Oglądaliście wywiad z panem Tomaszem Hypkim ?
Onet.pl Wiadomo
Tak, "cleared to land" oznacza tylko ze nikogo na pasie nie ma. Na tym polega jedyna odpowiedzialnosc.
Z tym zamykaniem lotniska bylo juz poprzednio - forum zatacza kolko.
Procedury zamykania lotnisk sa i dobrze dzialaly przez dziesieciolecia. A to ze czasami znajdzie sie samobojca nie znaczy ze nagle trzeba wszystko zmieniac. Umowmy sie - to byli samobojcy probujacy ladowac w warunkach odpwiadajacych Cat.II na lotnisku wyposazonym w NDB, do tego nawet nie majac (o ile sie nie myle) kart podejscia.
Oglądaliście wywiad z panem Tomaszem Hypkim ?
Onet.pl Wiadomo
Pozdrawiam
Jurek
"I właściwie kto wódki nie pije ten jest wywrotowcem, tak
Świadomie uszczuplającym dochody państwa - bezideowcem"
Kazik Staszewski - "Cztery Pokoje"
Kolejna wizualka ukształtowania podejścia (z rosyjskiego forum) - tutaj proporcje są już chyba zachowane:
"I właściwie kto wódki nie pije ten jest wywrotowcem, tak
Świadomie uszczuplającym dochody państwa - bezideowcem"
Kazik Staszewski - "Cztery Pokoje"
Zgadza się. Mea culpa. СИЛЬНЫЙ ТУМАН - gęsta mgła.
To zdjęcie moim zdaniem rozwiewa wątpliwości co do tego, czy samolot dotknął kołami ziemi:
Badanie szcz
Jak na tego Pana to bardzo dobry wywiad moim zdaniem
"Win
AD.1 Może się nie zamyka - praktyka pokazuje jednak inaczej:
ROMA/CIAMPINO : Closed due to fog from 0600-1030UTC.
Ireland Knock - closed until further notice due to fog
Poland Gdansk - closed due to fog
Nie wspomnę o Delhi gdzie ich zmorą są częste zamknięcia z powodu mgły.
AD.2 Nie wspominałem o żadnym kontrolerze - wiadomo że za to odpowiadają odpowiednie służby lotniska.
Pilot LOTu wylatuje miesięcznie 60-80 BH (Block Hours), miesięcznie, w zależności od typu samolotu, najwięcej na E170, najmniej B767. czyli w tym okresie 13 lat wylatałby ok 8000 BH, po odliczeniu urlopów itd. Doświadczenie dowódcy feralnego Tupolewa było więc raczej skromne, biorąc pod uwagę fakt, że podawane 1900 BH, był to jego całkowity nalot. Na Tu154M wylatał zapewne nie więcej niż 1200-1300 BH. W Locie nie może F/O zostać kapitanem, jesli nie ma co najmniej 1500 BH na danym typie. Nawet gdyby było to 1900 BH na Tu154, jak niektórzy tu piszą to i tak dość ubogo. Poza tym część jego nalotu, nie wiem jak duża, była na stanowisku nawigatora. W Specpułku jest duża rotacja kadr, bardziej doświadczeni piloci odchodzą do cywilnych kompanii lotniczych, które płacą zdecydowanie lepiej zapewniając także lepsze warunki rozwoju zawodowego.
Nie wypowiadam się o poziomie wyszkolenia ani umiejętnościach dowódcy Tupolewa, a tylko o jego doświadczeniu. Tak aby nie było zarzutów, że oceniam załogę przed werdyktem komisji badania wypadków lotniczych.
Pozdrawiam
jas
Nalot pilotów załogi Tu-154 za stroną 36 splt:
- kpt. pil. Arkadiusz PROTASIUK - nalot ogólny: 3528 godz. (na Tu-154M 2937 godz.)
- mjr pil. Robert GRZYWNA - nalot ogólny: 1939 godz. (na Tu-154M 506 godz.)
- por. pil. Artur ZIĘTEK - nalot ogólny: 1069 godz. (na Tu-154M 59 godz., jako nawigator)
- chor. Andrzej MICHALAK - technik obsługi pokładowej legitymującym się nalotem 330 godzin.
W końcu Pan Hypki powiedział kilka mądrych rzeczy. Faktycznie pokutuje tu system, od wypadku Iskry, Mi 8 , Casy, Bryzy i teraz Tu 154. Nie wyciagnięto zadnych wnioskow. Pilotow bojowych szkoli sie po to by polecieli rozwalili co mieli rozwalic , a jak sie uda to wrocili. Natomiast ci ktorzy lataja z pasazerami i to takimi powinni byc szkoleni przynajmniej w czesci jak piloci cywilni.
Taka moja prywatna dygresja. Jeżeli lotnik raz schodzi ponizej minimow , bedzie tak robil i w kolejnych podejsciach szczegolnie jak te wczesniejsze byly udane, bo przekroczyl juz ta psychologiczna granice, ze przeciez sie udaje. Tylko ze takie rozumienie zagadnienia prowadzi niestety do finalu, jaki mielismy 2 lata temu i teraz.
Właśnie chciałem wkleić link do wywiadu z Panem Hypkim i od razu napisać swoje zdanie - że wielu tu nie przepada za tym człowiekiem i jego poglądami, jednakże widzę że ktoś mnie wyprzedził i widzę iż reakcje Wasze są podobne do moich. Bardzo mądrze mówił Pan Hypki i niestety tej katastrofy mogło by nie być i zgadzam się co do ministra Klicha, tego człowieka nic nie rusza tylko mówi tym swoim stonowanym monotonicznym i bezdusznym głosem i powtarza hasła jak to jego armia jest przygotowana i jakie on rozsądne decyzje robi. Podobnie teraz, już ma pretekst to lisingu samolotów lub dzierżawy, zamiast po prostu kupić na własność samolot rządowy. Długi temat a nie chcę za bardzo robić OT.
Pozdrawiam, Maciej.
Tekst tak nieprecyzyjny a wręcz błędny, że trudno z nim polemizować, ale:
Energię kinetyczną samolotu można przeliczyć na energię potencjalną i napisać, że zderzenie skośne odpowiada upadkowi z wysokości h...
Ale w przypadku katastrofy istotne jest przyspieszenie (opóźnienie) w momencie zderzenia. Przy upadku pionowym zderzenie samolotu z ziemią ma charakter w dużym stopniu zderzenia niesprężystego. Cała prawie energia potencjalna (w chwili zderzenia - energia kinetyczna) zostaje wytracona na bardzo małej drodze. Przy locie prawie równoległym do ziemi - zderzenie jest w dużej mierze sprężyste, elementy samolotu odbijają się od ziemi i kontynuują ruch w zbliżonym kierunku. Wyhamowanie ruchu a więc i rozproszenie energii ma miejsce na znacznie dłuższej drodze, a więc zabójcze przyspieszenie (opóźnienie) jest znacznie mniejsze, niż gdyby miał miejsce teoretyczny spadek pionowy z wyliczonej równości energii kinetycznej i energii potencjalnej ciężkości.
Czyli alternatywna teoretyczna wysokość upadki swobodnego powinna być znacznie mniejsza, niż tu sugerowano, jeśli założeniem jest taki sam skutek katastrofalny, czyli jednakowe opóźnienie w chwili zderzenia.
Pozdrawiam - Miłek
Wywiad miejscami bardzo „ostry” w wypowiedziach, ale niestety również prawdziwy. Osobiście uważam, że można wiele zarzucić panu Hypkiemu, ale w tym wywiadzie wiele jest niestety prawdziwych słów, których nikt nie chciał i nie chce słuchać…Nie chcę teraz głębiej rozdrapywać tego tematu, bo uważam że nie pora i czas aby to robić teraz w tej chwili kiedy tak wielu ludzi cierpi i jest pogrążonych w bólu… Czas na głębokie analizy i wysuwanie konkretnych wniosków nadejdzie później…
Do tematu dorzucam swoją wizualkę na Google Earth:
plik kmz do ściągnięcia:
http://skw.org.pl/mb/misc/smolensk-katastrofa.kmz
w nim:
- nakładka aktualnego zdjęcia Digital Globe
- nakładka zdjęcia Bing Maps
- linia ukształtownia terenu
- linia masztu radioanteny
- linia 20m równoległa do terenu
- linia pozioma odniesiona do masztu
- 10m "bryły" lasu
- model tutka (pożyczony i przemalowany z serwisu Warehouse 3D Google)
- profil terenu
Oczywiście w GE, można sobie niektóre z tych 'komponentów' wyłączać.
Jako, że w sprawach lotniczych jestem laikiem, nie dyskutuję, ale na bieżąco czytam forum (by nie wysłuchiwać pseudoekspertów w tv), no i dzielę się tym co udało mi się zrobić, co pewnie potwierdza choćby w części to o czym dyskutujecie.
Procedura ta została zaniechana w zeszłym roku - tak przynajmniej wynikało z któregoś wywiadu z pilot specpułku, o ile nie przekręcam "...od ubieglego roku nie lata już rosyjski nawigator..."
Co do nalotu - nie wiem jak teraz, ale wojennym lotnictwie lot liczył się od rozpoczęcia rozbiegu do zakończenia dobiegu - nie mowy by budować sobie nalot jeżdżac po płycie...
Zakładki