Nie pamiętam, czy było:
http://www.mi.gov.pl/2-4b17c9935a485-1794291-p_1.htm
Nie pamiętam, czy było:
http://www.mi.gov.pl/2-4b17c9935a485-1794291-p_1.htm
Potrzebę inwestowania w drugi port lotniczy w pobliżu Warszawy dało się zauważyć w zeszłym tygodniu, przy okazji blokady Okęcia.
Modlin wydaje się być idealnym zapasem dla Warszawy.
Jasne, wydajmy miliardy na zapasowe lotnisko bo raz na 80 lat samolot zablokuje pas(y).
"Rząd nie zamawiał analiz, które uzasadniałyby konieczność budowy CPK. Wild mówi, że wydłużyłoby tylko proces inwestycyjny."
...
Powstanie Lotniska Centralnego dla Polski coraz bliżej
data dodania: 2011-11-17 13:12:14
źródło: Rynek Infrastruktury
autor: sgMinisterstwo Infrastruktury w dokumencie Podsumowanie prac resortu w latach 2007 – 2011 jako jedno z realizowanych zadań wymienia budowę lotniska centralnego dla Polski (LCP). Obecnie trwają prace nad wyborem optymalnej lokalizacje dla lotniska. Dotychczas brano pod uwagę kilka lokalizacji LCP, m.in. Babsk, Baranów, Modlin, Mszczonów, Nowe Miasto nad Pilicą, Radom, Sochaczew, Wołomin. Lotnisko centralne dla Polski Ma być lotniskiem typu hub, czyli przesiadkowym portem lotniczym dla obsługi ruchu lotniczego dla powstającego miasta duopolis, łączącego infrastrukturalnie dwie metropolie – Warszawę i Łódź. Lotniska tego typu charakteryzują się istnieniem dominującego przewoźnika, dużą liczbę pasażerów oraz funkcjonować jako ważny element wspomagający transport lotniczy kraju. Powstanie Lotniska Centralnego dla Polski coraz bliżej - Krajowe - - Centralny Port Lotniczy - Lotnisko, Porty lotnicze - Rynek Infrastruktury
Smutne, pewnie już nie dożyję do otwarcia...
OT: prawdę powiedziawszy, to po jasną cholerę ten "ygrek" jest potrzebny. Wystarczy dostosować każdą najważniejszą linię kolejową w Polsce do 160 - 200km/h, żeby umożliwić w miarę sensowne czasy przejazdów do najważniejszych miast. Prosty przykład odnoszący się do mojego miasta: do Krakowa jest potencjał na dojazd koleją w krócej niż godzinę, zaś do Warszawy - trzy godziny, zakładając odpowiednie dostosowanie istniejącej już infrastruktury kolejowej. Do tego składy pendolino z wychylnymi pudłami i można śmigać. A jak jaśnie wielmożne PKP nie da rady ze swoim taborem - wpuścić innych przewoźników.
Do tego TIRy na tory, a za przejazdy TIRami drogami nieekspresowymi krajowymi/wojewódzkimi podwoić - albo nawet potroić - myto, żeby tym samym skierować ich ruch na autostrady i drogi ekspresowe.
Centralny port lotniczy miałby rację bytu, gdyby Polska miała rozmiary Czech, Szwajcarii albo Belgii. Większy sens miałaby daleko posunięta rozbudowa Katowic, przy rozbiciu ruchu tranzytowego między dwa huby a'la Lufthansa. Za 10 - 20 lat będzie to jak najbardziej możliwe.
Ale nasi polytycy jak zwykle i tak wiedzą lepiej, ech...
Wyborne ojcze. Pieczesz tyle pieczeni na jednym ogniu, że powinni Cię obwołać co najmniej ministrem kolei żelaznych:
-twierdzisz, że tyle torów ile mamy, to wystarczy (mimo że większość szlaków funkcjonuje już teraz na granicy przepustowości),
-dostosowujesz do 200kmh przebiegi, które nigdy takiego wymogu nie będą spełniały, bo nie jest spełniony podstawowy warunek - promieni zakrętu,
-wsadzasz na tą samą infrastrukturę torową składy z TIRami, które jeżdżą maks 80kmh, i Pendolino z prędkościami 200kmh,
-likwidujesz drogowy transport ciężarowy, który przez kilka ostatnich lat był najszybciej rozwijającą się branżą w Polsce, utrzymując całą naszą mizerną gospodarkę przy życiu,
-i budujesz nie jeden, ale dwa huby w Polsce.
Z tego co się orientuję to nie Viatol spowodował, że Tiry wróciły na tory, a to, że na autostradach wybudowanych nie ze skarbu państwa wróciły opłaty rzędu 1zł/km. Przy winietach jeździło się za darmo. A koszt Viatola to koło 0,5zł za przejechany kilometr( zależy od normy spalin, ale z reguły większość przewoźników spełnia te wyższe czyli płacą nawet 0,25zł/km).
dobreWyborne ojcze. Pieczesz tyle pieczeni na jednym ogniu, że powinni Cię obwołać co najmniej ministrem kolei żelaznych
Ojciec sieje POpulizm. Nawet w kwesti pendolino pisze nieprawdę, gdyż zakupione przez PKP Intercity zestawy tych pociągów nie będą wyposażone w moduły wychylne.
Komu potrzebny jest biały słoń?
Nawiązuję do określenia "white elephant", czyli "biały słoń", które w języku polskim się nie przyjęło, ale gdzie indziej określa przedmiot lub inny spory wydatek, który się nie zwraca, a którego samo istnieje kosztuje więcej, niż przynosi pożytku.
Źródło: abctajlandia.plBiałe słonie, będące symbolem tajskich królów, występowały niezwykle rzadko i były prawdziwym skarbem swych hodowców. Skarbem, który poza ogromną wartością wiązał się również z ogromnymi wydatkami. Jak głosi legenda, oficjalnym właścicielem wszystkich białych słoni był król. Bez jego zgody nikt nie mógł białego słonia sprzedać czy zabić.
Król chętnie obdarowywał tymi wyjątkowymi zwierzętami swoich „przyjaciół”. Początkowa radość obdarowanego szybko przeradzała się w kłopoty finansowe związane z utrzymaniem tak potężnego zwierzęcia. Niestety nie można było się go tak łatwo pozbyć. Dziś określenie „biały słoń” często jest stosowane wśród tajskich sprzedawców. Nazywa się nim rzeczy, które są zbyt cenne aby je wyrzucić, a jednocześnie bardzo trudne w utrzymaniu i mało atrakcyjne dla kupujących. Angielskie „White Elephant Sale” tłumaczy się jako „chybiony zakup, nieudaną inwestycję” itp., „biały słoń” jest określeniem zdecydowanie pejoratywnym.
No i się zrobiła dyskusja o kolei
Każda ze stron ma rację w pewnym sensie - i zwolennicy budowy igreka, i zwolennicy przebudowy linii do 160-200 km/h.
Co do New Pendolino: wszystkie składy Light (bez tiltingu) można za parę lat puścić na trasie przez Katowice i do Szczecina/Berlina/Kowna, tam tilting nie będzie potrzebny, a na Gdynię coś nowego puścić.
Nie przesądzam o własnych poglądach na CPL, jestem chyba zwolennikiem ygreka zintegrowanego z resztą sieci, uważam kategorycznie jedno: jeśli kasa na CPL, to najpierw na ygreka.
Oczywiście, że wystarczy - przy założeniu, że wszystkie linie kolejowe będą wykorzystywane. Mówiąc "wszystkie" mam na myśli również te, które były bezsensownie zamykane przez kilkanaście ostatnich lat.
Pendolino z wychylnym pudłem - cztery magiczne słowa. Bez wychylnego pudła - owszem, trzeba wszystko przebudowywać. Zaznaczam, że piszę o głównych szlakach komunikacyjnych, a nie liniach typu Skawina - Zakopane. Poza tym standardowe składy typu lokomotywa plus wagony dostosowane do 160 - 200km/h są jak najbardziej wystarczające, Pendolino to wisienka na torcie.
Wybudowanie dodatkowego toru przeznaczonego wyłącznie do obsługi pociągów z TIRami wzdłuż najbardziej obciążonych linii byłoby lepszą inwestycją niż "ygrek".
Dwa huby w Polsce to kwestia czasu.
...a to skwituję jednym, wielkim LOLem.
...i radzę przeczytać jeszcze raz moją poprzednią wypowiedź ze zrozumieniem, a potem wytykać mi Pendolino bez wychylnego pudła, dobrze?
Przede wszystkim, kupiliśmy już takie bez wychylnego pudła. Wydaje mi się, że nie do końca jesteś świadom dramatycznego obecnie stanu infrastruktury kolejowej w Polsce. Aby przywrócić tę infrastrukturę do stanu minimalnej używalności, pozwalającej na jazdę czymkolwiek z prędkością 160kmh przez czas dłuższy niż dwie minuty, potrzeba naprawdę grubej, kasy, a nie wychylnych pudeł w pociągach.
Wkurzają Cię ograniczenia do 30kmh co jakiś czas na drogach klasy krajowej i do 50kmh na drogach klasy magistrali międzynarodowej w Polsce? Wyobraź sobie, że o wiele bardziej restrykcyjne ograniczenia są już nałożone na torowiska, i sytuacja pogarsza się z każdym rokiem. Przez ostatnie kilka miesięcy mieliśmy dwa bardzo poważne wypadki kolejowe, nie będę wspominał o poprzednich okresach, bo to nie jest do końca moja działka.
Liczę też, że wymyślisz coś, co obroni idiotyczne i populistyczne hasło "tiry na tory". Wybudowanie równoległych torów to świetny pomysł - kto za to zapłaci? Kto pokryje koszty opóźnień tirów na torach? Aktualna sytuacja jest taka, że nikogo nie dziwi opóźnienie pociągu towarowego o trzy-, cztero- cyfrową wartość w minutach, a czasy przejazdów i tak są co najmniej trzykrotnie dłuższe niż po drogach.
Aaben, "tirów na tory" nie popieram, bo to się nigdzie dobrze nie sprawdziło i nie ma większego sensu (centralizacja infrastruktury = problemy logistyczne, czasy przejazdu, brak elastyczności, problemy z przepustowością, cena itp.). ALE... wybudowanie "Y" to są ogromne koszty i niekoniecznie usprawiedliwione późniejszą oszczędnością czasu itp. Wybudowanie dodatkowych par torów (przynajmniej na co "gęściejszych" odcinkach) przeznaczonych do obsługi ruchu lokalnego i towarowego (łącznie z innymi wychyłami, rozjazdami itp.) i rezygnacja z ruchu mieszanego nie tylko byłoby tańsze niż "Y", ale też zwalnia przepustowość w sposób niewspółmierny do zainwestowanej kasy (o ile rzeczywiście trasy są na granicy przepustowości). I wtedy możemy sobie śmigać po 200km/h intercity, robiąc średnią trasową 150km/h, nie mając po drodze wąskich gardeł.
Eee tam, podpis ;)
Idiotyczne?? Póki co to jeden z priorytetów polityki transportowej UE.Liczę też, że wymyślisz coś, co obroni idiotyczne i populistyczne hasło "tiry na tory".
Kierunki i założenia działań władz publicznych w UE w zakresie transportu bronią to hasło same - mam nadzieję, że ojcie_c poczuje się zwolniony z obowiązku dalszego "wymyślania"
Może czas powrócić do tematu?
Zakładki