Wątek: CPK - Centralny Port Komunikacyjny

Zamieszczone przez Marek.

Ale ta organizacja nie tylko daje ale i zabiera. W 2016 roku byliśmy płatnikiem netto.

Czas zatem wypowiedzieć traktat. W końcu wiadomo że nieprzerwany strumień Euro należy nam się za Wiedeń jak psu micha

Zamieszczone przez Marek.

Ale czy CPL ma nie respektować tej konkurencji? Na wielu dotacjach do lotnisk regionalnych skorzystały nie tylko miasta w których te lotniska się znajdują, ale cała Unia Europejska, z Lufthansą, Ryanairem i lotniskami Habami włącznie.

Nikt nie twierdził że będzie inaczej. Swobodna konkurencja działa w drugą stronę. No chyba że uważamy że nie powinna "bo Wiedeń".

Zamieszczone przez Marek.

Londyn w całości obsługuje 150 mln ludzi rocznie, z tego 80 mln na Heathrow, które jest na progu przepustowości. Może sobie pozwolić na kilka lotnisk. Ale nie Warszawa z której lata 10-20 mln ludzi. Lotnisko Stansted to dla Ryanaira hub. W pozostałych częściach Europy (z wyjątkiem Paryża) Ryanair lata na zwykłych lotnikach.

Argumentum ad Londynum miało stanowić wyłącznie wytłumaczenie, że nie istnieje możliwość swobodnej segregacji przewoźników według kryteriów np. "low-cost" (jak ktoś uważa inaczej to proszę o sformułowanie prawnie ważnej definicji takiego przewoźnika, na początek). Jak sam zaznaczyłem - jest to economical fiction, ale w myśl regulacji jak pan O'Leary się wkutwi i w swoim wkutwieniu zapomni że ma za plecami jakąś radę nadzorczą czy akcjonariuszy to zapakuje "swojego" 737-700 złotem i zrobi tournee po przewoźnikach i odkupi sobie slota w którym będzie sobie latał Jetstream'em na Stansted i NIKT mu w tym nie przeszkodzi.


10 lat temu wszyscy żyli przekonaniem że low-costy potrzebują jedynie baraka z blachy a lotnisko im dalej tym lepiej, byle by 3 EUR na opłacie urwać. I rynek lotnisk sam się regulował, co niektórzy rozumieli że tajna loża porozdawała je tak a nie inaczej. Tymczasem Ryan nagle zrewidował swoją strategię "najtańszej linii o najgorszych opiniach" i wparował na główne lotnisko w Barcelonie a Reus odprawia dziś 1 (słownie jeden) lot. Potem Shiphol i ostatnio - piekło zamarzło - Frankfurt.

Zamieszczone przez Marek.

Po drugie zauważ, że Ryana stać na loty krajowe na Okęciu, a niby nie stać na loty międzynarodowe... Po prostu to bzdura, że Ryana nie stać na Okęcie.

Loty Ryana na Okęcie cały czas są zagadką. Co do reszty - nie muszą lokować połączeń na Okęciu tak długo jak ludzie są skłonni pojechać do Modlina.

Zamieszczone przez Marek.

Ja uważam, że tanie linie są bardziej korzystne dla CPL, niż dla lotniska Chopina. Tylko wymaga to dobrego projektu architektonicznego i technologicznego, który pogodziłby dwie opcje Low cost + hub. Generalnie linie low-cost to nowość na całym świecie. W niektórych portach są przewidziane osobne terminale dla low cost (T3 Narita, Kansai) Lotniska budowane od podstaw często z góry przewidują miejsce dla dwóch terminali. Nic nie stoi na przeszkodzie by jeden był low-cost. Ważne jest by była zapewniona komunikacja pomiędzy terminalami i wspólny dostęp do infrastruktury komunikacyjnej.

Możesz zróżnicować opłaty za różny standard terminala (tak mi się wydaje) i to wszystko. Jak pan O'Leary stwierdzi że CPL (i jego cennik) mu się podoba to będzie z niego latał. Ale nie musi.

Wykurzyc lcc z WAW do WMI poprzez podniesienie opłat tylko za paxa nontransfer

Tapnięte..

Zamieszczone przez popo78

Wykurzyc lcc z WAW

Witam Panie Panowie ...
W sąsiednim wątku opisującym statystyki na WAW i wyścig z Pragą jakoś te lcc nikomu nie przeszkadzają ... ba są nawet przydatne w podbijaniu wyniku ...

Zaraz to nagle są złe ?
Na razie Okęcie działa, LOT się rozwija... więc może z wyrzucaniem kogokolwiek zaczekać aż faktycznie zaczną się problemy ?
Jeden sąsiedni wątek podaje za max tygodniowo to 4200 operacji, przy wykorzystaniu "planowo" 3300, a z "poza rozkładowymi" lotami 3600...
czyli coś jeszcze w "przepustowości" jest (tak w szczycie są problemy jak to w szczycie)...
Przypuszczam że przy większych problemach z liczbą operacji zarząd lotniska coś będzie działał, czy to ograniczy poza rozkładowe loty, czy to wprowadzi min pojemność dla samolotów.... Zresztą to LOT ma masę "maluchów" Bomby, EMB170/175 ...

Fajny biznes, wykurzyc klienta.

A ja mowie wykurzyc LOT.

Zamieszczone przez Człowiek

Jeden sąsiedni wątek podaje za max tygodniowo to 4200 operacji, przy wykorzystaniu "planowo" 3300, a z "poza rozkładowymi" lotami 3600...

To już nieaktualne. Na S17 zostało zaplanowanych w peak week 3735 operacji w tygodniu. Niestety nie mam danych dla peak day, ale całkiem możliwe że wynosi ok. 560.

Zamieszczone przez Behemot

Fajny biznes, wykurzyc klienta.

A ja mowie wykurzyc LOT.

To jest optymalizacja biznesu

Tapnięte..

Zamieszczone przez Behemot

Fajny biznes, wykurzyc klienta.

A ja mowie wykurzyc LOT.

Istnienie LOTu wydaje się tu kluczowym problemem. Jeżeli rządzący z politycznych a nie ekonomicznych przyczyn zdecydowali, że LOT musi istnieć, to nie dość, że będą podtrzymywali egzystencję "narodowego przewoźnika" do końca świata (chyba, że UE to zablokuje) ale jeszcze wybudują mu huba, który też trzeba będzie dotować. Od czasów Mikosza, który próbował zaangażować prywatny kapitał w LOT i uczynić z niego firmę choć trochę rynkową (odszedł ze stanowiska bo rząd - zresztą chyba poprzedni, żeby nie było tylko na obecny- opóźniał proces jak tylko mógł) nikt nie ma innego pomysłu na LOT niż pomoc publiczna. I tu jest klucz do rozważań o sensowności CPL. Jeżeli LOT padnie CPL nie ma sensu. Ponieważ zakładamy, że nie padnie i budujemy CPL to będziemy zmuszeni przez nalbliższe dekady utrzymywać LOT, żeby na CPL'u "wiatr nie hulał".
Nie wiem jak tam duma narodowa Węgrów po upadku Malevu ale przynajmniej nie muszą łożyć kasy na podtrzymywanie trupa, a, jak wynika z wykresu parenaście postów wstecz, dzięki sprywatyzowaniu lotnisk, nie mają też takich zagwozdek jak budowa lotnisk w ramach rządoweych programów.
Z Budapesztu można dolecieć do dowolnego punktu na świecie, a to, że połączenia realizują obcy? Chyba większym zyskiem dla podatnika jest to, że leci obcymi liniami, niż "narodiwymi", które wymagają ciągłych dopłat z budżetu. Posiadanie własnego przewożnika w polskich warunkach nie ma żadnego związku z wolnym rynkiem i zdrowym rozsądkiem. To czysta ideologia+kilka dobrze płatnych stanowisk dla znajomków.

Wysłane z mojego HTC One M8s przy użyciu Tapatalka

Dziękuję bardzo za dyskusję. Dzięki Wam powstał artykuł nad którym długo się głowiłem. Dzięki za pomysły

Zamieszczone przez kaspric

11. Warto czasem spróbować się cofnąć pamięcią o te 15 lat i porównać, jak Polska od tego czasu się zmieniła i jak zmienia się jakość inwestycji.

Wszystko pięknie. Tylko, że z tego, iż Polska przez ostatnie lata się rozwijała, nie wynika, że będzie się tak rozwijać w przyszłości. W końcu przyjdzie zacząć spłacać długi.

Zamieszczone przez djozwiak

Wszystko pięknie. Tylko, że z tego, iż Polska przez ostatnie lata się rozwijała, nie wynika, że będzie się tak rozwijać w przyszłości. W końcu przyjdzie zacząć spłacać długi.

A wtedy zostanie nam lotnisko w szczerym polu jak w latach 90 w Kanadzie...
Czy CPL może być drugim portem lotniczym Montreal-Mirabel? – groundflight

Zamieszczone przez groundflight

Wystarczy powiedzieć tyle - bzdura. Myślisz, że jeśli napiszesz litanią na całą stronę i będziesz wyśmiewać wpisy niektórych, to będzie oznaczać, że jesteś mądrzejszy od innych?

No powaliła mnie Twoja argumentacja.

Zamieszczone przez mastah

No powaliła mnie Twoja argumentacja.

Nie wywołuj wilka z lasu (czy jakoś tak)! To taki przypadek, że trzeba przytakiwać.

Czy Twój komentarz wnosi coś do dyskusji?

Zamieszczone przez QbaqBA

Nie wywołuj wilka z lasu (czy jakoś tak)! To taki przypadek, że trzeba przytakiwać.

Zamieszczone przez kubag

Z Budapesztu można dolecieć do dowolnego punktu na świecie, a to, że połączenia realizują obcy?

😂😂😂

Chyba przez Frankfurt I Dubaj

Z Budapesztu dolecieć można tam dokąd dolecą maszyny wąskokadłubowe + Pekin + sezonowo Kanada. Szlus.

Większość miast do których latają lowcosty - w rozkładzie nieatrakcyjnym biznesowo.

Dania już przekalkulowała ile kraj może stracić na utracie hubu.


W dowolne miejsce na świecie można polecieć nawet z Połągi. Raz w roku na urlop.

Nie jest umiejętnością móc polecieć, umiejętnością jest pozyskać takie skomunikowanie ze światem żeby ludzie zostawiali tu kasę i pracę - także poprzez lokalizację siedzib central i oddziałów.

Zamieszczone przez Stoarn

😂😂😂

Chyba przez Frankfurt I Dubaj

Z Budapesztu dolecieć można tam dokąd dolecą maszyny wąskokadłubowe + Pekin + sezonowo Kanada. Szlus.

Większość miast do których latają lowcosty - w rozkładzie nieatrakcyjnym biznesowo.

Dania już przekalkulowała ile kraj może stracić na utracie hubu.

I co z tego, że przez Frankfurt. Poza mieszkańcami Wawy i ew. Łodzi z reszty Polski i tak trzeba jakoś na ten hub się dostać. W sumie obojętne czy do CPL czy jakiegoś lotniska za granicą. Jeżeli, jak pisali koledzy powyżej Lufthansa dowozi do swojego huba po kosztach to tym lepiej, że to oni "dopłacają" a nie polski budżet. Chyba, że ktoś wierzy, że centralnie planowana państwowa inwestycja pt. CPL będzie rentowna, podobnie jak państwowo zarządzany LOT (lub jakakolwiek firma zarządzana przez państwo - to już przerabialiśmy przed 1989-tym i skutki były jakie były).
Nie mam nic przeciwko CPL. Jeżeli znajdzie się prywatne konsorcjum, które uzna, że to świetny interes i położy kasę i zaryzykuje kredyty to świetnie, ale budowanie na zasadzie, że jakby co to podatnik dopłaci mi się nie podoba. Mam małą wiarę w rządowych ekspertów od przewidywania popytu. Tacy eksperci przewidzieli swego czasu 30%-towy wzrost zapotrzebowania na gaz ziemny i zakontraktowaliśmy w Rosji o tyleż gazu za dużo - co gorsze zobowiązując się płacić nawet jak nie wykorzystamy.

Wysłane z mojego HTC One M8s przy użyciu Tapatalka

Zamieszczone przez kubag

I co z tego, że przez Frankfurt. Poza mieszkańcami Wawy i ew. Łodzi z reszty Polski i tak trzeba jakoś na ten hub się dostać. W sumie obojętne czy do CPL czy jakiegoś lotniska za granicą.

Dzięki temu, że LOT jako tako sobie radzi i ma w Warszawie hub, miasto jest atrakcyjne dla lokowania siedzib i biur dla wielu międzynarodowych korporacji prowadzących działalność w Europie Środkowej i Wschodniej. Właśnie dlatego, że jest hub, że można do Pragi, Budapesztu wysłać pracownika i wróci wieczorem bo są cztery loty dziennie, tak samo łatwo dostać się do Bukaresztu, Sofii, Zagrzebia, Kijowa, Wilna, Rygi i gdzie indziej. Gdyby miało to być przez Monachium lub Frankfurt to cała działalność zostałaby tam (zresztą cała okolica lotniska w Monachium z tego żyje). Do tego dochodzą połączenie do miast w zachodniej Europie, rano i popołudniu i wieczorem, bardzo wygodny rozkład. W Budapeszcie i Pradze już tak dobrze nie ma. Wizz z Budapesztu owszem poleci ale raz dziennie, a do miejsc na wschodzie nawet nie codziennie.

Zamieszczone przez konrad777

Dzięki temu, że LOT jako tako sobie radzi i ma w Warszawie hub, miasto jest atrakcyjne dla lokowania siedzib i biur dla wielu międzynarodowych korporacji prowadzących działalność w Europie Środkowej i Wschodniej. Właśnie dlatego, że jest hub, że można do Pragi, Budapesztu wysłać pracownika i wróci wieczorem bo są cztery loty dziennie, tak samo łatwo dostać się do Bukaresztu, Sofii, Zagrzebia, Kijowa, Wilna, Rygi i gdzie indziej. Gdyby miało to być przez Monachium lub Frankfurt to cała działalność zostałaby tam (zresztą cała okolica lotniska w Monachium z tego żyje). Do tego dochodzą połączenie do miast w zachodniej Europie, rano i popołudniu i wieczorem, bardzo wygodny rozkład. W Budapeszcie i Pradze już tak dobrze nie ma. Wizz z Budapesztu owszem poleci ale raz dziennie, a do miejsc na wschodzie nawet nie codziennie.

Nie do wszystkich kolegów spoza Warszawy dociera, że więcej miejsc pracy w Wawie oznacza więcej miejsc pracy dla Polaków spoza Warszawy także

Jeżeli jest zapotrzebowanie na wysyłanie pracowników do Pragi, Budapesztu, Bukaresztu, to linie lotnicze mając z tego zarobek poradzą sobie same. Nie potrzeba do tego dotować "narodowego przewoźnika", Wizz poczuł, że w Polsce można zarobić, więc 7 czy 8 samolotów bazuje na stałe na Okęciu. Do nich nikt nie dopłaca, a pewnie jest z tego jakiś zarobek. Państwowe linie lotnicze to jakaś europejska choroba. W USA są prywatne i jakoś dają radę. (Pomijam państwowe lotniska, bo akurat amerykański rząd woli inwestować w "eksport demokracji" a nie w infrastrukturę)
Odpadam z tego wątku, dopóki nie będziemy wiedzieli nic więcej o planach dotyczácych CPL. Dałem wyraz swoim wolnorynkowym poglądom i nie ma powodu bym się powtarzał. Oczywiście, każdy ma prawo twierdzić, że "Państwo wie lepiej, i że zrobi to lepiej". Mnie to nie przekona, z uwagi skalę marnotrawstwa przy budowie np autostrad. Na razie CPL to snucie fantazji, przy budżecie na granicy "procedury nadmiernego deficytu"

Wysłane z mojego HTC One M8s przy użyciu Tapatalka