No co poniektórzy WOT 'owcy bardzo się wczuwają w rolę demaskowania wszelakich szpiegów z aparatami (taki GROM/SKW)
Przeważnie są rozumni i można pogadać jak z normalnym człowiekiem. Ale odstępstwa od normy zdarzają się wszędzie.
Tak byłem na terenie prywatnym, na polu kolegi Wiktora. Policja przyjechała po zgłoszeniu przez of. dyz. Jednostki. Tylko patrzyłem. ŻW nie było, tylko policja. Bardzo mili, rzekomo przyczyną było to że nie chciałem odejść na wezwania wartowników. Przyjechali bo musieli, chwila miłej rozmowy i odjechali.
No co poniektórzy WOT 'owcy bardzo się wczuwają w rolę demaskowania wszelakich szpiegów z aparatami (taki GROM/SKW)
Przeważnie są rozumni i można pogadać jak z normalnym człowiekiem. Ale odstępstwa od normy zdarzają się wszędzie.
soja - Edge of Human Soul | EPPT1 | EPLL122 |_FLICKR_ |
To nie jest wykroczeniem ani przestępstwem, także nie było przyczyny do legitymowania.
Czyli rozumiem, że ci "wartownicy" to nie było wojsko sensu stricte tylko WOT.
Ale kolega nie miał aparatu, więc poziom kuriozum dobił zenitu. Obywatel nie ma już żadnych konstytucyjnych praw a działania organów przypominają zwykłą bandyterkę żeby zastraszyć i ma siedzieć w domu.
Sądzę, że był to WOT, a znajomość jakichkolwiek przepisów, z ich strony był 0.
Właśnie, żebym miał chociaż aparat... Ale byłem po prostu popatrzeć i dość wyraźnie zaznaczyłem, że jestem żołnierzem w czynnej służbie (choć inna formacja bo MW). Jak bronić tego kraju w razie potrzeby jak żołnierze nie potrafią się porozumieć między sobą.. Dramat.
A jak to jest teraz z fotografowaniem? Można legalnie focić na podejściu, czy nie? Oczywiście chodzi mi o miejscówki, gdzie nie ma znaków zakazu.
Zakładki