to co mnie tu zastanawia w tym temacie to to, czy dało się aby to wszystko zrobić bardziej bezpiecznie od strony upadłościowej. Czyli - nie wchodzić z takim rozmachem, szczególnie na mało opłacalne trasy, tylko zacząć od kilku, wyrobić chociaż trochę markę (chociaż to niewątpliwie się udało) i po osiągnięciu satysfakcjonującego bilansu n a opłacanych liniach wprowadzać kolejne. Co by było gdyby wprowadzili WAW<->GDA, KRK<->GDA, może jeszcze WRO<->WAW...?
Zakładki