „Chcesz od nas kupić czajnik elektryczny, bo twoje biedne dzieci już nie wytrzymują picia wiecznie zimnych napojów? Okay, nie ma problemu, sprzedamy ci go, ale tylko pod warunkiem, że kupisz od nas także worek herbaty, skrzynkę łyżeczek do herbaty oraz 100 latarek, żebyś w nocy też mógł robić dzieciom gorącą herbatę”. I na nic są dla tych drani tłumaczenia, że herbatę masz swoją, łyżeczek aż tylu nie potrzebujesz, a latarki ci niepotrzebne, bo masz w domu prąd i światło. Ich to nie obchodzi. Albo godzisz się na ich warunki, albo do widzenia. Oni tak działają. Nawtykali Polsce chłamu za czasów Daewoo, a Polska niczego się na tym przykładzie nie nauczyła. I teraz na kolanach pojechała do Korei Południowej jak po prośbie i została potraktowana w sposób zwyczajowy dla tych małych drani – w sposób upokarzający.
Dlatego taka beznadziejna jest publicystyka „lotnicza” na temat zakupu FA-50. Tego po prostu nie da się czytać; tych wszystkich ugrzecznionych pytań o niczym i tych jeszcze bardziej o niczym odpowiedzi. To beznadziejne Defence24 opublikuje każdy bełkot czebolu KAI, aby tylko nie stracić ich reklam.
Dostałem kiedyś propozycję przeprowadzenia wywiadu z managementem KAI na temat FA-50 dla Polski, gdy wystawiali się w Kielcach. Gdzieś jeszcze mam wizytówki tych ludzi. Poszedłem do nich na stoisko i zaczęliśmy rozmawiać. Po około 30-40 minutach naszej rozmowy – jeszcze nie wywiadu – zorientowałem się, że nic z wywiadu nie będzie, a w każdym razie nie ze mną, jako przeprowadzającym ten wywiad. Wydawcy, który poprosił mnie o to, żebym ten wywiad przeprowadził musiałem powiedzieć, że personalia ma się jedne i nie do paskudzenia ich sobie, czyli po prostu, że nie będę robił wywiadu, w którym na moje pytania nie padają żadne konkrety, a tylko reklamowe frazesy. Trzeba nie mieć wstydu, żeby realizować takie wywiady, a tymczasem to jest standard w polskich mediach mających się za wojskowe i lotnicze.
Tak na Caracale.A z zakupów przed wojną to AW 101,20 szt.Himars,Bayraktary i jakaś drobnica nie mówię że niepotrzebna ale gruba kasa poszła dopiero po rozpoczęciu wojny-Abramsy,K2,K9,K239,FA 50,Miecznik,Narew,Pilicą+,AW 149, następne prawie 500 Himars itd.F 35 nie liczę bo to też nie był planowy zakup tylko efekt sraczki po katastrofie miga.
F-35 został wybrany tak a nie inaczej, ale można to usprawiedliwić patrząc na wybory innych, także "tylko F-16tkowych" użytkowników:
Holandia, Belgia, Dania, Norwegia, na poważnie Finlandia (za Hornety), teraz Rumunia...
M.
Niby się zgadza, jest tylko jedno małe "ale" - to nie była litość świata zachodu, a jego ustępstwo.
Przedstawiciele świata zachodu wręcz "zabijali" się by móc dostarczyć (czyt. sprzedać) Koreańczykom swoje towary, pobudować montownie, wykorzystać tanią siłę roboczą. Ci jednak nie popełnili takiego błędu jaki 30 lat później zrobiły europejskie kraje bloku wschodniego i zgodziły się na to właśnie pod warunkiem dostarczenia nie tylko gotowego produktu ale i technologii, kasy na uruchomienia produkcji przez lokalnych wytwórców, otwarcia kierunków technicznych na wyższych uczelniach dzięki czemu mogli wykształcić swoją kadrę inżynieryjno-techniczną.
Dziś świat zachodni na swoich uniwersytetach robi o tym wkłady pokazując jak powinien działać modelowy „Developmental state”.
Program Harpia rozpoczął się w 2017 r. To a propos braku planowania.
Kontrakt na caracale został zerwany? Wiadomo może kiedy został zawarty? Nigdzie nie umiem znaleźć tej daty.
Proponuję sprawdzić datę zawarcia umowy np. na pierwszą fazę Wisły. Drobnica warta 4,75 mld dolarów. Wówczas była to największa umowa w historii MON.
Doceniam ludzi z poczuciem humoru. Mógłbyś zostać członkiem Klubu Masztalskiego.
Nie wiem, może się mylę, zle moje zaufanie w dobrą wolę rządzących (czy to Kaczyński czy herr Tusk) jest na tyle niskie, że osobiście uważam, że nie robili tego z tych samych powodów z jakich żaden rząd nie kupował samolotów do zastąpienia Jaków-40 i Tu-154M - bo ich wyborcy krzywo by patrzyli na wydawania kasy na coś czego nie rozumieją. Wojna na Ukrainie dała piękne wytłumaczenie do tych zakupów (tak jak wcześniej Smoleńsk dla rządówek) i nikt nie śmiał już zadać pytania czy to się opłaca, czy to jest zasadne, czy kontrakt jest dobry, gdzie offset, gdzie przetarg... A jak ktoś śmiał to zostawał ruską onucą. Tak jak dzisiaj każdy kto śmie kwestionować poddańczość Polski w stosunkach z Ukrainą.
No i niewątpliwie nagle znalazło się sporo okazji do kręcecnia wałów i zbierania łapówek, nie żebym coś takiego zarzucał komukolwiek z rządu, tego czy tamtego ;p
"Those who would give up essential Liberty, to purchase a little temporary Safety, deserve neither Liberty nor Safety."
https://www.flickr.com/photos/170784558@N08/
29 września 2014 ówczesny minister ON T.Siemoniak podpisał wniosek na pozyskanie systemu OP w ramach programu Wisła.PIS tylko go kontynuował.Z Abramowski ok ale Kraby to też kontynuacja wcześniejszych zamówień.
Miło z jego strony. Wiadomo kiedy przekazał LoR?
Bardzo mocno wątpię, żeby ktokolwiek z decydentów albo spośród dziennikarzy i publicystów czytał ten wątek forum. Gdyby ktoś to czytał to inaczej wyglądałyby publiczne wypowiedzi różnych osób i chyba też inaczej wyglądałoby to, co o FA-50 wypisuje się w mediach. Chyba że faktycznie ktoś to czyta, tylko poziom wyzucia ze wstydu, za to co się wygaduje/wypisuje o FA-50GF/PL znalazł się w punkcie zero na osi liczbowej.
Była podpisana umowa na dostawę ale pisiorom nie podobał się offset więc zerwali te negocjacje.Za coś zapłaciliśmy 80 mln.odszkodowania.A tak na prawdę to pewnie nie pasowało im to że to sprzęt z Francji a jak wiadomo Niemcy i Francja to dla pisu taki sam wróg jak Rosja.Zresztą niejaki Berczyński ówczesny szef komisji smoleńskiej chwalił się że to on uwalił Caracale.
LoR był kolejnym etapem na drodze do ostatecznego podpisania kontraktu w procesie zapoczątkowanym w 2014 roku przez poprzednią ekipę.Notabene na sprzęt wybrany bez przetargu tak że PiS miał się od kogo uczyć.Ale jak już pisałem nie bronię żadnych polityków którzy robią głupie rzeczy niezależnie od tego z jakie są opcji politycznej.
Tak,rozpoczął się.Początkowo niewiele się działo ale były prowadzone jakieś analizy,miał być przetarg itd.A po serii wypadków,katastrof i innych pomniejszych incydentów z migami dostał nagłego przyspieszenia.I już nie było mowy o przetargu chociażby dla picu bo pewnie i tak wygrałby F 35 zresztą słusznie.Ale pół biedy jak się kupuje bez zastanowienia najlepszy lub jeden z najlepszych dostępnych sprzętów jak F 35 czy PAC 3 MSE,najwyżej stracimy trochę finansowo bo może coś podobnego udałoby się kupić taniej.Gorzej gdy się kupuje bubel z którym nie wiadomo co zrobić i potem poważni ludzie muszą robić z siebie głupków żeby tego bronić.
Tu jest początek tego kontraktu.
17 grudnia 2014 roku HSW SA podpisała umowę na produkcję i polonizację (na podstawie licencji) 120 podwozi do armatohaubicy Krab typu K9 z koreańską firmą Samsung Techwin[29]. 24 sierpnia 2015 roku w Stalowej Woli ukończono modelowy egzemplarz Kraba zintegrowanego ze spolonizowanym podwoziem K9, zaprezentowany następnie we wrześniu na salonie MSPO[30]. Do 2017 roku z Republiki Korei do Polski trafiły 24 podwozia dla armatohaubic, a do 2018 roku kolejne 12[12]. Dalsze 84 podwozia miały być wyprodukowane na licencji w Polsce, z coraz większym udziałem komponentów krajowych[12]. W tym celu w HSW powstała w 2018 roku nowa hala ze zrobotyzowanymi stanowiskami do spawania kadłubów[12]. HSW otrzymała do końca 2017 roku dokumentację techniczną podwozia, z prawem do wprowadzania zmian technicznych[12]. W 2020 roku rozpoczęto produkcję podwozi w całości w Polsce[31]. Importowany pozostał przede wszystkim zespół napędowy (power pack)
Zakładki