Czy ja dobrze dziś zauważyłem że klatka schodowa na mostkach prowadzących do rękawa/autobusu nie posiada windy? Walizkę podręczną da się przeżyć, ale ciekawy jestem jak wygląda w takiej sytuacji dostanie się pod samolot z wózkiem dziecięcym?
Pewnie podobnie jak w STN - są windy w budynku terminala, którymi zjeżdża się pod nadzorem obsługi i z dolnego poziomu wychodzi na płytę.
Częstsze starty z 11 tej wiosny mają związek z działaniem radarowego zbliżania (jest to jedyny z nich pożytek dla naszego lotniska). Na zachód od lotniska nie ma żadnej pomocy nawigacyjnej, holdingu i procedur podejścia rozpoczynających się właśnie po tamtej stronie lotniska, a w wektorowaniu do prostej 11 ich tam nie potrzeba. Zagadka rozwiązana.
Rękawy są zamontowane przy gateach A2 i A4, czyli tak jak wcześniej było mówione. A tu link do zdjęcia na facebooku, na którym pięknie widać nowe rękawy
https://www.facebook.com/photo.php?f...type=3&theater
Muszę przyznać że pięknie to wygląda
Mam pytanko co do stawiania samolotów pod nowym terminalem. O ile stawianie ATR'a lub CRJ nie prostopadle do terminala mogę jeszcze sobie wytłumaczyć faktem, że w jakiś sposób nie nadają się one do wypychania pushbackiem, o tyle zastanawiał mnie fakt, że w ubiegłą niedzielę B738 Ryana był postawiony w ten sam sposób. Od czego jest to uzależnione? I dlaczego najczęściej piloci ATR'ów (tych zawsze słyszałem) prosili o postawienie "pod wiatr" przy terminalu?
Właśnie tak to jest najczęściej na lotniskach zorganizowane, albo wsiadasz przez rękaw, albo przez drzwi na dole do autobusu stojącego pod terminalem. Chyba tylko w Amsterdamie widziałem, że mniejszy samolot stawał przy rękawie, ale rękawa nie używano tylko schodziło się schodami na dół i kilkanaście metrów po płycie do samolotu, ale tamto lotnisko ma tyle gate'ów, że chyba nigdy do samolotu nie jedzie się autobusem.
Nie dyskutuj z idiotą. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.
No dziwne. Dzisiaj również przy wysiadaniu z FR kazali nam się pakować do autobusu, po czym przejechaliśmy 15 (słownie: piętnaście metrów) i stanęliśmy przed drzwiami do hali przylotów. Trochę strata czasu i kosztów jak dla mnie. Wystarczy postawić jedną osobę, tak jak jest na innych lotniskach i tak jak było przy starym terminalu, która wskaże do których drzwi wejść i to wszystko
Tzn. z deboardingiem to jeszcze chyba zrozumiałe, bo pasażerowie wchodzą do termianalu w jednym czy dwóch miejscach. Czyli muszą przejść przez te dwa pasy jezdni pomiędzy klatkami a właściwym budynkiem i generalnie "panoszyć" się po płycie. Ale przy boardingu gdy zazwyczaj wychodzi się z klatki przy samym samolocie to już raczej mało optymalny pomysł. Dobra, w ramach zachęty można się dogadać z linią że nie będzie dla niej dodatkowych kosztów za ten autobus, ale ktoś je musi mimo wszystko pokryć.
Autobus nie koniecznie musi oznaczać większy koszt. Niestety nie udało mi się znaleźć danych dla Wrocławia (trzeba by zadzwonić do Wro-Lot'u), ale np. na Okęciu opłata za obsługę samolotu przy rękawie i przez autobus jest prawie taka sama.
Generalnie na lotniskach, a już na pewno we Wrocławiu jest zakaz chodzenia po płycie lotniska. Jak kiedyś wylądowałem na EPWR Cessną 152 i zaparkowałem na tej trawce dla małych samolotów, to przyjechał po mnie bus, żeby przewieźć do terminala, a opłata za tą podróż wyniosła około 100zł.
Mimo wszystko z punktu widzenia panowania nad sytuacją na płycie lepiej przewieźć tych pasażerów zamkniętych w autobusie, nawet 15m, niż puszczać na mały spacerek, bo już kiedyś widziałem w Szczecinie jak jeden pan w połowie drogi między terminalem a samolotem zrobił sobie postój na papierosa.
Nie dyskutuj z idiotą. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.
No wszystko pięknie, rękaw przyszyli, a zasięgu T-Mobile w terminalu jak nie było tak nie ma
Żyje się po to, by latać na moto i czasem dla śmiechu postrzelać z wydechu :-)
My flight memory słaba jest, ale pewnie 500 flights odbyłem :-)
Co do bezpieczeństwa to wiadomo że priorytet. Niemniej cały czas chodzi mi po głowie organizacja w np. Hahn, Charleroi czy Gironie, gdzie to pasażerowie raczej puszczani są pieszo niż autobusami. Pomijam tu oczywiście konstrukcję terminali, niemniej tam udało się stworzyć system obsługując w ten sposób dużo więcej pasażerów niż ma na koncie WRO. Od pewnego już czasu wiadomo że największy ruch na naszym lotnisku będzie generowany przez LCC a nie KLM/Air France/Lufthansę/BA itp. Tworząc nowy system lotniskowy można więc było uwzględnić to, żeby LCCkom było jak najtaniej i najszybciej. Owszem, można nie brać opłat za rękaw czy autobus, ale te koszta są tak czy siak przerzucane na lotnisko a co za tym idzie ciężej będzie wygospodarować budżet na inne rzeczy sprzyjające lądowaniu tych przewoźników we Wrocławiu.
Hahn, Charleroi czy Gironia to są typowe lotniska low cost, często przystosowane z dawnych lotnisk wojskowych na przyjmowanie pasażerów (np. Hahn), więc nie porównywałbym ich z EPWR. Myślę, że lotnisko we Wrocławiu aspiruje do czegoś więcej niż przemiał jak największej ilości tanich lotów jak najniższym kosztem. Inaczej nie było by tam żadnych rękawów tylko jeden mały kiosk z biletami jak np. w EPZG.
Jak rękawy we Wrocławiu zaczną być używane, bo chyba jeszcze nie są (ktoś korzystał ?) to możliwe, że FR i inne tanie linie będą z nich korzystać, a jak pod rękawem będzie stał 737 to już raczej puszczanie pasażerów po płycie koło innego samolotu nie było by jednak najmądrzejsze.
Z resztą trzeba na to popatrzeć nie z punktu widzenia 1 pasażera, ale wszystkich naraz. Przejście wszystkich ludzi po płycie od pierwszego do ostatniego pasażera wcale nie musi być istotnie szybsze od zapakowania wszystkich do autobusu i przewiezienia kilkanaście, kilkadziesiąt metrów.
Nie dyskutuj z idiotą. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.
Zakładki