12 April 2009, 16:32
przez
w dniu 29-10-2009 o 20:03 (2123 Odsłon)
Cos ostatnio ciagle podpadam... Najpierw alarm EGPWS w Chennai - co prawda falszywy i niezawiniony, ale juz jestem zamieszany w incydent. Pozniej na rejsie do Pune usterka pompy paliwowej, ktora spowodowala 20 minut opoznienia i musialem sie tlumaczyc wczoraj u szefa dzialu. Na tym samym rejsie opierdziel od kontrolera, ze wlecielismy bez zgody w strefe wojskowa (co bylo nieprawda - mielismy zgode, tylko sie nie dogadali miedzy soba). Dzis dla odmiany II-gi pilot zaspal mi w hotelu na poranne meldowanie, przez co mielismy sie mocno sprezac. Jakas czarna seria normalnie... Rano wrocilem z nocowania w Pune do domu (tzn. do Hyderabadu). Pobudka o 4-tej nie nalezala do najprzyjemniejszych, ale i tak lepiej to znosze teraz niz kiedys - chyba sie starzeje... :-D Koniec koncow na lotnisku bylismy 20 minut przed odlotem. Moja zaloga udala sie do samolotu przygotowac go do rejsu, a ja, jako dowodca, zostalem zawieziony dzipem do wojskowej wiezy kontrolnej (Pune to duza baza wojskowa, udostepniona tylko czesciowo dla samolotow cywilnych). Tam musialem wysluchac i poswiadczyc briefing wojskowego meteorolga, nastepnie zlozyc plan lotu u wojskowego kontrolera. Klimat miejsca plus wschod slonca powodowaly, ze czulem sie jak pilot Latajacej Fortecy przed wyprawa na Berlin :-) Do samolotu dotarlem 5 minut przed odlotem. Pasazerowie byli juz na pokladzie - troche sie dziwnie patrzyli - pewnie mysleli, ze to ja zaspalem... Odkolowalismy o czasie, ale bylo na styk... Jutro w planie poranne Chennai i Rajamundry, a pozniej dzien wolny i dyzur. Wlasnie sie zastanawiam, czy przeznaczyc je na cos pozytecznego, czy tez sie wybrac na wycieczke na Goa... :-)
Ponizej kilka zdjec lotniczych, zeby Gaugan nie marudzil...![]()
Teatr dzialan wojennych:
Podejscie do Diu:
Indyjski taras widokowy:
Bell 412 w Rajamundry:
A-320 Indian Airlines. Pytanie dla spostrzegawczych - co na zdjeciu jest nie tak? :-)
![]()