VIDEO »   Spitfire RIAT 2024        GALERIA »   Zapraszamy do umieszczania zdjęć w naszej galerii   

Zobacz kanał RSS

tam gdzie pieprz rośnie...

Pierwszy tydzień z głowy...

Oceń wpis
przez w dniu 20-12-2015 o 05:08 (2874 Odsłon)
Jak powszechnie wiadomo, najważniejszą rzeczą pierwszego dnia w nowej pracy jest zrobienie dobrego wrażenia... We wtorek 15tego mam się stawić w biurze na 9:00 i zamierzam zrobić to w nienagannym stylu, pomimo, ze jest to 2 nad ranem czasu Polskiego w którym ciagle funkcjonuję. Wieczorem przygotowałem garnitur, nastawiłem budzik na 7:30, żeby mieć na wszystko czas i nałykałem się melatoniny, żeby przespać noc i być rano wypoczętym.

Chyba przedawkowałem - gdy otwieram oczy, zegarek pokazuje 8:35 - 25 minut przed wyznaczonym spotkaniem. Ku#%&!!! Oszczędzę wszystkim opisu chaosu, jaki nastąpił pózniej. Co prawda "rzutem na taśmę" zdążyłem do biura. Po drodze okazało się jednak, ze garnitur jest na mnie za mały (musiał się, skubany, skurczyć w praniu - innej możliwości nie widzę!), zapomniałem przywieźć z Polski krawata, a spinki do mankietów schowałem tak skutecznie w walizce, ze w ograniczonym czasie nie mogłem ich znaleźć. Założyłem marynarkę licząc na to, ze jak jej nie zdejmę, to się nie wyda... No i nie wydało się - przez pierwszą godzinę, dopóki nie poszliśmy do mundurówki na mierzenie mundurów.... Brawo ja!

Pózniej już się trochę ogarniałem - kupiłem krawat i pasujące spodnie. Póki co żaden "feedback" nt. mojego występu pierwszego dnia do mnie nie dotarł - co wcale nie oznacza, ze nie widzieli...

Kurs zaczął się na dobre od środy. Na początku sporo wykładów ogólnych - nt. organizacji firmy, instrukcji, lokalnych przepisów itd itp. Wykłady jak wykłady - trzeba je przeżyć, a i tak trzeba się będzie wszystkiego nauczyć samemu z instrukcji. Ostatnie wykłady, na których się czegokolwiek nauczyłem, to teoretyczne szkolenie szybowcowe 20 lat temu...

Póki co najbardziej podobał mi się przedmiot z "aviation security". Po 3 godzinach standardowych tematów i krótkim teście, zostaliśmy zaproszeni na ćwiczenia z... samoobrony. Na sali czekało na nas dwóch trenerów - obaj w kimonach i z czarnymi pasami tae-kwondo. Następna godzina zeszła nam na ćwiczeniu chwytów/rzutów itd. Okazało się, ze moja nauka Judo sprzed 20 lat nie poszła w las (szczególnie przydała mi się umiejetność wykonywania padów) Większość demonstrowanych rzeczy już znałem - z tą podstawową różnicą, ze w judo wystarczy przeciwnika rzucić na matę, a tu należało go jeszcze dodatkowo kopnąć w zbiornik... Aha, czy wspominałem, ze cała lekcja odbywała się w garniturach? Widok 20 facetów w krawatach szarpiących się za kołnierze - bezcenne...

Poza wykładami czas nam schodzi na robieniu CBT (Computer Based Training). Mam pierdylion (dokładnie 896699) różnych kursów do zrobienia na komputerze - RVSM, TCAS, Winter Ops, ETOPS, sretops, itepe, itede... No i "last, but not least" systemy A330. Na razie usuwam sukcesywnie z drogi cała "drobnicę", żeby od przyszłego tygodnia zająć się na poważnie nauką samolotu i procedur... A jest czego się uczyć, bo za 3 tygodnie czeka mnie 3godzinny egzamin ustny z tego wszystkiego. No i powoli trzeba się zacząć przygotowywać do symulatora. Sesji będzie niezbyt wiele i nie będzie tłumaczenia, ze nie umiem tego, czy tamtego. A procedury trzeba tu znać i wykonywać wręcz religijnie - z dokładnością do każdego przecinka i kropki...

No więc tak to wygląda na chwilę obecną. Dzisiaj niedziela i "pan ma relaks". Jadę zaraz zobaczyć w końcu Taipei i może wybiorę się na "Star Wars" Od jutra znowu walczymy.

P.S. A w ogóle, to teraz nazywam się tak: 史莫斯基. Google translate tłumaczy to Shimosiji
adamsc, tinek6, SPMRK and 23 others like this.

Umieść "Pierwszy tydzień z głowy..." do Facebook Umieść "Pierwszy tydzień z głowy..." do Google

Updated 20-12-2015 at 07:14 by layoverlover

Kategorie
Bez kategorii

Komentarzy

  1. Awatar mapa
    • |
    • permalink
    Super wpisy, jak wszystkie zreszta dotad. Obys tylko w trakcie nauki znajdowal czas na kontynuowanie relacji
  2. Awatar STYRO
    • |
    • permalink
    Już nie mogę doczekać się następnego wpisu.
  3. Awatar tango fox
    • |
    • permalink
    kopnąć w zbiornik poezja czy udało Ci się tego uniknąć
  4. Awatar moraw2008
    • |
    • permalink
    pozazdrościć
  5. Awatar frik
    • |
    • permalink
    z tą podstawową różnicą, ze w judo wystarczy przeciwnika rzucić na matę, a tu należało go jeszcze dodatkowo kopnąć w zbiornik...
    Ćwiczący BJJ mówią, że w judo przerywa się walkę wtedy kiedy oni dopiero zaczynają .