Wątek: 2023.08.20 Sarnowa Góra, Policyjny Blackhawk zerwał przewod linii wysokiego napiecia

Dość sprawnie tą linę przeciął a przecież nie jest to jakaś popierdółka. Jakieś ostrza specjalnie na liny? Bo jak nie to na logikę to zależy gdzie trafił powinna się ześlizgnąć przy odrobinie szczęścia w dół i urwać podwozie, albo w górę i rozwalić głowicę. Patrze na zdjęcia black hawków i nic takiego nie widzę - coś przy szybach? Jak to jest w innych śmigłowcach?

To jest jakiś ogromy wprost poziom pogardy dla zasad bezpieczeństwa, teraz dla odmiany w lotnictwie państwowym. Nie podchodzi pod odlot i dolot do lądowania w terenie przygodnym, ponieważ pilot po starcie (widoczne na filmikach) robi nawrót nadlatując na stałej wysokości nad zebraną gawiedź, wykonuje zakręt w prawo z wcześniejszym lekkim odbiciem w lewo i wlatuje prosto w linię energetyczną (110kV?) obcinając na szczęście tylko odgromnik. Gdyby był niżej, to obciąłby przecież linie transmisyjne, które dotykając ziemi stworzyłyby obszar wysokiego potencjału w gruncie, rażąc kilkadziesiąt osób napięciem krokowym. Do tego gdyby jednak smiglak w wyniku np. owinięcia się lin upadł na ziemię to mógł na dodatek poobcinać łby tym żądnym wrażeń widzom. Organizator "pokazów" (pewnie niezgłoszonych jako pokazy, tylko statyka) też się wykazał intelektem planują smigłowiec koło linii energetycznej WN. No i kolega pilot to chyba w wyniku upałów postradał zmysły, bo przecież przyleciał wcześniej i stał jakiś czas na ziemi, więc się mógł zapoznać z terenem. Takie "combo" nieprofesjonalizmu. A co do jasnej anielki robił policyjny śmigłowiec na takim "pikniku" i kto wydał rozkazy i zatwierdził plany to już oddzielna bajka, której zapewne nikt nie pociągnie. Przepisy VFR generalnie naruszone jak cholera (lot nad skupiskiem ludzi na zbyt małej wysokości).

Zamieszczone przez Krzychun

Na zdjęciach widać jakieś 4 linki. To tak odgromowa składa się z 2 czy o co chodzi?

To linia 110kV jednotorowa - to znaczy trzy fazy i odgromowy - na szczęście trafili w odgromowy.

http://www.inzynierbudownictwa.pl/im...1_14/oust2.JPG - typowa jednotrorowa

Bardziej popularne są dwutorowe - czyli jakby dwie linie w jednej 2x po trzy fazy i zwykle dwa odgromowe
https://energiapress.pl/news/2291/za...wiecie-rawskim - typowa dwutorowa

Zamieszczone przez Shrek

Dość sprawnie tą linę przeciął a przecież nie jest to jakaś popierdółka

Wydaje się, że trafił łopatą.

Zamieszczone przez Shrek

Patrze na zdjęcia black howków i nic takiego nie widzę - coś przy szybach?

Noże do cięcią są na podwoziu i osłonie przedziału radiowego nad kabiną pilotów (dwa - mniejszy z przodu i większy z tyłu).

Zamieszczone przez Shrek

To linia 110kV jednotorowa - to znaczy trzy fazy i odgromowy - na szczęście trafili w odgromowy.

Pozatematowo...
W przypadku upadku przewodu linii napowietrznej na ziemię, wysokiego napięcia szczególnie, ucieczka biegiem od miejsca upadku nie jest najszczęśliwszym pomysłem. Do momentu zadziałania zabezpieczeń, które wyłączą linię, w okolicy przewodu leżącego na ziemi, może panować na tyle wysokie napięcie krokowe, że...
Trzeba się oddalić jak opisano tutaj https://pl.wikipedia.org/wiki/Napi%C4%99cie_krokowe
Ale w panice i zamieszaniu...
Na szczęście, tym razem, skończyło się na stratach materialnych.

Zamieszczone przez siwydym

A co do jasnej anielki robił policyjny śmigłowiec na takim "pikniku"

Na to pytanie odpowiedź jest akurat najprostsza i może mieć coś wspólnego z obecnością na "pikniku" sekretarza Wąsika z MSWiA oraz ze zbliżającymi się wyborami.

Zamieszczone przez vwogorek

Wydaje się, że trafił łopatą.

I tak po prostu odleciał - mocne bydle... I co nie zauważyli o odlecieli czy zauważyli i manual nie mówi ląduj jak szybko to możliwe czy manuale są dla lamerów a tu były debeściaki?

Zamieszczone przez vwogorek

Noże do cięcią są na podwoziu i osłonie przedziału radiowego nad kabiną pilotów (dwa - mniejszy z przodu i większy z tyłu).

Ok - dzięki - teraz chyba widzę - coś co wygląda na "pitoty"? A już myślałem na że na "słupkach A"

Zamieszczone przez G.Mark

Pozatematowo...
W przypadku upadku przewodu linii napowietrznej na ziemię, wysokiego napięcia szczególnie, ucieczka biegiem od miejsca upadku nie jest najszczęśliwszym pomysłem. Do momentu zadziałania zabezpieczeń, które wyłączą linię, w okolicy przewodu leżącego na ziemi, może panować na tyle wysokie napięcie krokowe, że...

Najlepiej stać w miejscu ze złączonymi stopami - skoro cię nie trzepnęło od razu to znaczy że jesteś raczej bezpieczny. Ale to trzeba mieć raczej stalowe nerwy i sam mimo że wiem, to raczej bym "szybko się oddalał". Szybkie spierdalanie ma tą zaletę że raczej nigdy nie mamy obu nóg na ziemi na raz, więc paradoksalnie może być dobrą taktyką - pod warunkiem że uciekasz sam, bo jak na przykład z dzieckiem i trzymasz go za rękę...

Zamieszczone przez stiletto

Chyba to chodzi o to żeby w każdej możliwej sytuacji próbować podważyć wiarygodność instytucji państwowych.

I prawidłowo. Powinno im się patrzeć na ręce zawsze, wszędzie i bez znaczenia która opcja rządzi.

Zamieszczone przez Shrek

A już myślałem na że na "słupkach A

Na słupkach A są szyny prowadzące - wzmacniające elementy systemu do cięcia przewodów, ale nie służące do samego cięcia (dotyczy to słupków znajdujących się w osi śymetrii kadłuba lub najbliżej osi, nie klasycznych słupków A z nadwozia samochodowego).

Zamieszczone przez vwogorek

Na słupkach A są szyny prowadzące - wzmacniające elementy systemu do cięcia przewodów, ale nie służące do samego cięcia (dotyczy to słupków znajdujących się w osi śymetrii kadłuba lub najbliżej osi, nie klasycznych słupków A z nadwozia samochodowego).

Wiem - nie wiedziałem jak to opisać - a słupek A to ten najbardziej z przodu, czyli tu na przedniej szybie dzielonej na trzy

BTW to standard we wszystkich śmigłowcach?

Bo na przykład na mi-8 z doły coś widać, na górze nie, ale ma inną budowę i coś pod wlotami może być, na mi24 nic nie widać (a ten akurat z zasady lata nisko), na cobrze tylko na górze jeden.

Zamieszczone przez stiletto

próbować podważyć wiarygodność instytucji państwowych.

W tym przypadku prosta piłka: jak odjebali i przykozaczyli to ukarać.

a) Sami podważają swoją wiarygodność, nie trzeba pomagać.
b) Państwo jest coraz bardziej opresyjne, na różnym szczeblu, i świetnie stosuje odpowiedzialność zbiorową, ja tam się cieszę, gdy ktoś dokopie jakiemukolwiek funkcjonariuszowi.
O!

Zamieszczone przez Fiodi

Na to pytanie odpowiedź jest akurat najprostsza i może mieć coś wspólnego z obecnością na "pikniku" sekretarza Wąsika z MSWiA oraz ze zbliżającymi się wyborami.

Eeeee tam, niemożliwe

Zamieszczone przez Shrek

BTW to standard we wszystkich śmigłowcach?

Bo na przykład na mi-8 z doły coś widać, na górze nie, ale ma inną budowę i coś pod wlotami może być, na mi24 nic nie widać (a ten akurat z zasady lata nisko), na cobrze tylko na górze jeden.

Nie jest to wyposażenie standardowe, ale wszystkie śmigłowce ostatnio kupowane są w nie wyposażone (EC135, Bell409, S70i, AW149, AW101).
Nasze Mi-8/17/24 nie są. Część Mi-2 i W-3 są wyposażone, ale innego rodzaju niż w/w śmigłowce nowe (bardziej właśnie tylko jako grzebień na centralnym słupku).

Linki odgromowe mają grubość od 70 mm2 stali czy tam stali-aluminium , jak sądzicie czy wystarczy wymiana wyłącznie łopaty wirnika czy całość z przekładnią powinna zostać przynajmniej sprawdzona ?

Zamieszczone przez Shrek

To linia 110kV jednotorowa - to znaczy trzy fazy i odgromowy - na szczęście trafili w odgromowy.

"tylko" odgromowy, ale pomijając, że to kawał ciężkiego kabla, ucięte kawałki mogę spaść na te pod napięciem ... Pilot najwyraźniej leciał jakby nie widział tych odgromowych, ale lecąc tak blisko nad tymi głównymi, to jest ewidentna brawura.

Zamieszczone przez DrOzda

jak sądzicie czy wystarczy wymiana wyłącznie łopaty wirnika czy całość z przekładnią powinna zostać przynajmniej sprawdzona ?

Nic nie trzeba wymieniać, przecięło jak nóż chleb. Normalnie będzie latał dalej.

Na grupie dyskusyjnej forum na Facebooku pojawił się komentarz jakoby jednym z pilotów siedzących za sterami S70i wczoraj był ex pilot wojskowy, który ma już na "koncie" spowodowanie katastrofy śmigłowca Mi-24, w której śmierć poniósł jeden z członków załogi, za który został skazany.

Bydgoska prokuratura wojskowa oskarżyła pilota m.in. o to, że pilotując uzbrojony śmigłowiec Mi-24 naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu powietrznym, nie ustawił radiowysokościomierza na 150 metrów, leciał poniżej minimalnej bezpiecznej wysokości oraz nieprawidłowo rozłożył uwagę podczas poszukiwania celu naziemnego. Zdaniem prokuratury doprowadziło to do utraty orientacji w przestrzeni powietrznej pilota, zderzenia z wierzchołkami drzew i ziemią. Major Marcin G. przyznał się do winy i sam wnioskował o taki wyrok.

To cytat z artykułu prasowego z Gazety Pomorskiej z listopada 2009 roku. Pilot został skazany wówczas na dwa lata w zawieszeniu na pięć lat. Jeśli okaże się to prawdą to dość znamienne, że jednym z pilotów odpowiadających za ten wczorajszy incydent jest człowiek, który już ma na koncie przeszarżowanie, które zakończyło się tragicznie.