Wątek: Dowcipy lotnicze

W-3 Sokół dla Filipin

When my flying days are over

And from this life I pass…

I hope they bury me upside down

So the FAA can kiss my A**

Oh controller, who sits in tower
Hallowed be thy sector.
Thy traffic come, thy instructions be done
On the ground as they are in the air.
Give us this day our radar vectors,
And forgive us our TCA incursions
As we forgive those who cut us off on final.
And lead us not into adverse weather,
But deliver us our clearances.
Roger

Wraca chłop do domu z delegacji, wita się, wręcza prezenty. W końcu zasiada przed michą i telewizorem. Patrzy dookoła i woła do pięcioletniej córeczki:
- Dziubasku, czy widziałaś gdzieś PILOTA?
- PILOTA? Nie widziałam... Ale był listonosz, hydraulik i kilka razy sąsiad z naprzeciwka...

Air Afrikaans - YouTube

Penny flies economy - YouTube

10 FUNNIEST AIRPLANE PARODIES - Pilots & Flight Attendants Behaving Badly! - YouTube

Come fly with me - Judith and Peter - YouTube

Po bandzie z joemonster.org:

Na pytanie czy jesteś za sprowadzeniem tupolewa do kraju większość ankietowanych odpowiedziała
-Zdecydowanie tak! I to przynajmniej czterech...

Nie do końca dowcip, ale moim zdaniem ciekawe:

polibuda - KWEJK.pl

Nie wiem czy było ale jest takie powiedzenie. '' Optymista wymyślił samolot, pesymista spadochron a realista połączył oba

Ale w którym miejscu jest to dowcip??

Z pamiętnika kamikadze:

Poniedziałek. Lot próbny.

Zamieszczone przez jaceman

Z pamiętnika kamikadze:

Poniedziałek. Lot próbny.

Akurat z tego dowcipu śmieją się ludzie, których znajomość historii drugiej wojny światowej w powietrzu ogranicza się do obejrzenia "Pearl Harbour"...
Otóż jak najbardziej lotnicy kamikadze wykonywali loty próbne. Jedna z najbardziej znanych konstrukcji samobójczych Yokosuka MXY-7 Okha ("Kwiat wiśni") z póśród wielu swych wariantów budowana była także w dwóch wersjach treningowych: K-1 i zmodyfikowanej K-1 Wakazura. Jednak utrzymanie na odpowiednim kursie i scieżce takiego pocisku lecącego z prędkością ponad 600 km/h i trafienie nim w niewielki cel nie było tak łatwe jak niektórym mogłoby się wydawać.

Taki oto filmik

i najlepszy komentarz:

przecież to pies w bagażniku szczeka...

"Sorry Space Shuttle"
Z artykułu w TP nr 24 z 10 czerwca 2012:

"Widok polityków PiS kategorycznie domagających się przeprosin od prezydenta USA- już po jego liście do naszego prezydenta- jest zamknięciem pewnego etapu w rozwoju tego ugrupowania. To koniec polityki na klęczkach i schyłek amerykańskiego kondominium pomiędzy Odrą a Bugiem.

Wydaje się, że w świecie ostało się naprawdę niewielu ludzi, którzy nie byliby przez PiS skłaniani do przepraszania za cokolwiek. Zdanie > Ten Pan musi przeprosić< właśnie przekroczyło Atlantyk, co jest świeżą odmianą naszej polityki transatlantyckiej i kolejnym krokiem ku ogłoszeniu Polski mocarstwem. Z grubych ryb polityki światowej nie przepraszał na razie Chińczyk i podobni mu Azjaci- doczekamy się. W najbliższej okolicy nie przepraszał nas tylko wzorzec dżentelmena - Orban, bo na razie nie musiał, ale Madziar się doigra, to jasne.
W Europie nie jest oczywista sytuacja papieża. Wszyscy wiedzą, a zwłaszcza wiedzą to ludzie PiS, że papież jest Niemcem, co samo w sobie oznacza przeprosiny, a fakt, że Niemiec jest papieżem, oznacza klękanie. (.....)

Gdyby wreszcie - to już marzenia- nasz świat przeprosił Wszechświat za kłamliwe teorie na temat jego powstania i kształtu, byłoby wspaniale. Rzecz jasna, przepraszać nie musiałby PiS, albowiem ani ta partia, ani żadna inna polska siła nie przyłożyła ostatnio do tych koncepcji ręki. Polskim wkładem w tę inicjatywę - z racji emocjonalnych doświadczeń w przepraszaniu byłby projekt >> Sorry Space Shuttle - Kosmiczny Prom Przepraszający<<, skonstruowany przez prof. Wiesława Biniendę z uniwersytetu Akron w stanie Ohio".

Zasłyszane dzisiaj:

jak we frazeologii angielskiej brzmi zwrot

"OJ TAM, OJ TAM"?

Odpowiedź:

PULL UP, PULL UP.

Jeśli było, to sorry.

Zamieszczone przez gate

Taki oto filmik

i najlepszy komentarz:

przecież to pies w bagażniku szczeka...

Z tego, co mi się obiło o uszy, to CC czasem próbują wymigać się od pójścia pozycję "trójki", bo "trójka" przy boardingu stoi przy środkowych drzwiach, tłumaczy jak je otwierać w czasie emergency i przy okazji pierdylion razy musi wyjaśniać pasażerom, że w bagażniku nie ma psa...

Z cyklu: "ale ludzie mają nasrane w głowach", przedstawiam latającego kota:
Truchłokopter — Sztukatułka