Czy sugerujesz, że w specyfikacji zamówienia było spisane, że kalendarz ma być do dupy? Nie mówimy tutaj o błędach projektowych, a o zwykłych niedoróbkach. W polskim sądzie da się sędziom wytłumaczyć, co to
common sense, to nie USA, żeby na każdym kubku było napisane, że woda w środku jest gorąca. Jak na stronie jest kalendarz, to wiadomo, jak mniej więcej ma on działać, i specyfikacja co do joty nie musi tego precyzować. Litości, mówimy o prostej funkcjonalności
oczywiście, kwestia zapamiętywania przez wyszukiwarkę poprzedniego wyboru jak najbardziej może pod to podchodzić, że LOT wprost sobie takiej rzeczy nie zażyczył. Kwestia, czy to jest pierdoła, o którą akurat warto drzeć koty i do sądu iść, czy nie lepiej zrobić nawet za friko na konto przyszłej współpracy. To nie jest dużo roboty
Zakładki