Znalezione w sieci -> miłego oglądania:
https://www.youtube.com/watch?v=Y_m9pTJ7Cwk
Piszac o wyprawie nad morze miałem na myśli Rzeszów - Gdańsk via Zakopane. Ciągle wg Ciebie po drodze?
Skoro ta firma "tak ma" to może lepiej było zbazowac w IEG? Jestem niemalże pewien, że dostaliby jeszcze lepsze warunki niż w RZE
Powtórzę - jeśli w styczniu - lutym wykorzystanie będzie na poziomie grudniowym to jednak śmiem twierdzić, że nie za bardzo mają pomysł na swojego Benka...
Skoro łapią biznes spotowo to jednak zainteresowanym się FedEx który bywa, że kołowo wiezie palety do Wiednia jak im pewien duży klient dowali.
Lufa cargo od strzału do strzału?
Potencjał w regionie jest ... nie tylko dla sieciowek.
Ps' i tak nie jest źle - dobrze że temat MIA umarł śmiercią naturalną ...
Znalezione w sieci -> miłego oglądania:
https://www.youtube.com/watch?v=Y_m9pTJ7Cwk
Zgierz - małe miasto, ale mające swój urok.
sven jesteśmy z innych miejscowości, gdy nie napiszesz co masz na myśli nie oczekuj że ja się tego domyśle.
Przykład z Wiedniem to Road Feeder Services, czyli przewożenie ładunków lotniczych transportem kołowym. Nic nadzwyczajnego szczególnie w małej Europie. Są frachty które nie opłaca się przewozić drogą lotniczą, są materiały niebezpieczne różnych klas których nie można przewozić razem w jednej skrzyni ładunkowej i w końcu są ładunki które dla zleceniodawcy przewozi się lotniczo ale operator logistyczny wybiera transport kołowy ze względu na większy zysk, m in. UPS.
Dla Ciebie to nie umiejętne zarządzanie środkami transportu. Dla mnie to ich autorski sposób działania. Jeszcze raz napiszę - zobacz jak często latają Saaby a zrozumiesz że B767 też nie często będziesz widział w powietrzu. Chyba że zdarzy się cud transportowyI firma podpisze kontrakt na takiej stawce o której inny będą mogli pomarzyć.
Powtórzę ... w ramach autorskiego programu chyba trzeba było zbazować się w IEG, a nie latać na pusto z/do RZE. Parafrazując - tak jak RDO jest bliżej Afryki (pod kątem charterów) tak IEG bliżej Lipska czy FrankfurtuZgodzisz się?
Wczoraj zdaje się, że robili Kair-Frankfurt, a na wieczór na pusto z FRA do RZE. do Kairu zdaje się, że także na pusto. Widać musi to być bardzo lukratywny biznes skoro na kilku lotach miesięcznie (dosłownie kilku) z pkt A do pkt B można pokryć koszty + jeszcze spić śmietankę.
Przy czym jeszcze do pkt A trzeba dolecieć, a z pkt B wrócić, do tego na pusto.
Podtrzymuję - dajmy im z miesiąc-dwa i zobaczymy co się z tego wyjdzie. Jak pociągną tym systemem i z taką częstotliwością dalej do końca 2019 to chyba się przebranżowię ...
Ja jednak ciągle widzę aktualną sytuację jako etap przejściowy, preludium do wożenia cargo z Podkarpacia. I to niekoniecznie tanich rzeczy Panie Ferdku![]()
Być może czekają na rozpoczęcie kontraktu. A na razie latają aby pokryć koszty i „nauczyć” się większego samolotu. Najkorzystniej byłoby zbazować samolot w Lipsku.
Z rynku transportu kołowego : start ciężarówki na pusto z Wrocławia pod Drezno w poniedziałek. Załadunek krzewami i jazda prawie 7200 km pod Irkuck. Powrót na pusto pod Moskwę 5300 km. Załadunki częściowe do PL, najbliżej Czeladź. Powrót do Wrocławia na pusto. Zakładając najmniej korzystny scenariusz zarobek 7800 zł po odliczeniu kosztów i wypłaty.
Myślę że w transporcie lotniczym operacje są jeszcze bardziej korzystne finansowo.
Taka ciekawostka - nasz 767 wcale nie jest taki biały jak myślimy- jak przyjrzeć się mocniej to jego niewinna biel kończy się za linią okien, spód jest już szary albo brudnobiały - tutaj to trzeba by sie jakiejś kobiety spytać, bo one się bardziej znają na kolorach.
https://finningleygallery.smugmug.co...fHJDzBp6FYgiVA
Pozdrawiam
STYRO
LOS SUAVES - już nie pójdę na taki koncert...
Efekt wyciągania na kontraście.
Im bardziej Was czytam o tym underutilized 767 stojącym w Rzeszowie, tym bardziej podejrzewam kontrakty specjalne. Bo jakoś nie widzę innej legalnej dziedziny na tyle dochodowej, żeby latać szerokokadłubowym samolotem cargo od święta. I nie wierzę, że wieloletni właściciele lotniczej fimry transportowej nagle bezmyślnie kupili takie coś jako zabawkę zwiększającą prestiż.
&
Z samego faktu wieloletniej działalności niekoniecznie wynika, że wszystkie przyszłe decyzje biznesowe będą trafne i korzystne dla firmy. Mogli np. mieć nagrany kontrakt na ten samolot, który się w międzyczasie wysypał i zostali z 767 jak ten Himilsbach z angielskim (spekuluję).
Zamiast narzekać / gdybać, trzeba dopingować i trzymać kciuki![]()
Zgierz - małe miasto, ale mające swój urok.
sholay ta firma przewoziła ładunki specjalne na 100%. Nie mniej jednak w Polsce nie ma tak dużej produkcji i dobrej sprzedaży aby jakikolwiek prywatny przewoźnik kupował taki sprzęt specjalnie pod taką pracę.
Przykład :
* sprzedaż amunicji kal. 7.62 mm do AS idący drogą lądową do Trogiru i stamtąd do Rijadu.
* remont systemów przeciwlotniczych dla Algierii płynął statkami.
* remont Su-22 dla Angoli płynął statkami.
* Grom do Gruzji jechał lądem do Ukrainy i stamtąd drogą lotniczo - kołową.
Jedynie ostatni remont Mi-24 dla Senegalu był wykonywany drogą lotniczą.
To już nie te lata, nie te sojusze co przed laty. Nie ta wielkość sprzedaży specjalnej co kiedyś. Obecnie to się kurczy a nie powiększa. Polski eksport w tym zakresie jest bardzo dobrze opisany - skąd / dokąd / co / ilość zostało sprzedane. I to liczba tak niska że zalicza się do niej zaopatrzenie naszych kontyngentów za granicami krajów aby to jakoś wyglądało.
Na tym polega latanie w nierozkładowym cargo, że trzeba mieć stary samolot. Pokażcie mi firmę, która w tym segmencie rynku ma nowe maszyny. Nawet potentaci jak DHL latają na Airbusach A300 i to rozkładowo. Otóż te samoloty z założenia więcej stoją niż latają, więc ich leasing musi być tani, a to że więcej palą ma marginalne znaczenie bo paliwo spalają rzadko. Sa firmy, które potrafią zapłacić olbrzymie pieniądze za transport kartonu o masie 20 kg byleby ktoś to zrobił szybko i od ręki, choćby miało się to wiązać z charterem samolotu o ładowności kilku ton. To są takie stawki, że samolot wykona kilka lotów w miesiącu, zarobi na siebie, pilotów, firmę i jeszcze zysk wygeneruje.
Sęk w tym, że DHLe w dzień stoją, a w nocy jednak latają. Słowo klucz: latają. Lotnicza drobnica kosztuje sporo, kiedyś FedEx wozil ekonomię transportem mieszanym, teraz Eco idzie drogówką, a priorytety tylko latają.
Dajmy Sky Taxi te kilka tygodni czy to tylko na przeczekanie i jednak coś stałego się kroi. Jak będą z taką częstotliwością do końca roku latać to trzeba będzie skrzyknąć się i wejść w ten biznes. To widać lepsze od niejednej branzy.
Jakie to mogą być miesięczne koszty dla tak starego 767?
Pozdrawiam
STYRO
LOS SUAVES - już nie pójdę na taki koncert...
Mhmm, śmiga na zachód... Znowu jakieś Brize Norton czy cuś?![]()
Mhmm, najsss... Miejmy nadzieję, że jest tego trochę i Smerf nie leci w zastępstwie Saaba.![]()
Zakładki