Wątek: Dyskusja o terminalu i obsłudze pasażerów

Lecę dziś rano, a ponieważ nadawałem bagaż zapragnąłem skorzystać z Fast Track. Zwłaszcza, że był czynny i obsadzony przez sympatycznie wyglądającą panienkę. Ale coś tam nie zadziałało i panienka pyta “A ma pan fast track?”. A ja na to odpowiadam, że są dwa powody, dla których się tu spotkamy - bilet LH w klasie biznes i status Senatora. Na co panienka pyta nieco skonfundowana “a to jest silver?”. Wyprowadzam ją z błędu. “Aaaa, to z goldem to musi pan iść do VIP-GATE. U nas się pozmieniało ostatnio “.

Obstawiam, że przy następnych zmianach wejście do saloniku będzie przez kaplicę, a fast track będą obsługiwać z tej budki z kurczakami, co ją mają ustawić na odlotach.

Zamieszczone przez Babilas

....Na co panienka pyta nieco skonfundowana “a to jest silver?”. Wyprowadzam ją z błędu. “Aaaa, to z goldem to musi pan iść do VIP-GATE. U nas się pozmieniało ostatnio “

Ale jak to? Znowu zmiany w zasadach?
I że silver może przejść, a gold już nie?
Na stronie lotniska nie widzę jakichkolwiek informacji o możliwości korzystania z FT bez wykupienia go.

Zamieszczone przez Rob_Sad

Ale jak to? Znowu zmiany w zasadach?
I że silver może przejść, a gold już nie?

Nie wiem, nie dopytywałem, nie chciałem stwarzać presji i kwasić atmosfery. Na logikę - ale ja wiem, że tam logika nie działa - puszczałbym goldów i biznesów i tu i tam, bo przecież i tak mało kto z tego FastTracku korzysta. Natomiast VIP-GATE (ponieważ prowadzi bezpośrednio tylnim wejściem do saloniku) zostawiłbym dla tych, którzy mają niezbywalne prawo w tym saloniku być z racji statusu lub klasy lotu. Jeśli masz PP lub ochotę wejść odpłatnie - proszę bardzo, ale wchodź od recepcji.

Zamieszczone przez Babilas

Natomiast VIP-GATE (ponieważ prowadzi bezpośrednio tylnim wejściem do saloniku) zostawiłbym dla tych....

Nie napiszę w prost, że masz rację, bo jestem PP i FTL Ale chciałbym chociaż przed podróżą mieć pewność gdzie mam iść, bo to ma istotne znaczenie w doborze godziny przyjazdu na lotnisko.

Zamieszczone przez Rob_Sad

Na stronie lotniska nie widzę jakichkolwiek informacji o możliwości korzystania z FT bez wykupienia go.

To się robi w ogóle fikuśne, bo na stronie lotniska znalazłem, że:

Do korzystania z usługi FAST TRACK uprawnieni są pasażerowie odlatujący z Poznania, którzy posiadają:

Potwierdzenie wykupionej usługi Fast Track

- na podstawie umowy zawartej z biurami podróży

- lub podróżujący liniami lotniczymi SAS
Zakupiony bilet na Fast Track
- poprzez platformę ToBilet
- w Kiosku Biletowym (hala odlotów)
- w Punkcie Informacji Lotniskowej lub w biurze Airlines Service

Znaczy, że SAS ryczałtowo wszystkim swoim pasażerom załatwił w Poznaniu fast-tracka, czy ja znów nie nadążam interpretacyjnie?

Fast track w POZ jest nic nie warty, więc pewnie SAS po 10 albo 15 zł kupił. Nic nie daje, mało kosztuje, ale są tacy co się pysznie czują wchodząc przed plebsem.

Tak to wygląda dziś rano: https://www.icloud.com/sharedalbum/p...1hGzFCC1G6vScr

Nie dość, że jest ciasno, to jeszcze nastawiali stolików na całą szerokość. A tam, gdzie nie ma stolików, to zagrodzone taśmami. Cytując klasyka, słuszną linię ma nasza władza.

PS. I jeszcze taka refleksja co do boardingu autobusowego. Gdzieś, nie pamiętam gdzie, ale było to miejsce o wiele bardziej cywilizowane, padał deszcz, wiał wiatr, było zimno i nieprzyjemnie (dokładnie tak jak dziś w Poznaniu). Kierowca empatycznie wypuszczał z autobusu ludzi partiami, tak aby nie mokli i nie marzli na schodach i w kolejce do nich. W Poznaniu trzeba wysiadać bardzo żwawo, bo inaczej kierowca ostentacyjnie manifestuje swoje niezadowolenie (sytuacja w okolicy rękoczynów).

Mój pomysł racjonalizatorski (prawie bezkosztowy) jest taki, żeby każdy wylatujący pasażer dostał kopa w d... na pożegnanie i rozpęd, żeby im się odechciało latać z Poznania. Bo wystarczy, że będziemy mieli fantastyczne lotnisko z przestrzeniami handlowymi i gastronomicznymi tak cudownymi, że już latanie nie będzie w ogóle potrzebne.

Przez zimę pewnie to zagracenie nie będzie dużym problemem, ale jeśli wiosną tego nie sprzątną to pewnie przy większej fali odlotów samo się sprzątnie.
Odejście od autobusów to powinien być absolutny priorytet, to przecież też koszty dla portu.
Otwarte drzwi praktykują też w WAW, FRA, MUC - nie widzę tu większej różnicy. Wszędzie to jest nieprzyjemne. Jedyny sposób by minimalizować to starać się być w tym pierwszym autobusie, a nie ostatnim (no chyba, że pierwszy jest ostatnim).

Przypomina mi to przebudowę terminala C na EWR około 2015-16. Byłem tam na początku 2018 i jeszcze wtedy reklamowano to jako nowy terminal który jest "five star restaurant". W gejtach zainstalowano takie stoliki barowe z tabletami, gdzie od razu można zamawiać jedzenie. Ten kto jadł miał pierwszeństwo do siedzenie. Jak ktoś nie chciał kupować drogiego jedzenia to musiał siedzieć po kontach na podłodze. Nowe restauracyjne siedzenia oczywiście zajmowały więcej miejsca, więc przy większości gejtów ludzie okupowali podłogi przy ścianach. Wyglądało to masakrycznie. Na szczęście były miejsca stojące. U nas może ich zabraknąć latem.
Ten terminal zapamiętałem też z bardzo długiego szukania toalety - przestrzeń na knajpy wygrała nawet z przestrzenią na toalety. Wtedy człowiek docenia Europę i przepisy które wymuszają określone rozmiary toalet w zależności od przepustowości terminala

Z ciekawości sprawdziłem, jak sytuacja wygląda teraz. Już tych durnych haseł reklamowych nie ma, i wszystko idzie do większej przebudowy - wygląda na to, że jednak się nie sprawdziło.