I poleciała ptaszyna pod Paryż![]()
I poleciała ptaszyna pod Paryż![]()
Zgierz - małe miasto, ale mające swój urok.
Według FR24 zmierza właśnie w kierunku Wybrzeża Kości Słoniowej. Naprawdę ciekawe zlecenie chłopaki musiały wyrwać...
Poczekaj a zobaczysz kolejne operacje![]()
Dolatują do Rzeszowa
Naprawdę serce rośnie. Była Afryka, rejon Zatoki Perskiej, a teraz rusza z Brize Norton... To kiedy ten opcjonalny drugi?![]()
Pozdrawiam
STYRO
LOS SUAVES - już nie pójdę na taki koncert...
Sky Taxi nie lata dla Amazona, DHLa czy UPSa. To nie ta klientela. Baj de wej moje ciężarówki też stoją od naszych świąt do świąt prawosławnych. To prawie miesiąc.
Produkcja też stoi do nowego roku. Busiki wożące ludzi z adresu na adres robią jeden kurs poświętach i dopiero ruszają w 2019. Ot taka branża. Nawet usługi to nie środowisko jednorodne.
A ja się obawiam, że 767 to nie saab i tak na prawdę sky taxi nie ma pomysłu co z tym samolotem robić. Porównywanie transportu drogowego z cargo lotniczym to nieporozumienie (pracowałem w obydwu branżach). Sprawa jest prosta - samolot lata to zarabia, stoi to przynosi straty. Kiedyś już to pisałem, źle nie życzę ale oby ten samolot i pogrążył firmy.
No to słabo w tych branżach pracowałeś. Stojący zestaw ciężarowy czy autokar przynosi wyłącznie straty. Leasing, kredyt czy wypożyczenie długoterminowe kosztuje. Kierowcy trzeba zapłacić wynagrodzenie a państwu haracz w postaci składek ZUS i US. Na dodatek OC oraz AC (wymagane przy nowych pojazdach) również trzeba opłacać bo to nie pojazdy zabytkowe że można je czasowo wyrejestrowywać.
Porównanie do kolei mogło by być mniej trafione. Bo tam masz płacone tzw. osiowe ale tylko za wagony załadowane czekające na rozładunek z winy rozładowującego. A i tam od tego się odchodzi.
Podsumowując. Transport lotniczy to usługa transportowa. A ta jak każda inna z tej branży płacone ma za wykonaną usługę. Czyli : nie robotajesz, nie kuszasz malczik.
Poczekajmy z wieszczeniem hiobowych wieści. Tutaj jest prościej. Bo zamiast zatrudniać nowych pilotów przeszkolono na typ stały skład. Jakoś załoga się pod względem liczbowym szczególnie nie zwiększyła. A to też powinno dać do myślenia.
Ostatnio edytowane przez Beteleguese ; 28-12-2018 o 01:15 Powód: Literówki
Z kosztami, zgadzam się masz 100% racji, pod tym względem branża jest podobna. A co do hiobowych wieści...po prostu jestem realistą. Jeżeli ktoś ma 2 saaby, których nie potrafi wykorzystać, w międzyczasie chce wziąć do floty EMB-145 a kończy na 767 oznacza, że nie za bardzo ma wizję co ma/chce tak na prawdę robić.
W transporcie drogowym pracowałem tylko jako spedytor, więc może i wielkim specjalistą nie byłem, ale przeszkolenie załogi na nowy samolot to nawet nie wierzchołek góry lodowej związanej ze zmianą floty, a już szczególnie jeśli przesiadasz z małego S340 na 767. Różnice są ogromne i to z każdej strony i operacyjnej, i obsługowej i znalezienia roboty na ten samolot. To trochę tak, jakby firma transportowa co zajmuje się rozwożeniem chleba do okolicznych sklepów postanowiła zmienić z dnia na dzień profil i na przewożenie jakiś skomplikowanych gabarytów. Co z tego że masz tych samych kierowców i też jeździsz drogami publicznymi?
Żeby nie było. Na prawdę chłopakom dobrze życzę ale szczerze to uważam, że rzucili się z motyką na słońce.
Na temat Emb-145 nic nie słyszałem. Natomiast mówiło się o B707 z DRK który od czasu do czasu lata z wojskowymi eszelonami między DRK a Angolą.
Może dlatego wzięli stary samolot których jest od zatrzęsienia. Pracy mało ale raty leasingu są mniejsze. Przynajmniej to ich nie tłamsi.
Nie wiem jakie są koszty ładunków lotniczych na takie samoloty. Co prawda agendy ONZ dają jakieś mgliste pojęcie o sumach ale to rejon Afryki. W Europie sumy mogą być inne.
Koszty utrzymania samolotu są mi obce. Nie mniej jednak widzę jak ta firma funkcjonuje od lat. Te samoloty zawsze mało latały. A raty leasingu są wysokie z uwagi na to że to były świeże maszyny. Zapewne to trudny rynek aby się w niego wgryść.
Ich model biznesu przypomina mój. U mnie co prawda niektóre wozy pamiętają E2, jak np. Magnum z 2000 roku ale są też wozy E5 (jak pracowałeś na spedycji to wiesz jakie są koszty przejazdu starymi pojazdami). Ale auta śmigają, co prawda na ciężkim rynku tras na wschód, m in. przed świętami kierowca wrócił z trasy do Mongolii, inny na otwarcie 2019 jedzie do Iranu. Rzadko ale jeżdżą. U mnie zasługa tego że mam jeszcze inne źródła dochodu - a to przewozy osobowe busikami dziewięcioosobowymi z PL przez DE do A, CH i H. A to produkcje osprzętu elektroinstalacyjnego rozkręcam czy w końcu kontrakty na doradztwo bezpieczeństwa.
Nikt nie bierze pod uwagę że właściciel SkyTaxi może moec inne źródła dochoduFinansowanie tego przedsiębiorstwa to temat do omówienia przy drinku a nie na forum
Oni dzisiaj upadają jutro rodzą się jak feniks z popiołów pod innym NIPem i REGONem.
No i wg info z rzeszowskiego podforum, jutro popołudniu ptaszek znowu oderwie się.
Jak @Beteleguese wspomniał wyżej - rata leasingu ponad 30-letniej maszyny nie zabija. Większe koszty wiążą się z utrzymaniem silników. Postój w RZE też pewnie wynegocjowany korzystnie.
Pozdrawiam
STYRO
LOS SUAVES - już nie pójdę na taki koncert...
https://www.flightradar24.com/IGA602 - Leci do Entebbe. Naprawdę ciekawe kierunki im się trafiają
Ledwo miesiąc latają a wy już wieścicie dramat... ok rozumiem że mamy do czynienia z wybitnymi byznesmenami którzy w transporcie zarabiali od pierwszego tygodnia kokosy... problem w tym że dla większości firm obecnie tak to nie wygląda, czas na rozruch trochę trwa i musi być wkalkulowany w całe przedsięwzięcie. Tu i tak latają praktycznie od pierwszego dnia.
To kończą ciekawym kierunkiem bez dwóch zdań. Oby w przyszłym roku pasł się jak najmniej
Potencjał teoretycznie na wożenie czegoś z Podkarpacia jest, stawki za postój wynegocjowali raczej niezle, jest gdzie serwisować ...
To co "boli" to mimo potencjału samolot leci na pusto gdzieś tam aby podjąć ładunek celem przewiezienia gdzieś jeszcze dalej w świat. Dopóki się to spina to OK ale po Podkarpaciu oczekiwałbym dowalenia takiego cargo, że mieliby problem grafik poukładać![]()
Czy jesteś pewien że na Podkarpaciu jest tak obfity rynek cargo ? B767 to samolot do transportu ładunków spaletyzowanych. Natomiast z tego co często przylatuje i pobiera ładunki z tam tych okolic to są to na ogół samoloty przystosowane do ładunków ponadnormatywnych np. śmigłowców.
Jak widać firma jak na razie stara się wyłuskiwać ciekawe miejscówki.
Tzn rozumiem, że te "gabaryty" lądują do 10ciu Saab'ow w ciągu tygodnia ...
A tak na poważnie po co przylatywały Ruslany czy inne B747 doskonale wiemy.
A to co napisałeś to tylko utwierdza w przekonaniu, że firma chyba nie do końca ma pomysł na swojego B762 ...
Co do cargo - jednak coś się w terminalu Wimea ciągle dzieje, całkiem sporo tego jeździ Lufthansa na gumowych kolach, sieciowki wożą do Katowic.
Ja wiem, że można do Gdańska przez Zakopane jechać i prawdę mówiąc trochę sytuacja z B762 tak zaczyna wyglądać ...
Samolot to jest zwykły środek transportowy, tak samo jak ciężarówka czy pociąg. Dlatego według takich samych praw trzeba rozliczać. Nie znam firmy, małej czy tym bardziej dużej, gdzie takowe środki transportowe są wykorzystywane w 100 %, tj. każdy czas poza serwisem, są załadowane i zarabiają. Problemem jest czynnik ludzki, przepisy oraz rynek wolnych ładunków do podjęcia i miejsce tychże.
Polska to kraj gdzie blisko 80% towarów przewożona jest drogą, tj. transportem kołowym. Ma na to wpływ infrastruktura, położenie naszego kraju i wiele innych mniej ważnych czynników.
sven pisząc swoje komentarze widać że z modelem biznesowym SkyTaxi nie masz za wiele wspólnego - nie interesowała Cię ta firma. Spójrz z jaką częstotliwością latają Saaby. Dowiedz się z czym/kim wylatują z Wrocławia. Jak będziesz to pobieżnie wiedział dopiero możesz coś konkretnego napisać.
Dla mnie osobiście wzięli taki samolot na jaki jest zapotrzebowanie od ich klientów - przestrzeń ładunkowa.
Stoi tam gdzie jest najtaniej - stojanka i paliwo.
Lata tam gdzie firmie się opłaca.
Lata wtedy kiedy firmie się opłaca.
Ot taki model biznesowy sobie właściciel wymyślił.
Ja z moim ojcem również obsługujemy kierunki które są - szczególnie w dzisiejszych realiach społeczno-ekonomicznych - bardzo trudne. Ciężko znaleźć na owe kierunki profesjonalnych kierowców. Bardzo dużo papierologii. Sprzęty też nie mamy pierwszej świeżości.
Ale dzięki temu wszystkiemu nasze auta robią 8000 km na miesiąc i każde przynosi czystego zysku po 6 tyś. zł. A nie jeżdżą po zachodzie 13 tyś. km i zarobią po 2-3 tyś. zł.
Nie ma sensu pisać że wykorzystanie środka transportu jest słabe nie znając faktycznych kosztów prowadzenia działalności. Nie znamy kosztów leasingu, nie znamy jaki jest zakres prac serwisowych które za cenę rat robi firma leasingująca, nie znamy kosztów ubezpieczenia samolotu i ładunku, i co najważniejsze nie znamy stawki za jaką firma wykonuje operacje. Bez tego cała dyskusja jest jałowa i tak naprawdę bezcelowa.
BTW. Z Zakopanego do Gdańska czy odwrotnie jest taka sama droga. Gdybyś dodał do tych dwóch miast że będziesz jechał przez Warszawę czy Poznań a nie Łódź porównanie będzie lepsze i trafniejsze![]()
Zakładki