Po 10ciu dniach "leżuru" w domu, pora wracać do pracy... Swoją 20-dniową poniewierkę po Azji tradycyjnie zaczynam sobotnim nocnym lotem z Rzymu do New Delhi i dalej "na pace" (na pasażera) do Taipei. Przygotowania do wyjazdu muszę zacząć już kilka dni wcześniej. Trzeba załatwić hotel w Rzymie (niby się należy jak psu micha i powinien być zarezerwowany przez firmę, ale z Włochami jak to z Włochami - jak nie przypilnujesz zawczasu, to potem nikt nic nie wie) ...
Updated 19-10-2016 at 13:21 by layoverlover