Poprowadzenie linii kolejowej przy lotnisku w podziemnym tunelu jest zbyt drogie i nie rozwiąże problemów komunikacyjnych. Ważniejsze jednak jest to, że
na powrót do takiej koncepcji jest już za późno.
Kilka lat temu poprowadzenie ostatniego odcinka torów kolejki do Balic sugerowały Polskie Linie Kolejowe PKP. Wtedy były to sugestie wobec innych, bo ten odcinek miała wybudować spółka zarządzająca lotniskiem - Międzynarodowy Port Lotniczy Kraków - Balice (teraz odpowiada za to PLK PKP). W tamtym czasie szacowano, że budowa tunelu i stacji podziemnej będzie o około 100 mln zł droższa niż gdyby tory poprowadzono po gruncie i nie trzeba było budować przystanku kolejowego pod ziemią. Dziś ta różnica byłaby kilkukrotnie większa.
Według wiceprezesa MPL Józefa Węgrzyna powrót do pomysłu budowy ostatniego odcinka torów kolejowych w tunelu jest już praktycznie niemożliwy. Głównie dlatego, że
pod znakiem zapytania stawiałoby to cały projekt przebudowy linii kolejowej Kraków - Balice, a więc także zagrożenie utraty unijnej dotacji na ten cel.
- Trzeba też pamiętać o wielokrotnie większych kosztach związanych z przełożeniem podziemnego uzbrojenia, wodociągów, kanalizacji i kabli. A do tego podjęto już starania o uzyskanie decyzji środowiskowej dla
rozwiązań przyjętych kilka lat temu - podkreśla Józef Węgrzyn. Spółka MPL ogłosiła też przetarg na projektowanie stacji kolejowej przy parkingu, która ma powstać na powierzchni, bo takie rozwiązanie uzgodniono.
Zakładki