Wpisy bez kategorii
21:30, to nienajlepsza pora do rozpoczęcia pracy, ale jestem pełen entuzjazmu. To mój pierwszy prawdziwy lot dalekodystansowy, pierwszy lot w ETOPSie, pierwsza wizyta na południe od równika, no i w końcu lecę na drugi koniec świata, a nie kręcę się po własnym podwórku. Sydney, to już nie przelewki... Załoga na dziś rekordowo liczna - pilotów jest razem... sześciu! - "szeregowi" kapitan i oficer przypisani oryginalnie do tego lotu, do tego ja i mój instruktor robiący mi szkolenie ...
Updated 13-03-2016 at 06:16 by layoverlover
W końcu doczekałem się prawdziwego latania... Mam do zrobienia 8 odcinków pod nadzorem instruktora, potem dwa loty kontrolne i "inshallah" pod koniec miesiąca zacznę normalną pracę. To oznacza, że mam "steep learning curve", czyli bardzo mało czasu, żeby wszystko ogarnąć i "naumieć się" do poziomu pozwalającego zdać egzaminy i zacząć latać samodzielnie... Dla porównania, w poprzedniej firmie mialem na to 40 odcinków, czyli 5 razy więcej. Moja pierwsza ...
Updated 06-03-2016 at 09:34 by layoverlover
Chiński ULC zaskoczył wszystkich bardziej, niż w Polsce zima drogowców. Moja licencja zmaterializowała się w rekordowym czasie pięciu dni. Liczyłem, że może w związku z tym uda mi się wcześniej zacząć latać, ale nic z tego. Grafiki na luty już zrobione, Chiński Nowy Rok za pasem, instruktorów ni ma, a w ogóle to "zrelaksuj sie Captain, poucz się czegoś, albo pozwiedzaj Tajwan". Trudno, co zrobić... Pozostało mi porobić trochę tych wspomnianych nadprogramowych lotów na jumpseacie. ...
Updated 29-02-2016 at 07:48 by layoverlover
Ostatnimi czasy prowadziłem zgoła nielotniczy tryb życia. Pobudka codziennie k. 9tej rano, śniadanko, kawka, trochę nauki, lunch o regularnej porze, po południu basen/siłownia. Prawie jak na turnusie w Ciechocinku, brakuje tylko dansingów wieczorem... Ba! Nawet wszystkie symulatory miałem w godzinach 16-20, a to jak wygrać los na loterii - niektóre linie kochają rezerwować symulatory o nieludzkich porach (np. 4:00-8:00), bo wtedy jest najtaniej... Sielanka jednak ...
Updated 06-02-2016 at 08:36 by layoverlover
Szkolenie na Type Rating A330 zaliczone - uffffff! (a właściwie UFFFFFFF!) Wbrew temu, co się spodziewałem, te cztery sesje symulatora, to jednak mało, żeby się przystosować do, bądź co bądź, nowego samolotu, nowych procedur i zwyczajów w firmie. Trzeba było się bardzo sprężać. Może gdybyśmy robili normalny program CCQ, tzn. skupili się wyłącznie na różnicach miedzy A320 i A330, byłoby łatwiej. Tymczasem byliśmy szkoleni w/g pełnego programu szkolenia (dla pilotów nielatających ...
Updated 01-02-2016 at 06:48 by layoverlover