Wpisy bez kategorii
Czwartek "Monsoon check" okazal sie formalniscia - ot, 45 mnutowy rejs z Chennai do Bangalore i spowrotem. Tyle, ze na prawym siedzial instruktor... Pogoda piekna, dopiero przed samym ladowaniem spowrotem w Chennai dopadly nas burze - ale w sumie nic nadzwyczajnego. W kazdym badz razie kwit na latanie po tropikalnych ulewach mam - nie wiem tylko, czy nalezy sie z tego cieszyc... Piatek Caly dzien zlecial mi na przemieszczaniu sie z Chennai do Pune, ...
- Halo? - Dzien dobry Captain, tu Rostering. Dzwonie Cie poinformowac, ze dzisiaj masz "OFF". - OFF? A co to "OFF", bo nie pamietam? Aha, pewnie "office"? Znaczy co - mam dzis isc do biura?! - Nie, Captain. Pozwol, ze Ci wytlumacze. OFF, czyli dzien wolny. W O L N Y! To znaczy, ze dzisiaj nigdzie nie lecisz... - Nie le... Jak to nie lece?! - Latales 8 dni z rzedu, wiec dzis nie mozesz, i juz! - Trudno, co robic... - Ale nie ...
No to sie wreszcie doczekalem latania. Jak pokazuje moj komputerowy "logbook" (nowa zabawka) w ciagu ostatniego tygodnia w powietrzu spedzilem 21 godzin i 10 minut. Moze nie jest to rekord swiata, ale wystarczajaco duzo, zeby chwilowo miec dosyc :-) Wspomniany przeze mnie "tramwaj" do Ahmedabad'u okazal sie rejsem tylez ciekawym, ile meczacym. Zabie skoki pomiedzy malymi lotniskami, dookola pelno burz, ktore trzeba omijac. Do tego pelny samolot i osiagowe ograniczenia masy do ...
Ha! Nareszcie jakies konkretne latanie. Nudzac sie wczoraj na pobycie w Pune udalo mi sie (co zreszta jest juz taka nowa, swiecka tradycja) przehandlowac moj dzisiejszy, pojedynczy odcinek Pune - Hyderabad w zamian za "combo" Pune-Bangalore-Mangalore-Bangalore-Hyderabad. Kolezanka, na ktora tym razem trafilo, byla ta propozycja nie mniej zaskoczona niz jej poprzednicy - i nie mniej zadowolona. W dodatku, jak to rostering pieknie ujal, "Captain, since you have already called us, moze ...
Ostatnie kilka dni uplynelo pod znakiem wizyty mojej Mamy. Latalem w tym czasie niewiele, wiec spedzilismy troche czasu szwedajac sie po Hyderabadzie - zeby troche pozwiedzac, oraz poszukac mieszkania (z willa na razie postanowilem sie wstrzymac). Konkluzja z tych wycieczek jest przerazajaca - przyszlo mi mieszkac w kompletnej DUPIE... Caly Hyderabad, to po prostu jakas masakra. Poki co nie znalazlem zadnego miejsca, ktore mi sie podoba - albo mieszkanie myszowate w srodku, albo kompletny smietnik ...