Nie sądzę, że Węgry kupią ruski sprzęt, ale jeżeli już to ciekawe jak to będą serwisować, gdy ruskie powiedzą "запасные части не поставляются". To samo dotyczy naszych samolotów, śmigłowców i innego sprzętu ze Wschodu.
Nie sądzę, że Węgry kupią ruski sprzęt, ale jeżeli już to ciekawe jak to będą serwisować, gdy ruskie powiedzą "запасные части не поставляются". To samo dotyczy naszych samolotów, śmigłowców i innego sprzętu ze Wschodu.
Co tu napisać....
Kupią albo i nie kupią. Wiadomo będzie jak kontrakt zostanie klepnięty. Śmigłowce uniwersalne to zupełnie inna bajka jak bojowe. Na dodatek Węgrzy zapewne posiadają już istniejące możliwości serwisowe tego sprzętu co znacznie potani zarówno fazę wprowadzenia jak i późniejszej eksploatacji. Zapewne uważnie obserwują polską tragikomedię z Caracalami w tle a przede wszystkim sumy jakimi trzeba operować kupując skromną liczbę śmigłowców od AB?
Może odmiennie od Polaków Węgrzy nie przewidują, że zbyt wiele śmigłowców i to dowolnej produkcji przetrwałoby pierwsze godziny konfliktu z Ruskimi? A może nie zakładają nieuchronności konfliktu z Rosją? No właśnie co wtedy gdy Ruskie nie będą mieli ochoty a przede wszystkim interesu w ataku na Europę Środkową? Jaki ma plan Polska na taki rozwój wydarzeń?
Dunaj potrafi nieźle wylać a wtedy nikt nie będzie się specjalnie przejmował resursami ponieważ przewidywany w zamówieniu sprzęt jest tani w eksploatacji. No i jest i będzie w przyszłości nasilał się problem innego rodzaju powodzi. Mi-8/17 nie są śmigłowcami budowanymi dla karłów to nie będzie problemu z kondycją fizyczną wysiadających policjantów lub żołnierzy i będą mogli od razu dobrać się do pewnej części ciała szturmującym granicę.
Węgrzy zdecydowali się np. na Gripena a nie F-16. Mają inne podejście do wielu spraw a na tym przecież polega suwerenność. Może mniej zafiksowali się na sojuszniczej interoperacyjności a więcej na swoim własnym interesie nie bardzo pokładając nadzieje w rozlicznych zobowiązaniach?
Cóż 30szt. ładna liczba jak na tak niewielki i ludny kraj.
Jakie możliwości serwisowe Węgier odnośnie Mi-17 masz na myśli?
dranio
Takie same jak Mi-8 i Mi-24. Szybciej oni dogadają się z Rosjanami niż my. A remonty na tym sprzęcie robili jeszcze za poprzedniego systemu oprócz Mi-17.
tak samo jak my Su-22 ,wyslą gości z torbami pod bramy zakładów -produkcyjnych /remontowych i Bóg wie jakich , albo kupią części od spółek byłych generałów , które maja siedziby w płd afryce ,stanach i kto wie gdzie jeszcze , i jak mawiał Milo ,,wszyscy beda mieli udział w zyskach,,
CRC, a to już inna para "kaloszy". Tylko oni nie obrażają(-zili) się na sprzęt "Zdziełano w USSR" tak jak my. Policz ile Mi-8/17 kupisz za jednego Black Hawka, AW-149 czy Karakańca. Inna sprawa to czy są (producent) otwarci na sugestie odbiorców. TZN. ja zamawiam goły sprzęt i wkładam w to "dudy" jakie ja chcę, czyli np. zamawiam u zachodniego producenta, który razem z moim zakładem odpowiada za integrację z nośnikiem.
i ci i ci wolą ludzi zdecydowanych i twardych w rozmowie , co kolwiek to znaczy, i z tymi z zachodu idzie sie dogadać na naszych warunkach i z tymi ze wschodu . jest jeden warunek ,gość który u nas tym rzadzi musi dac sygnał naszym, panowie ma być tak jak mówi Klauss we Czechac i Orban we Wegrach , musi byc na naszym ..ale ja takich u nasz nie widze i stąd jeszcze przed Antonim SKW dostawała głupoty.......
W tej chwili tak, ale tak samo jak Bułgarzy tak i Węgry miały zakłady remontujące sprzęt spod znaku Mi. Fakt było to za poprzedniej epoki i innych zależności w Europie, ale było. Innym faktem jest zasadność utrzymywania zakładu remontowego przy znikomej ilości sprzętu latającego lub przy jego braku. Gdyż te kilka latających maszyn można oddać innym do usprawnienia. Ale gdyby załóżmy teoretycznie ich liczba wzrosła do kilkudziesięciu to czy nie starałbyś się o odtworzenie własnej bazy remontowej a dawał zarobić innym?
Trzeba wziąć poprawkę na to, że wszystkie trzy WZL-e mają także inne zadania, niż remontowanie sprzętów serii Mi-*. Ponadto jedną sprawą jest samo, nawet najbardziej fachowe, prowadzenie prac, inną - zakupy części zamiennych u producenta. Nie każdą część mechaniczną da się zastępczo wyprodukować w kraju. Biorąc rzecz długofalowo - TU może być problem.
Ostatnio edytowane przez argus ; 29-01-2016 o 20:56 Powód: literówka
j.w
Prezentacja kokpitu ĹmigĹowca AH-1Z - fakty.interia.plŚmigłowiec Bell Helicopter AH-1Z Viper jest jednym z kandydatów na następcę polskich Mi-24 w ramach programu "Kruk"
Piękna rzecz latać jeśli komu godzi bezpieczniej jednak kto po ziemi chodzi
Kiedy słyszę na EPRZ SOListy głos na mej głowie płonie włos
EPRZ FM - czułe granie - tak bije serce Jasionki
Przewodnik po chmurach
Vipery dla Grupy Wyszehradzkiej?Choć przetargi nie zostały jeszcze ogłoszone, firmy zbrojeniowe już konkurują o nowe rynki zbytu
Piękna rzecz latać jeśli komu godzi bezpieczniej jednak kto po ziemi chodzi
Kiedy słyszę na EPRZ SOListy głos na mej głowie płonie włos
EPRZ FM - czułe granie - tak bije serce Jasionki
Przewodnik po chmurach
Wojna informacyjna. Szkoda klawiatury.
aparat + kilka obiektywów i lampa
A rząd nie będzie wolał wybrać "polskiej" fabryki? Przy okazji przetargu na wielozadaniowe przecież okazało się, że państwowy WZL w Łodzi nie jest polski tak jak zakład amerykańskiej korporacji w Mielcu. Bell deklarował montaż w tym najpolskim zakładzie w Mielcu właśnie
.
Zakładki